Wyborcze obiecanki-cacanki. Gubałówka nadal zamknięta

Legendarny stok narciarski na zboczu Gubałówki nie będzie otwarty w bieżącym sezonie zimowym, mimo przedwyborczych zapowiedzi władz miasta i właścicieli gruntów leżących pod trasą. Prezes kolejek i burmistrz Zakopanego chce utworzenia nowych tras narciarskich.

Obraz
Źródło zdjęć: © Flicr/Geekbrown

W listopadzie, tuż przed wyborami samorządowymi rodzina Gąsieniców-Byrcynów zadeklarowała, że podpisze stosowną umowę na dzierżawę gruntów i trasa będzie otwarta w bieżącym sezonie zimowym.

- To co było do zrobienia dla otwarcia trasy Gubałówki ze strony władz miasta zostało wykonane. Przed wyborami oraz w trakcie mojego urzędowania państwo Byrcynowie zapewniali mnie, że są gotowi podpisać umowę z PKL-em, tak się jednak nie stało - powiedział podczas konferencji prasowej burmistrz Zakopanego Leszek Dorula.

Z kolei Kacper Gąsienica-Byrcyn, przedstawiciel rodziny i radny Zakopanego, podkreślił: - Symbolem naszej dobrej woli było rozgrodzenie działki i wycięcie drzewek, które ją okalały. Podpisaliśmy umowę, którą wynegocjowaliśmy przed wyborami samorządowymi m.in. z właścicielem PKL. Stosowną umową złożyliśmy w depozycie notarialnym. Obecny prezes PKL nie chciał podpisać umowy, a nasza rola na tym się skończyła".

Prezes Polskich Kolei Linowych (PKL) Janusz Ryś powiedział, że nie może mówić o szczegółach zaproponowanej przez Gąsieniców-Byrcynów umowy i podkreślił, że umowa nie była wcześniej negocjowana z PKL. - Nie było wcześniej żadnych negocjacji w sprawie umowy, ponieważ Kacper Gąsienica-Byrcyn zadeklarował, że nie będzie negocjował z prezesem PKL, tylko z właścicielem akcji spółki PKL - zaznaczył Ryś.

Klementyna Gąsienica-Byrcyn odpiera te zarzuty. - Nie jest prawdą, że umowa złożona w depozycie notarialnym nie była wcześniej negocjowana z PKL. Nie wiem czemu ma służyć przekazywanie nieprawdziwych informacji przez prezesa PKL. Skoro prezes PKL nie może mówić o szczegółach umowy i jednocześnie twierdzi, że nie była negocjowana to skąd zna jej szczegóły, skoro nie podjął jej nawet z depozytu notarialnego - powiedziała.

Władze PKL biorą pod uwagę uruchomienie alternatywnych tras narciarskich na stokach Gubałówki. - Bierzemy pod uwagę utworzenie tras narciarskich z prawej strony kolejki oraz na północnym stoku góry. Najpierw musi zostać zatwierdzony plan zagospodarowania przestrzennego - wyjaśnił Ryś. Zapewnił też, że znaczna część właścicieli gruntów na Gubałówce jest za utworzeniem nowych tras narciarskich.

Burmistrz Zakopanego podkreślił, że nie mógł i nie powinienem uczestniczyć w podpisywaniu umowy między stronami. Dorula po wygranej w wyborach samorządowych spotkał się z przedstawicielami PKL i rodziną Gąsieniców-Byrcyn i wówczas usłyszał zapewnienie gotowości do podpisania umowy na dzierżawę gruntów. Według deklaracji umowa miała być podpisana 30 grudnia ubiegłego roku, jednak tak się nie stało.

Klementyna Gąsienica-Byrcyn dodała, że jej rodzina podpisała umowę, która była przedmiotem negocjacji z poprzednimi władzami PKL i zarzuca władzom spółki, że to one nie podpisały umowy.

Dorula, jak mówił, był przekonany, że umowa zostanie podpisana. - Dowiedziałem się jednak, że nastąpiły rozbieżności w tym temacie. Poprosiłem obie strony, aby nie było to definitywne zamknięcie trasy i aby powrócić do rokowań. Ze swojej strony zrobiłem wszystko co mogłem - podkreślił burmistrz Zakopanego.

Zadeklarował, że będzie czynił starania, aby zarezerwować inne tereny na zboczach pasma Gubałowskiego pod inwestycje narciarskie. - Będę proponował zatwierdzenie punktowych zmian w planie zagospodarowania przestrzennego. Tereny między stacją narciarską Harenda, a Gubałówką powinny służyć narciarstwu - dodał Dorula.

Burmistrz na ostatni tydzień ferii zapowiedział otwarcie trasy dla narciarstwa biegowego na Bachledzkim Wierchu.

Wybrane dla Ciebie

Brytyjczycy kupili polski browar, ale piwa nie chcą. Oto co produkują
Brytyjczycy kupili polski browar, ale piwa nie chcą. Oto co produkują
Wzbudzili kontrowersje. Teraz zamykają lokale. "Zbyt odważny"
Wzbudzili kontrowersje. Teraz zamykają lokale. "Zbyt odważny"
Zostawili go z problemem na 36 tys. zł. Poszkodowanych może być więcej
Zostawili go z problemem na 36 tys. zł. Poszkodowanych może być więcej
Nowy system na parkingach Biedronki. Sieć wyjaśnia, na czym polega
Nowy system na parkingach Biedronki. Sieć wyjaśnia, na czym polega
Zbliża się masowa wycinka. Coraz bliżej kontrowersyjnej inwestycji
Zbliża się masowa wycinka. Coraz bliżej kontrowersyjnej inwestycji
Sensacja wśród turystów. W Tatrach mają nosić swoje odchody w workach
Sensacja wśród turystów. W Tatrach mają nosić swoje odchody w workach
Czeczeni mieli zastraszać kupców. Prokuratura chciała umorzenia sprawy
Czeczeni mieli zastraszać kupców. Prokuratura chciała umorzenia sprawy
Polacy kochają jej smak. Ulubiona ryba może zniknąć ze sklepów
Polacy kochają jej smak. Ulubiona ryba może zniknąć ze sklepów
Sprawdzili kilkanaście piekarników. Oto wyniki kontroli
Sprawdzili kilkanaście piekarników. Oto wyniki kontroli
Praca dla Polaków w Niemczech. Oto ile płacą za robotę przy bydle
Praca dla Polaków w Niemczech. Oto ile płacą za robotę przy bydle
Klienci rzucili się po nową kolekcję. Tłumy w Ikei. Sieć zabiera głos
Klienci rzucili się po nową kolekcję. Tłumy w Ikei. Sieć zabiera głos
Praca w Krakowie. Płacą nawet 20 tys.zł kierowcy
Praca w Krakowie. Płacą nawet 20 tys.zł kierowcy