Trwa ładowanie...

Wybory korespondencyjne. Premier przygotowuje kasację od niekorzystnego dla siebie wyroku

Premier Mateusz Morawiecki nie zgadza się z wyrokiem WSA, który ocenił, że decyzja szefa rządu o przeprowadzeniu wyborów kopertowych "rażąco narusza prawo i została wydana bezpodstawnie". W kasacji będzie przekonywał, że nie kazał ich przygotowywać, ponadto nie wszedł w kompetencje PKW.

Mateusz Morawiecki od początku zapowiadał kasację od wyroku WSAMateusz Morawiecki od początku zapowiadał kasację od wyroku WSA
d58tsmh
d58tsmh

15 września Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie uchylił decyzję premiera Mateusza Morawieckiego w sprawie zlecenia przygotowania kopertowych wyborów prezydenckich, które miały się odbyć 10 maja. W ocenie sądu decyzja szefa rządu "rażąco narusza prawo i została wydana bezpodstawnie". Sąd uznał, że jedynym organem właściwym w sprawie przeprowadzenia wyborów 10 maja była Państwowa Komisja Wyborcza.

Premier Mateusz Morawiecki nie uznał decyzji sądu i zlecił prawnikom swojej kancelarii przygotowanie kasacji. Do jej głównych punktów dotarli dziennikarze "Gazety Wyborczej".

Informują, że linia obrony opiera się na przekonaniu, że premier nigdy nie kazał Poczcie "przygotować" wyborów, a jedynie zlecił "czynności zmierzające do przygotowania do przeprowadzenia wyborów prezydenta w trybie korespondencyjnym". Zapewnia ponadto, że nigdy nie było mowy o powszechnych wyborach korespondencyjnych, a jedynie umożliwieniu głosowania w ten sposób osobom po 60. roku życia, niepełnosprawnym i w kwarantannie.

Koronawirus w Polsce. Arkadiusz Gralak, burmistrz Aleksandrowa Kuj.: ogromne środki na zabezpieczenie wyborów prezydenckich

Odrzuca również zarzut, że naruszył wyłączne kompetencje Państwowej Komisji Wyborczej. Zlecenie Poczcie organizacji wyborów było związane z zapobieganiem pandemii, bo miało na celu zminimalizowanie zakażeń, do których mogło dojść w trakcie tradycyjnych wyborów – przekonuje w kilkudziesięciostronicowym piśmie procesowym.

d58tsmh

Tymczasem, przekonuje "GW", nie trzeba analizować dokumentów o znaczeniu strategicznym, by dowieść, że zapewnienia te nie są zgodne z decyzjami podejmowanymi wiosną. Gazeta przypomina, że wojewoda mazowiecki Konstanty Radziwiłł wyjaśniał prezydentom, burmistrzom i wójtom, którzy odmawiali podania spisu wyborców Poczcie Polskiej, że to ich obowiązek – co świadczyć może o tym, że wybory korespondencyjne miały objąć wszystkich Polaków, a nie tylko osoby starsze, niepełnosprawne i w kwarantannie.

Z kolei Jacek Sasin, który odpowiadał za przeprowadzenie wyborów, zlecił druk 30 mln pakietów wyborczych, co również potwierdza, że wybory korespondencyjne miały objąć wszystkich dorosłych obywateli.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
d58tsmh
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d58tsmh