Wybuchowy cydr w Biedronce. Sieć zwraca pieniądze

Jak podało w Jeronimo Martinis Polska, w wybranych partiach napoju alkoholowego „Dzik Polski Cydr” stwierdzono wadę produkcyjną. Niebezpieczny produkt trafił do sieci Biedronka za pośrednictwem firmy Integrator. Wada może prowadzić do rozszczelnienia butelki, a nawet jej wybuchu.

Wybuchowy cydr w Biedronce. Sieć zwraca pieniądze
Źródło zdjęć: © Eastnews | Beata Zawrzel/REPORTER/Eastnews
Jacek Frączyk

16.07.2015 | aktual.: 16.07.2015 11:35

Jak podało w komunikacie Jeronimo Martinis Polska, w wybranych partiach napoju alkoholowego „Dzik Polski Cydr” stwierdzono wadę produkcyjną. Niebezpieczny produkt trafił do sieci Biedronka za pośrednictwem firmy Integrator. Wada może prowadzić do rozszczelnienia butelki, a nawet jej wybuchu.

Sieć wycofała już ze sprzedaży wszystkie partie, w których mogły pojawić się wadliwe produkty. Biedronka proponuje klientom, którzy kupili cydr między 25 czerwca a 7 lipca zwrot pieniędzy. Można je odzyskać stawiając się w dowolnym sklepie z paragonem lub pustą butelką po „Dziku Polskim Cydrze”.

Biedronka sugeruje w komunikacie następujący sposób otwierania butelki: „Przed otwarciem owiniętą materiałem zabezpieczającym, np. ręcznikiem lub kartonem, butelkę z napojem należy schłodzić. Następnie po schłodzeniu, zachowując szczególną ostrożność, należy usunąć kapsel z butelki poprzez odkręcenie. W trakcie powyższych czynności butelka powinna być zabezpieczona zgodnie z opisem powyżej i utrzymywana w bezpiecznej odległości od twarzy. Ponadto, wybierając miejsce dla tych działań, trzeba uwzględnić możliwość gwałtownego wydostania się napoju z butelki. Po ustaniu ewentualnego samoczynnego wypływu zawartości, pozostała część płynu powinna zostać wylana z butelki do końca”.

Ofertę sześciu marek cydru (m.in. Lubelski, Dzik, Ignaców, Rajski) wprowadzono do sieci Biedronka z początkiem lata. Problemy z wybuchającymi butelkami dyskont miał już dwa miesiące temu. Błąd produkcyjny dotyczył napoju gazowanego Cola Original.

Poinformowano wtedy o możliwości zwrotu produktów w związku z możliwymi nieprawidłowościami konstrukcji butelki i ryzykiem nagłego uwolnienia się zakrętki podczas jej otwierania. Sam produkt miał być w pełni wartościowy i bezpieczny. Feler z butelkami Coli Original polegał na tym, że zachowywały się jak musujące wino. Zakrętka napoju niemalże eksplodowała. Klienci doświadczeni tym faktem zgłaszali się do sklepów.

Problem goni problem Wcześniej Biedronka miała problemy też z innymi towarami. W kwietniu głośno było o stekach z rekina. Państwowa Inspekcja Sanitarna zwróciła uwagę, że przekroczony był tam najwyższy dopuszczalny poziom rtęci i steki nie powinny być spożywane. Chodziło o partię produktu o numerze 5051, której data minimalnej trwałości została ustalona na 20 sierpnia 2016 r.

W lutym natomiast testerzy z Fundacji Pro-Test zbadali sześć marek mleka pasteryzowanego w niskiej temperaturze (tzw. świeże), sześć pasteryzowanych w wysokiej temperaturze oraz dwa rodzaje mleka UHT. Oprócz markowych produktów w teście uwzględniono również marki własne sieci handlowych - Lidla, Kauflanda, Tesco i Biedronki. I to właśnie mleko z największej sieci dyskontowej w Polsce wypadło najgorzej - zostało zdyskwalifikowane.

Z kolei w czerwcu 2014 r. Biedronka wycofała ze swoich sklepów chrupki zbożowe do mleka. Producent przyznał, że mogą się w nich znaleźć obok zwykłych płatków także kawałki plastiku. Chodziło o popularne wśród dzieci Magusie, które powstają w zakładach ZPC Otmuchów. Przyczyną była awaria taśmy produkcyjnej.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (526)