Wygląda jak jogurt, jest na półce obok jogurtów, ale nie jest jogurtem. "Grecka emulsja tłuszczowa" od firmy Jagr
Choć opakowanie produktu Jagr do złudzenia przypomina grecki jogurt, po dokładnym przeczytaniu etykiety okazuje się, że to tylko "emulsja tłuszczowa typu greckiego". Różnica jest taka, że emulsja ma dodatek oleju palmowego. - Śledźmy uważnie etykiety - mówi ekspertka.
17.10.2018 | aktual.: 17.10.2018 16:36
Użytkownik serwisu Wykop chciał kupić jogurt typu greckiego. Tym razem postanowił dokładnie jednak prześledzić skład - to, jak mówi, ze względu na pojawiające się często informacje o oleju palmowym. Szybko okazało się, że jeden produkt bynajmniej nie jest jogurtem a "emulsją tłuszczową typu greckiego". Chodzi o artykuł firmy Jagr, który ma nazwę "Grecki". Pomylić się łatwo - emulsja ma opakowanie niemal identyczne jak greckie jogurty, była też na półce obok takich produktów. - Na półce wygląda tak jak każdy inny jogurt grecki. Stylizacja opakowania też przypomina jogurt grecki - pisał użytkownik Wykopu. Zauważył też, że aż 10 procent składu emulsji stanowi tłuszcz palmowy.
Co na to firma Jagr? Bynajmniej nie uważa, że wprowadza klientów w błąd. - Zaznaczamy iż nasz produkt w żadnym miejscu nie jest nazwany jogurtem, a jedynie posiada właściwości jogurtu poprzez zastosowanie kultur bakterii jogurtowych - wyjaśnia Wirtualnej Polsce dział marketingu firmy.
Czym się więc różni emulsja typu greckiego od greckiego jogurtu? - Ukwaszona emulsja tłuszczowa jest produktem zawierającym w składzie, oprócz składników mlecznych, tłuszcz roślinny - palmowy - dostajemy odpowiedź od firmy Jagr. Przedstawiciele firmy dodają, że emulsję, która nie jest jogurtem greckim, można kupić zarówno w sieciach detalicznych, jak i punktach sprzedających produkty dla hoteli czy restauracji.
Grecka emulsja jest promowana na stronie firmy. Słowo "jogurt" ani razu nie pada u producenta
Ekspertka: musimy być czujni na każdym kroku
Katarzyna Bosacka, autorka programu "Wiem, co jem" w TVN Style, wcale zaskoczona nie jest. Mówi, że wiele produktów "udaje" w ten sposób te bardziej zdrowe czy wartościowe. I mówi, że to konsumenci powinni zachować czujność i sprawdzać etykiety. - Wchodząc do sklepu spożywczego powinniśmy się zastanowić, czy to, co chcemy kupić wygląda jak prawdziwe jedzenie. Drugi krok to sprawdzenie, czy cukier jest cukrem, kawa kawą, a jogurt jogurtem. Nikt za nas tego nie zrobi. Na każdym kroku musimy być czujni - mówi WP dziennikarka.
I zaznacza, że taki proceder nie jest bynajmniej niczym nowym. - Fałszowanie żywności jest znane ludzkości od wieków. W tym konkretnym przypadku życzę szanownemu producentowi, żeby sam żywił się "emulsją tłuszczową typu greckiego". Do końca świata i jeden dzień dłużej - mówi Katarzyna Bosacka.
Czytaj też: Jedzenie w Polsce gorsze niż w Niemczech? Prześwietliliśmy składy identycznych produktów w obu krajach
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl