Wygląda jak trawa, ale to szpinak. Producent odpowiada zaniepokojonej czytelniczce
Pani Iza kupiła w jednym z dyskontów szpinak baby, ale gdy go rozpakowała nabrała wątpliwości - szpinak to, czy trawa? Zwróciła się w tej sprawie do redakcji WP Finanse przez platformę dziejesie.wp.pl. Producent uspokaja i pokazuje zdjęcia z plantacji.
Pani Iza w mailu wysłanym przez platformę dziejesie.wp.pl precyzuje, że szpinak kupiła w Lidlu, a jego producentem jest Gospodarstwo Ogrodnicze Mularski Zakład Pszczyna. Klientka podkreśla, że ucieszyła się, gdy zobaczyła polski produkt, bo popiera krajowe ogrodnictwo, a do tej pory kupowała włoski.
"Cieszyłam się krótko, bo po odpakowaniu, w trakcie mycia, zauważyłam dziwne roślinki, nie przypominające szpinaku. Wyglądały jak kawałki trawy, ale były mięsiste" - relacjonuje pani Iza.
Powyżej są zdjęcia wysłane do nas przez czytelniczkę. Widać na nich liście szpinaku baby i listki wyglądające jak kawałki trawy.
Odpowiedzi na pytanie, co znalazło się w paczce zakupionej przez panią Izę, poszukałam u producenta szpinaku. Ten uspokaja. - Zawartość opakowania to wyłącznie szpinak baby i jest jadalna - informuje Marcin Mularski.
Zobacz też: Te pierogi są zielone. Sprawdziliśmy, co się w nich kryje
- Liście przypominające czytelniczce "kawałki trawy" to liścienie szpinaku. Liścienie to zarodkowe liście wytwarzane przez roślinę po wykiełkowaniu, są one jadalne - informuje dodaje producent.
Na dowód pokazuje zdjęcia pokazujące, w jaki sposób uprawiany jest szpinak baby i jak wygląda we wczesnych stadiach rozwoju.
Na zdjęciu widzimy uprawę pięciodniową.
Z kolei tutaj mamy uprawę trzynastodniową.
Powyżej widzimy uprawę dwudziestodniową.
Marcin Mularski zwraca też uwagę, że mamy do czynienia ze szpinakiem baby, uprawianym w technologii ekologicznej, w tacach, pod osłoną. - Nie jest to szpinak uprawiany konwencjonalnie, który ma duże, twarde i ciemne liście. Nasz produkt to młoda i delikatna roślina. W momencie zbioru ma 20-25 dni. Charakteryzuje się ona drobnymi liśćmi podatnymi na uszkodzenia, dlatego minimalizowana jest ilość procesów obróbki pozbiorczej - precyzuje.
Zatem pozostaje życzyć wszystkim fanom szpinaku baby - na zdrowie! Nie ma się co bać "dziwnych" liści.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl