Wyłudzenie PESEL. Można sprawdzić, kto pyta o numer
KRD informuje, że oferuje wszystkim konsumentom bezpłatne konto w Serwisie Ochrony Konsumenta (www.konsument.krd.pl), w ramach którego mogą sprawdzać kto o nich pytał.
29.08.2016 | aktual.: 30.08.2016 17:47
Krajowy Rejestr Długów oferuje możliwość bezpłatnego sprawdzenia, czy bank, firma pożyczkowa, operator telefoniczny lub jakakolwiek inna firma nie szukała informacji o osobach na podstawie ich numeru PESEL - informuje KRD w komunikacie. KRD dodaje, że w ten sposób można sprawdzić, czy nie padło się ofiarą ostatniej kradzieży danych osobowych. Jednak Biuro Informacji Kredytowej informuje w komunikacie, że "tylko BIK może poinformować klienta, że ktoś składał zapytanie o kredyt na jego nazwisko_ ". _
Aktualizacja: 17:42
"Imię i nazwisko, adres, data i miejsce urodzenia, PESEL, numer i seria dowodu osobistego - te kilka informacji mogą pozwolić nam na polepszenie standardu swojego życia. Dowód osobisty daje możliwość zaciągnięcia pożyczki czy kredytu lub zakupów na raty albo kupna najnowszego modelu drogiego smartfona. Te same dane, w tym samym celu mogą jednak wykorzystać przestępcy, którzy na nasze konto mogą zaciągnąć zobowiązania, które potem nam przyjdzie spłacać. Kradzież danych kilku milionów Polaków z bazy PESEL, ujawniona w piątek, może oznaczać kłopoty dla ich posiadaczy. Krajowy Rejestr Długów umożliwia bezpłatnie uchronienie się przed takimi problemami" - informuje KRD w poniedziałkowym komunikacie.
- Bank, firma pożyczkowa, operator telefoniczny, dostawca internetu, telewizja cyfrowa i wiele innych podmiotów weryfikują potencjalnych klientów w Krajowym Rejestrze Długów, sprawdzając, czy nie są zadłużeni. Jednak zgodnie z prawem muszą mieć do tego pisemną zgodę zainteresowanej osoby. Jeśli zatem ktoś o nas pyta, a my nie dawaliśmy na to zgody, to znaczy że ktoś próbuje wyłudzić pieniądze na nasze konto - mówi Adam Łącki, prezes Krajowego Rejestru Długów - Biura Informacji Gospodarczej SA.
KRD informuje, że oferuje wszystkim konsumentom bezpłatne konto w Serwisie Ochrony Konsumenta (www.konsument.krd.pl), w ramach którego mogą sprawdzać, kto o nich pytał. Wystarczy, jak dodaje, "włączyć monitorowanie rejestru zapytań o siebie, który działa jak sygnał ostrzegawczy".
- Jeśli ktoś spyta o historię kredytową bez naszego pozwolenia, natychmiast otrzymamy wiadomość SMS lub e-mailem. To daje nam możliwość szybkiej reakcji, np. by skontaktować się z firmą, która pobierała raport na nasz temat z KRD lub zgłosić sprawę na policję. Szybka reakcja pozwoli nam na uniknięcie kłopotów. Zapewniamy sobie święty spokój i to zupełnie bezpłatnie, ta usługa nic nie kosztuje - tłumaczy Adam Łącki.
Biuro Informacji Kredytowej w przesłanym nam mailu zaznacza jednak:
"_ Biura Informacji Gospodarczej (w tym KRD jako jedno z pięciu działających BIG-ów w Polsce) są powołane ustawowo (art. 1 ust.1 p.1 ustawy z dnia 9 kwietnia 2010 r. o udostępnianiu informacji gospodarczych i wymianie danych gospodarczych) do ujawniania informacji gospodarczych służących ocenie wiarygodności płatniczej, a nie do informowania o historii kredytowej. _
_ Z przyczyn oczywistych biura informacji gospodarczej nie mogą dysponować informacją o historii kredytowej, gdyż nie otrzymują – w odróżnieniu od instytucji utworzonych na podstawie art. 105 ust.4 Prawa bankowego – informacji o wszystkich zobowiązaniach kredytowych klientów banków. Dlatego informowanie o możliwości zapytania Biura Informacji Gospodarczej o historię kredytową może wprowadzać w błąd odbiorców tej informacji. _
_ Biuro Informacji Kredytowej otrzymuje informacje o zaciągniętych kredytach z całego rynku bankowego w Polsce, od wszystkich banków, SKOK-ów oraz od 37 największych firm pożyczkowych. Przy składaniu wniosku kredytowego banki, SKOK-i, firmy pożyczkowe odpytują BIK o historię kredytową Klienta. W ten sposób tylko BIK może poinformować Klienta, że ktoś składał zapytanie o kredyt na jego nazwisko. Na tej możliwości oparta jest usługa Alertów BIK _".