Wypłacających mniej niż rok temu, ale dywidenda wyższa

W tym roku krajowe spółki notowane na warszawskiej giełdzie na wypłatę dywidendy przeznaczą ponad 10 mld zł – wynika z danych zebranych przez „Parkiet”. Akcjonariuszom wypłacą średnio około 45 proc. wypracowanych w zeszłym roku zysków.

Wypłacających mniej niż rok temu, ale dywidenda wyższa
Źródło zdjęć: © Jupiterimages

14.06.2010 | aktual.: 14.06.2010 10:54

Ten rok będzie zapewne pod względem wysokości wypłaconej dywidendy nieco lepszy niż ubiegły. Tak wynika z deklaracji zarządów polskich spółek giełdowych i decyzji dotyczących podziału zeszłorocznych zysków, jakie już podjęły doroczne WZA. Na tej podstawie można oszacować, że kwota wypłacona akcjonariuszom przekroczy poziom 10 mld zł. Będzie zatem o ponad 2 mld zł wyższa niż w bardzo słabym pod tym względem 2009 r.

Zyskiem z udziałowcami zamierza się podzielić 78 spółek z GPW, czyli o 10 mniej niż rok wcześniej. Wśród firm, które wypłaciły dywidendę przed rokiem, 51 zamierza zrobić to również teraz. Ponad połowa z nich chce przekazać na konta akcjonariuszy większe sumy niż poprzednio. Tylko dziewięć spółek obniżyło wysokość dywidendy.

Zaoszczędzić na Tauronie

Jest wśród nich m.in. KGHM. Dywidenda płacona tym razem przez miedziowy koncern wyniosła zaledwie 3 zł na papier, podczas gdy poprzednio sięgała aż 11,68 zł. Zawiedli się więc ci, którzy sądzili, że Skarb Państwa „tradycyjnie” podwyższy wysokość wypłaty dla akcjonariuszy. To znana praktyka MSP stosowana od lat w wielu giełdowych spółkach, w których resort ma na WZA decydujący głos. W minionych latach bywało tak w Orlenie czy w Puławach. W tym roku na taki scenariusz zanosi się podczas WZA banku PKO BP. Zarząd rekomenduje, aby wypłata na akcję wyniosła 0,80 zł. Ile życzyłoby sobie MSP, na razie nie wiadomo.

Dlaczego więc ministerstwo inaczej postąpiło w przypadku KGHM? Chodzi zapewne o to, by koncern stać było na zakup akcji prywatyzowanego Tauronu. Miedziowa spółka zamierza nabyć 5-proc. pakiet akcji grupy energetycznej i potrzebuje na to co najmniej 0,5 mld zł. Gdyby właśnie o taką kwotę podwyższyć wypłatę dla akcjonariuszy, stopa dywidendy przekroczyłaby 6 proc. (faktycznie wyniosła zaś zaledwie 3,2 proc.).

W tym roku do swojej polityki dywidendowej powoli wracają banki, które zgodnie z zaleceniami Komisji Nadzoru Finansowego zyski za 2008 r. przeznaczyły na zwiększenie kapitałów własnych. Z ośmiu, które przed kryzysem regularnie dzieliły się zyskiem z akcjonariuszami, w tym roku na wypłatę zdecydowały się cztery. W przypadku Pekao, BZ WBK i Handlowego dywidenda jest już zatwierdzona. Akcjonariusze PKO BP zbiorą się 25 czerwca.

Wciąż obca tradycja

Wypłata dywidendy nie należy jednak do polskiej tradycji. Na zachodnich giełdach systematyczne dzielenie się zyskiem z akcjonariuszami to magnes dla drobnych inwestorów. Często kupują oni akcje, nie zwracając większej uwagi na cykle koniunktury, jakim podlega rynek. Wysoka dywidenda jest wystarczającą zachętą. Z założenia traktują inwestycję długofalowo, wiążąc się ze spółką na lata. Z kolei dla przedsiębiorstw wypłacenie dywidendy jest wręcz kwestią prestiżu.

Przykładem mogą być spółki amerykańskie. Mimo że wciąż walczą z kryzysem, zyskiem podzieliło się ponad 75 proc. firm tworzących indeks S&P500. Na dywidendę przeznaczają one od 40 do 50 proc. wypracowywanych zysków. Przy wciąż zerowych stopach procentowych stopa dywidendy wynosi około 2,4 proc. U nas średnia stopa dywidendy jest na poziomie 4,9 proc.
Bartłomiej Mayer, Cezary Adamczyk,
Parkiet

dywidendatauronkghm
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)