Wyraźna przecena euro

Sesja azjatycka nie rozczarowała. Choć RBA i BoJ nie zmieniły parametrów polityki monetarnej, na rynku widać już ożywienie, zwłaszcza na parach walutowych z euro. Kalendarz na wtorek jest praktycznie pusty, więc wydarzeniem będzie powrót na rynek Amerykanów po długim weekendzie.

Wyraźna przecena euro
Źródło zdjęć: © X-Trade Brokers

07.09.2010 08:51

Sesja azjatycka nie rozczarowała. Choć RBA i BoJ nie zmieniły parametrów polityki monetarnej, na rynku widać już ożywienie, zwłaszcza na parach walutowych z euro. Kalendarz na wtorek jest praktycznie pusty, więc wydarzeniem będzie powrót na rynek Amerykanów po długim weekendzie.

Australia – stopy bez zmian, nowy rząd

RBA zgodnie z oczekiwaniami nie zmienił stóp procentowych (główna stopa na poziomie 4,5%), wskazując na niepewne otoczenie globalne. Słabsza postawa amerykańskiej gospodarki oraz poczynania Fed mogą przedłużyć okres oczekiwania, jaki po serii podwyżek zafundowali sobie przedstawiciele australijskiego banku centralnego. O obniżce stóp, o czym rynek spekulował jeszcze w sierpniu, nie ma jednak mowy. W Australii uwaga skoncentrowana jest jednak na zmianach u władzy. Po wyborach parlamentarnych dwie główne partie miały odpowiednio 73 i 74 miejsca w 150 osobowym parlamencie. Tym samym po raz pierwszy w powojennej historii zwycięzca wyborów (Partia Pracy) nie miał potrzebnej większości do utworzenia rządu. Sytuacja skomplikowała się jeszcze bardziej, gdy jeden z niezależnych parlamentarzystów poparł Partię Liberalno-Konserwatywną (w opozycji jeszcze przed wyborami). Ostatecznie jednak dwóch pozostałych parlamentarzystów poparło Partię Pracy, która utworzy rząd. Partia Pracy jest zwolennikiem wyższego „podatku
górniczego”, który teoretycznie mógłby wpłynąć na wzrost ceny niektórych surowców.

Dolar australijski stracił nieco po tych rozstrzygnięciach, ale nadal pozostaje w dość stromemu kanale wzrostowym. Pierwszym wsparciem jest właśnie jego dolne ograniczenie (obecnie okolice 0,90), a następnie poziom 0,8860. Oporem pozostaje 0,9235. Podczas kolejnej sesji azjatyckiej dane o kredytach hipotecznych w Australii.

USDJPY – BoJ zachowuje kamienną twarz

Parametrów polityki pieniężnej zgodnie z oczekiwaniami nie zmienił też Bank Japonii. Co więcej, BoJ zaznaczył, iż japońska gospodarka rozwija się, choć w sposób umiarkowany. Sytuację na rynku pracy określił jako trudną, ale ulegającą poprawie. Bank nie miał wielkiego pola manewru. Nieudana pośrednia interwencja w celu osłabienia jena tydzień temu (poprzez zwiększenie skali programu pożyczek dla sektora finansowego) związała mu ręce – kolejny ruch po tak krótkim czasie byłby oznaką desperacji i tylko zachęciłby rynek do przetestowania kolejnego minimum na USDJPY. Wzrostom na USDJPY nie specjalnie pomógł wzrost rentowności amerykańskich obligacji i w związku z tym, w najbliższym czasie możliwy jest kolejny test 83,55, zwłaszcza gdyby nastroje rynkowe miały się pogorszyć.

EURUSD – spore spadki po teście 1,2920

Po relatywnie spokojnym poniedziałkowym handlu, sesja azjatycka rozpoczęła się od silnej wyprzedaży euro. Jest pretekst i powód. Pretekstem jest wczorajsza informacja z niemieckiego związku banków, iż niemiecki sektor bankowy wobec nowych regulacji antykryzysowych będzie potrzebował 105 mld EUR dodatkowego kapitału. Powodem jest natomiast nieudany test poziomu 1,2920 (warto zwrócić uwagę na jego dokładność!), który oznacza, iż para pozostaje w konsolidacji 1,2588 – 1,2920. Kluczowym wsparciem jest oczywiście 1,2588, ale wcześniej słabszymi wsparciami mogą być jeszcze 1,2733, 1,2623 oraz linia poprowadzona po dołkach z ostatniej dekady sierpnia. Euro traciło też silnie wobec franka, przez co kolejna szansa na wzrostowe odreagowanie na EURCHF (http://www.xtb.pl/strona.php?komentarz=16610) może zostać zmarnowana.

W kalendarzu – powrót po weekendzie

Tuż przed godziną 8.00 już 3 z 4 istotnych pozycji kalendarza na dzień dzisiejszy (RBA, BoJ, stopa bezrobocia w Szwajcarii – zgodnie z oczekiwaniami 3,6%) mamy za sobą. Pozostają tylko dane o zamówieniach w niemieckiej gospodarce w lipcu (godz. 12.00, konsensus +0,6% m/m). Dane z niemieckiej gospodarki mają istotne znaczenie, gdyż mogą zasygnalizować ewentualną zadyszkę lokomotywy wzrostu w UE. Dla rynków najważniejszy będzie jednak powrót amerykańskich inwestorów po długim weekendzie, a mieli oni nad czym się zastanawiać.

Przemysław Kwiecień
Główny Ekonomista
X-Trade Brokers Dom Maklerski S.A.

złotydolarwaluty
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)