Wyższa pensja minimalna podniesie ceny? Kandydat PiS na posła: "To jest naturalne"
Wicemarszałek województwa podkarpackiego i kandydat na posła Stanisław Kruczek skomentował potencjalny wpływ wyższej pensji minimalnej na wzrost cen produktów. Jego zdaniem jest to naturalne. Powołał się na przykład… cukierni, którą prowadzi jego żona.
– Drożdżówka w tej cukierni w hurcie kosztuje złotówkę. Oszczędność jest tylko na kosztach pracy, bo energia, cukier czy mąka w takiej samej cenie jak w Anglii czy w Niemczech. W Niemczech drożdżówka kosztuje 1,30 czy 1,40 euro, to jest 6 złotych – wytłumaczył dziennikarzom TOK FM Stanisław Kruczek.
– Gdyby w Polsce tę drożdżówkę można było sprzedać za 6 złotych, to automatycznie pracownicy mogliby już w tej chwili zarabiać ok. 4 tys. złotych miesięcznie. A zarabiają najniższą krajową – dodał wicemarszałek i przekonywał, że przy otwartych rynkach europejskich nie może być zbyt dużych rozbieżności w cenach produktów.
– Jeśli dobrze zrozumiałem, to albo pana żona nie będzie mogła tych drożdżówek sprzedać za złotówkę, bo wzrośnie płaca minimalna. Albo będzie musiała sprzedawać je za 1,30 euro i prawdopodobnie nie sprzeda ich wiele. Wtedy pan będzie jedynym żywicielem rodziny – skontrował Paweł Poncyljusz, kandydat Koalicji Obywatelskiej w okręgu rzeszowskim.
Zobacz także: Sukces polskiej gospodarki. Za nami trzydzieści dobrych lat
Kruczek przyznał, że wzrost płacy minimalnej będzie równoznaczny ze wzrostem cen. – To jest naturalne – skomentował.
Według programu wyborczego Prawa i Sprawiedliwości pensja minimalna miałaby wzrosnąć do 3 tys. złotych w 2021 roku, a w 2023 roku do 4 tys. Rząd Mateusza Morawieckiego już przyjął projekt, który podniesie pensję minimalną w przyszłym roku do wysokości 2600 złotych.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl