Wzrost PKB w '09 o co najmniej 1 proc., w '10 o 1,5‑2 proc. - Czekaj, RPP
17.9.Warszawa (PAP) - Dane o produkcji przemysłowej nie powinny zmienić obrazu całej gospodarki. Przy korzystnej sytuacji zewnętrznej PKB może wzrosnąć w 2009 r. o więcej niż 1...
17.9.Warszawa (PAP) - Dane o produkcji przemysłowej nie powinny zmienić obrazu całej gospodarki. Przy korzystnej sytuacji zewnętrznej PKB może wzrosnąć w 2009 r. o więcej niż 1 proc., a w 2010 r. o 1,5-2 proc. - uważa prof. Jan Czekaj, członek Rady Polityki Pieniężnej.
Główny Urząd Statystyczny podał w czwartek, że produkcja przemysłowa w sierpniu 2009 roku spadła o 0,2 proc. rdr, a w porównaniu z poprzednim miesiącem spadła o 4,7 proc.
"Po danych o produkcji zapewne jakiś niedosyt pozostaje. Myślę jednak, że rozbieżność pomiędzy oczekiwaniami, a wynikiem była nieduża. Nie sądzę, żeby dane te mogły zmieniać obraz całej gospodarki" - powiedział Czekaj w czwartek w TVN CNBC.
Zdaniem Czekaja prawdopodobnie odbicie będzie trudniejsze niż w krajach o dużym spadku PKB.
"Jeśli tam pojawi się wzrost, będzie to dobre również dla naszej gospodarki. W najbliższym czasie polska gospodarka będzie ciągnięta głównie przez eksport" - powiedział Czekaj.
"Cały rok 2009 będzie rokiem słabego, ale dodatniego wzrostu PKB. Być może mamy do czynienia z przedłużającym się dnem" - dodał.
W ocenie Czekaja wszystkie scenariusze są obarczone dużym ryzykiem i sytuacja nie jest na tyle jasna, żeby w sposób uzasadniony prognozować.
"W 2009 r. tempo wzrostu PKB powinno być dodatnie w okolicach 1 proc. Jednak, jeśli sytuacja zewnętrzna będzie dobra, tempo wzrostu może być wyższe" - powiedział.
"W 2010 r. w bazowym scenariuszu możliwe jest tempo wzrostu PKB na poziomie 1,5-2 proc." - dodał.
Zdaniem Czekaja główne ryzyka dla polskiej gospodarki związane są z tym co się dzieje za granicą.
"Obecne odbicie w gospodarce światowej jest związane z pakietami antykryzysowymi zastosowanymi przez rządy. Nie wiadomo czy po ich zakończeniu ten impuls wystarczy, by pobudzić wzrost na stałe" - powiedział Czekaj.
"Kolejna kwestia to kurs złotego, jego wzmocnienie nie pomagałoby polskiej gospodarce, a kiepskie dane o zatrudnieniu i płacach będą negatywnie wpływać na konsumpcję w przyszłości" - dodał.
Główny Urząd Statystyczny podał w środę, że przeciętne wynagrodzenie brutto w sierpniu 2009 roku wyniosło 3.268,69 zł, co oznacza, że rdr wzrosło o 3,0 proc., a mdm spadło o 2,8 proc.
Czekaj powiedział, że nie wyklucza możliwości obniżki stóp procentowych.
"Nie wykluczam takiej możliwości, jednak trzeba pamiętać, że inflacja kształtuje się powyżej celu NBP" - powiedział.
Główny Urząd Statystyczny podał we wtorek, że ceny towarów i usług konsumpcyjnych w sierpniu wzrosły o 3,7 proc. w stosunku do sierpnia 2008 roku, a w porównaniu z lipcem spadły o 0,4 proc.
"Nie wykluczam obniżki, ale prawdopodobieństw to nie jest duże. Rada raczej na pewno będzie czekać na październikową projekcję" - dodał. (PAP)
zaj/ ana/