Wzrost zmienności w końcówce
Ważnym wydarzeniem minionego tygodnia była poniedziałkowa obrona węzła popytowego Fibonacciego: 2298 – 2303 pkt. W swoich opracowaniach eksponowałem znaczenie wymienionego zakresu, gdyż między innymi koncentrowały się tutaj projekcje symetrycznej, prowzrostowej struktury harmonicznej ABCD.
05.03.2012 08:12
Ważnym wydarzeniem minionego tygodnia była poniedziałkowa obrona węzła popytowego Fibonacciego: 2298 – 2303 pkt. W swoich opracowaniach eksponowałem znaczenie wymienionego zakresu, gdyż między innymi koncentrowały się tutaj projekcje symetrycznej, prowzrostowej struktury harmonicznej ABCD.
Co istotne, bykom udało się także zainicjować z wymienionego rejonu cenowego stosunkowo silny impuls popytowy, który jednak wytracił swój impet w okolicy bariery podażowej: 2357 – 2360 pkt. (sesja środowa). Następnie kontrakty powróciły do bazowej strefy wsparcia Fibonacciego: 2298 – 2303 pkt. (sesja czwartkowa), gdzie ponownie dało się odczuć niewielki wzrost presji popytowej.
Trzeba zatem przyznać, że działania inicjowane przez kupujących nie odznaczały się zbyt dużym poziomem determinacji. Bardzo często również rynek podążał w wąskich korytarzach cenowych, przez co sesje traciły ogromnie na widowiskowości (nie był to zatem wymarzony okres dla day-traderów).
Również przez znaczną część piątkowej rozgrywki na rynku rozwijał się ruch boczny. Warto jednak podkreślić, że w porannej fazie handlu doszło do konfrontacji w intradayowym obszarze oporu: 2327 – 2330 pkt., jednak popyt okazał się za słaby, by pokonać tutaj zwarte szyki obronne przeciwnika. Wydawało się, że skoro popyt nie daje sobie rady z tak mało znaczącą przeszkodą cenową, to kontrakty ponownie zameldują się w znany nam już obszarze wsparcia: 2298 – 2303 pkt.
Ostatecznie jednak warszawski parkiet zakotwiczył się w niewielkim kanale cenowym, tak więc na rynku zapanował klasyczny marazm (choć stroną minimalnie aktywniejszą pozostawał obóz sprzedających).
Mniej więcej około godziny 15.00 nastąpiło przełamanie górnego ograniczenia konsolidacji. Jak się okazało był to silny impuls popytowy, który z łatwością przedarł się ponad zakres bariery cenowej: 2327 – 2330 pkt. Gdy wydawało się, że następstwem tej dość wiarygodnie wyglądającej próby przejęcia inicjatywy przez popyt będzie test kluczowej zapory podażowej: 2357 – 2360 pkt., trochę nieoczekiwanie zaczęły pogarszać się nastroje na rynkach amerykańskich.
Ta okoliczność sprawiła, że końcowa faza handlu na GPW ułożyła się dla odmiany po myśli sprzedających (zamknięcie marcowej serii kontraktów wypadło ostatecznie na poziomie 2326 pkt.). W popołudniowym fragmencie piątkowej sesji doszło do wyraźnego wzrostu zmienności i trzeba obiektywnie przyznać, że gdyby nie negatywny impuls w postaci pogorszenia się nastrojów w USA, warszawska sesja zakończyłaby się bardzo pomyślnie dla popytu.
Pomimo wzrostu zmienności w końcowym fragmencie notowań układ techniczny wykresu nie uległ zmianie. Bykom nie udało się bowiem sforsować znanego nam już węzła cenowego: 2357 – 2360 pkt. Uważam, że dopiero w przypadku pokonania tutaj podaży moglibyśmy mówić o wiarygodnym wskazaniu technicznym zapowiadającym możliwość wykrystalizowania się kolejnej, silnej podfali wzrostowej. Warto przypomnieć, że następstwem przełamania w/w zakresu byłoby także anulowanie symetrycznej, prospadkowej formacji ABCD.
Analizując bieżący układ techniczny wykresu trzeba przyznać, że jak na razie obóz byków nie wykorzystuje ważnego atrybutu związanego z istnieniem silnego wsparcia Fibonacciego: 2298 – 2303 pkt. Być może mamy tutaj do czynienia z klasyczną oznaką słabości rynku, a przełamanie wsparcie byłoby tego namacalnym dowodem. W tym kontekście warto jednak podkreślić, że w przypadku wybicia się kontraktów poniżej zakresu: 2298 – 2303 pkt. na wykresie doszłoby dla odmiany do ukształtowania się symetrycznej, prowzrostowej formacji XABCD.
Jest to w moim odczuciu niezwykle ważna kwestia, którą przeanalizuję dokładnie w swoim pierwszym opracowaniu online. Już jednak na tym etapie rozważań można stwierdzić, że potwierdzeniem stopniowego nasilania się presji podażowej byłoby zanegowanie wspomnianego układu XABCD. Gdy przygotowuję opracowanie sytuacja na rynkach zewnętrznych nie jest korzystna dla popytu (na wartości tracą obecnie kontrakty na US Futures, słabo zachowują się także rynki azjatyckie). To ogólne pogorszenie nastrojów, w powiązaniu z piątkowym wzrostem presji podażowej za oceanem może sprawić, że kontrakty powrócą w rejon zapory popytowej: 2298 – 2303 pkt.
Paweł Danielewicz
DM BZ WBK
| Dane prezentowane w niniejszym raporcie zostały uzyskane lub zaczerpnięte ze źródeł uznanych przez DM BZ WBK S.A. za wiarygodne, jednakże DM BZ WBK S.A. nie może zagwarantować ich dokładności i pełności. Niniejsze opracowanie i zawarte w nim komentarze są wyrazem wiedzy oraz poglądów autora i nie powinny być inaczej interpretowane. Dom Maklerski BZ WBK S.A. nie ponosi odpowiedzialności za szkody poniesione w wyniku decyzji podjętych na postawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu. Powielanie bądź publikowanie niniejszego opracowania lub jego części bez pisemnej zgody DM BZ WBK S.A. jest zabronione. |
| --- |