Z czego żyją bezrobotni?

Nie mają umowy o pracę, oficjalnie są bezrobotnymi, ale też nie zasilają szarej strefy - z czego żyją?

Z czego żyją bezrobotni?

21.04.2011 | aktual.: 21.04.2011 13:25

Nie mają umowy o pracę, oficjalnie są bezrobotnymi, ale też nie zasilają szarej strefy - z czego żyją?

Roman ma 54 lata i wykształcenie mało przyszłościowe: filozofia. Ostatnio w Polsce pracował oficjalnie blisko 10 lat temu. Później były tylko poszukiwania, bezskuteczne. Czarę goryczy przelał wypad na wieś, jakiś rok temu, gdzie miejscowy prywaciarz oferował zarobek przy zbijaniu palet. Na miejscu okazało się, że pracę wykonują już skośnoocy przybysze z jakiegoś azjatyckiego kraju. Za 2,50 zł za godzinę.

– Co tu dużo mówić: nie byłem dla nich konkurencyjny – śmieje się. Dlatego żyje z okresowych prac za granicą. W Holandii pielęgnował tulipany, w Anglii opiekował się niepełnosprawnymi. – Jakoś tak dziwnie jest, że tam nikomu nie przeszkadza mój wiek, wykształcenie, siwe włosy – zastanawia się. – Jest praca, jest człowiek, sprawa załatwiona.

Z kolei 28-letnia Renata to typ trudny i buntowniczy. Sama tak mówi o sobie, wymieniając kolejne studia, które zaczynała i nigdy nie skończyła. Miała zostać polonistką, pobierała nauki na ASP, jakiś czas studiowała też pedagogikę. Dzisiaj nie narzeka na brak pracy, ale oficjalnie jej nie ma.

– Maluję różne bohomazy, sprzedaję na Allegro, po antykwariatach, na jarmarkach, gdzie się da. Nie mogę powiedzieć, nawet idą. Widocznie trafiam w popularne gusta. Zdarza mi się pisać studentom i uczniom prace zaliczeniowe, ale to raczej z polecenia. Lubię to robić, łatwo mi to przychodzi. Może kiedyś zostanę pisarką? – zastanawia się. Renata dorabia też sobie, opiekując się dziećmi. Ma renomę, bo jako jedna z nielicznych nie unika dzieci trudnych, nadpobudliwych, albo nawet, jak mówi, lekko opóźnionych. Dzieci ją na ogół lubią, uspokajają się przy niej. Ona też twierdzi, że przy nich czuje się spokojniejsza.

- Można powiedzieć, że wykorzystuję swoje rozliczne talenty. Co prawda, nieoficjalnie. Ale na założenie firmy po prostu mnie nie stać – tłumaczy.

Bezrobotnych jest w Polsce kilka milionów. Z badań CBOS wynika, że w ostatnich 10 latach co roku przynajmniej w co czwartej rodzinie ktoś pozostawał bez pracy. Najgorszy był rok 2005. 38% ankietowanych wykazało wówczas, że w ich gospodarstwie domowym żyje osoba bezrobotna. A i tak ankieta brała pod uwagę tylko takie osoby, które rzeczywiście szukały pracy i były gotowe ją natychmiast podjąć. Pomijała zrezygnowanych, którzy na zdobycie pracy nie liczyli, którzy z bezrobocia uczynili już sobie styl życia. I których liczba niestety wciąż rośnie.

Spora część osób bezrobotnych to dla całej reszty, jak się wydaje, zagadka. Nawet CBOS nie jest pewien, jak wytłumaczyć pewne sprzeczności. Z jednej strony, najmniej kłopotów z pracą mają ludzie wykształceni, na stanowiskach, a także dobrzy fachowcy. Z drugiej, osoby z wykształceniem podstawowym również dość rzadko deklarują brak pracy, teraz lub w przeszłości.

Z czego to wynika? CBOS stawia tezę, że być może te osoby inaczej definiują bezrobocie. Bezrobotnym jest dla nich ktoś, kto zgłosił się do urzędu pracy. Ale to tylko domysły. Obszar bezrobocia wciąż nie jest do końca rozpoznany. Nie ułatwiają sprawy sami bezrobotni. Jedni chcą nimi być, a twierdzą, że nie chcą. Inni są nimi, a twierdzą, że nie są. Jeszcze inni pozostają bez pracy, kiedy chcą, a gdy zaczyna im brakować środków, z łatwością znajdują zajęcie. Mówi się w związku z tymi zjawiskami o subiektywnym poczuciu badanych (bezrobotny jest ten, kto się za takiego uważa).

Coraz częściej w Polsce mamy do czynienia z bezrobociem krótkookresowym, czyli do 1 roku. Coraz więcej bezrobotnych rejestruje się w urzędach pracy. Rośnie liczba tych, którym brak zajęcia zaczyna doskwierać. Aby podjąć pracę, są oni skłonni do pewnych wyrzeczeń – chociaż bez przesady. Bezrobotni mają opory przed wyjazdem z kraju i zmianą miejsca zamieszkania. Nie chcą też na ogół zakładać firm. Pytanie tylko, czy polska rzeczywistość nie przeszkadza im w zmianie stanowiska?

Tomasz Kowalczyk

zatrudnieniebezrobocieszara strefa
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (14)