Z kwartału na kwartał jest coraz lepiej
Łączny wynik finansowy netto spółek tworzących WIG20 spadł w drugim kwartale do 4,6 miliarda złotych z rekordowych 7,1 mld zł, jakie udało się wypracować przed rokiem. W kolejnych kwartałach powinno być lepiej – twierdzą rynkowi eksperci
01.09.2009 | aktual.: 01.09.2009 09:58
Dane GUS za drugi kwartał pokazały, że polska gospodarka uniknie recesji. Wzrost PKB o 1,1 proc. zaskoczył najbardziej optymistycznych ekonomistów. W ten krajobraz zdają się wpisywać również giełdowe firmy, które właśnie zamknęły sezon publikacji wyników finansowych. Z kwartału na kwartał widać wyraźne oznaki poprawy. Dość powiedzieć, że łączny wyniki giełdowych blue chipów jest o ponad 10 razy lepszy niż w pierwszym kwartale tego roku. Łączny wynik (bez Biotonu) był też o około 3 proc. wyższy od rynkowego konsensusu.
Wysoka baza
W ujęciu rok do roku nie jest już tak różowo. Wynika to nie tylko z kryzysu, ale także z wysokiej bazy. Na drugi kwartał ubiegłego roku przypadł bowiem szczyt koniunktury w gospodarce, a co za tym idzie, rekordowe zyski, jakie wypracowały firmy.
W sumie spółki tworzące WIG20 zarobiły na czysto 4,6 mld zł. Wyższy niż przed rokiem zysk netto udało się uzyskać tylko czterem spółkom: Asseco Poland, Lotosowi, PBG i Polimeksowi Mostostalowi. W przypadku dwóch ostatnich spółek mieliśmy też równoczesny wzrost zysku operacyjnego i, co szczególnie istotne, wzrost przychodów. To oznacza, że spółki te w odróżnieniu od pozostałych tworzących indeks WIG20 nie tracą rynku. To przede wszystkim zasługa kontraktów infrastrukturalnych, jakie realizują oba przedsiębiorstwa. Warto dodać, że są to jedyne firmy z indeksu, które zanotowały wzrost zarówno zysków, jak i przychodów.
Słabsze rezultaty pokazały giełdowe banki – największy reprezentant indeksu WIG20. Spadek zysków o około 40 proc. to nie tylko konsekwencja słabszych przychodów, ale także rosnących rezerw na ryzyko kredytowe oraz negatywnego wpływu transakcji na instrumentach pochodnych. Brunon Bartkiewicz, prezes ING Banku Śląskiego, twierdzi, że nie ma możliwości, żeby zmniejszały się rezerwy na ryzyko kredytowe, ponieważ portfel niespłacanych kredytów będzie rósł. Bankowcy zgadzają się z tym, że problem opcji wygasa. Transakcje na tych instrumentach zmniejszą jeszcze wyniki trzeciego kwartału niektórych banków, ale nie z taką intensywnością, jak w drugim.
Najciekawszy czwarty kwartał
W ocenie Andrzeja Powierży, analityka Domu Maklerskiego Banku Handlowego, najciekawszy będzie czwarty kwartał, przede wszystkim ze względu na koszty działania. Wówczas się okaże, czy w ciągu roku niskie koszty były rezultatem zabiegów księgowych oraz wstrzymywania wydatków, których i tak trzeba dokonać. Czwarty kwartał będzie testem prawdy jeśli chodzi o jakość portfela kredytowego. Obniżające się marże rafineryjne powodują, że spadają zyski spółek paliwowych.
Na poziomie operacyjnym wynik był niższy o ponad 60 proc. Prawie dwukrotnie mocniej niż w pierwszym kwartale spadły też przychody spółek z branży (-20 proc.). Dzięki umacniającej się złotówce (przeszacowanie zapasów) udało się natomiast poprawić wynik na poziomie netto. W pierwszym kwartale spółki z branży miały ponad 4 mld zł straty netto. Spadek zysków firm z WIG20 przy równoczesnym wzroście kursów o prawie 25 proc. spowodował wzrost wskaźnika cena /zysk do 30.
| Marek Mikuć, wiceprezes TFI Allianz Polska Opublikowane przez największe spółki wyniki finansowe w większości zostały pozytywnie ocenione przez inwestorów. Bardzo często kwoty z raportów były większe od konsensusów sporządzonych przez analityków. Dobrym przykładem jest sektor finansowy. Właściwie wyniki każdego banku przekroczyły oczekiwania inwestorów. Jestem jednak ostrożny, jeśli chodzi o ogłoszenie dalszej poprawy rezultatów spółek z indeksu WIG20. Po pierwsze, w sektorze bankowym rośnie liczba niespłaconych kredytów, co w naturalny sposób będzie determinować przyszłe wyniki banków. Zwracam też uwagę, że złoty w ostatnich tygodniach wyraźnie się umocnił. Dlatego kurs walutowy już tak bardzo nie będzie premiował naszych eksporterów. Sam wzrost PKB, choć spodziewany, wcale nie musi też być dynamiczny w kolejnych kwartałach. Reasumując, zalecam pewną ostrożność przy wieszczeniu szybkiej poprawy wyników finansowych przez giełdowe spółki. Monika Kalwasińska, analityk Dom Maklerski PKO BP Wyniki
finansowe spółek wchodzących w skład indeksu WIG20, wypracowane w drugim kwartale, nie były zaskoczeniem. Można powiedzieć, że okazały się nawet nieco lepsze, niż oczekiwano jeszcze kilka miesięcy temu. Sądzę, że w kolejnych okresach sprawozdawczych wyniki w ujęciu globalnym nie będą się pogarszać. Należy natomiast się spodziewać dużego ich zróżnicowania w poszczególnych spółkach. Zapewne ujawnią się banki o mocnych fundamentach, które stopniowo zaczną poprawiać zyski, i słabsze, które wykażą pogorszenie wyników. W tej branży o rezultatach przede wszystkim zadecydują koszty ryzyka ponoszone w kolejnych kwartałach. Również w branży paliwowej należy oczekiwać zróżnicowanych rezultatów. W kolejnych kwartałach prawdopodobnie zobaczymy inną jakość wyników w PKN Orlen i Grupie Lotos, a w PGNiG – poprawę kwartał do kwartału. Stosunkowo dobre rezultaty zanotowały duże przedsiębiorstwa budowlane. W następnych kwartałach powinny być co najmniej podobne. |
| --- |
Orlen - Zyski bazują na przeszacowaniu wartości kredytów i zapasów ropy
Prawie 1,17 mld zł czystego zysku, jakie wypracowała w II kwartale grupa Orlenu, mogło być zaskoczeniem dla inwestorów. Rynkowy konsensus mówił bowiem o wyniku niespełna 1,02 mld zł. Wyższy od oczekiwanego zysk spowodował, że na początku wczorajszej sesji kurs spółki rósł o 1,8 proc. Na zamknięciu akcje kosztowały 29,2 zł (spadek o 0,75 proc.).
Czynnikiem, który w największym stopniu wpłynął na wysokość czystego zysku spółki, było przeszacowanie wartości kredytów walutowych. Większość kredytów Orlen zaciągnął w obcych walutach: w USD około 47 proc., a w euro – 43 proc. 8 proc. zadłużenia grupy nominowane jest w czeskich koronach i zaledwie 2 proc. w złotych. Dzięki umocnieniu się naszej waluty wartość zadłużenia płockiego koncernu wyrażona w złotych była o 1 mld niższa niż trzy miesiące wcześniej. W efekcie Orlenowi udało się zniwelować stratę, jaką poniósł w I kwartale tego roku, i zamknąć półrocze z 77 mln zł zysku netto. Bliski oczekiwaniom rynku był kwartalny zysk operacyjny EBIT.
Sięgnął 661 mln zł, podczas gdy konsensus wynosił 668 mln zł. Zasadniczy wpływ na EBIT miało przeszacowanie wartości zapasów ropy w związku z wyższymi cenami surowca. Zysk operacyjny w I półroczu sięgnął 340 mln zł.Przychody w minionym kwartale wyniosły 16,77 mld zł (analitycy spodziewali się 16,94 mld zł) i były o ponad 24 proc. mniejsze niż rok wcześniej. Spadek wynikał w dużym stopniu z planowanych i nieplanowanych przestojów w rafineriach należących do grupy.
Zysk netto w II kwartale 2009 r. był o 30 proc. niższy niż rok wcześniej, a zysk operacyjny – aż o 60 proc. Jednym z powodów tego spadku okazał się niski poziom marż i dyferencjału (różnica ceny ropy gatunku Brent i Ural – im większa, tym wyższe mogą być zyski Orlenu). Sławomir Jędrzejczyk, wiceprezes Orlenu, uważa, że zarówno marże, jak i dyferencjał są już tak niskie, że w III kwartale spodziewać się można ich wzrostu.
Jędrzejczyk powiedział, że wydatki inwestycyjne grupy w minionym półroczu wyniosły 2 mld zł i w tym będą niższe. Sięgną 1,5 – 2 mld zł. Orlen podtrzymuje plany sprzedaży akcji Polkomtelu i Anwilu. Ofert spodziewa się w październiku.
PGNiG - W półroczu prawie pół miliarda na minusie
Drugi kwartał, tak jak i pierwszy, największa polska firma gazownicza zakończyła ze stratą. Choć w okresie kwiecień – czerwiec wynik ujemny PGNiG wyniósł „tylko” 94 mln zł, to jednak w całym pierwszym półroczu była to kwota 493 mln zł. Drogi import gazu z Rosji i spadek popytu to główne powody słabego wyniku w zeszłym kwartale. Przychody ze sprzedaży w tym czasie wynoszące 3875 mln zł były tylko o 1 proc. niższe niż w okresie kwiecień – czerwiec 2008 r.
Zarząd PGNiG zapewniał jednak wczoraj, że pomimo słabych wyników w pierwszym półroczu firma na koniec 2009 r. osiągnie zysk, i to zgodnie z planem. Jednak władze gazowego potentata nie ujawniają założeń budżetowych. Z nieoficjalnych informacji wynika, że na koniec grudnia zysk może wynieść około pół miliarda złotych.
Wczoraj szefowie PGNiG przyznali, że firma odczuwa skutki spowolnienia gospodarczego. Najwięksi klienci, czyli zakłady azotowe, huty szkła, już sygnalizują, że w drugim półroczu nadal będą potrzebować mniej gazu niż w zeszłym roku. Stąd też wyjątkowo słaby wynik osiągnięty w pierwszym półroczu na działalności handlowej. Na poszukiwaniu i wydobyciu ropy i gazu spółka zarobiła w okresie styczeń – czerwiec 256 mln zł, ale to i tak o 373 mln zł mniej niż rok wcześniej. Tylko na dystrybucji gazu PGNiG w zeszłym półroczu miał wynik lepszy niż w 2008 r. – zysk operacyjny wyniósł 302 mln zł.
Zarząd PGNiG poinformował o planie emisji obligacji w przyszłym roku na kwotę 4,5 – 5 mld złotych. Pieniądze pójdą na inwestycje. Getin Holding liczy na poprawę wyniku odsetkowego
Zysk netto Getin Holding w II kwartale 2009 roku spadł do 80,4 mln zł ze 151,3 mln zł rok wcześniej. Za całe półrocze jest to odpowiednio 183,6 mln zł, wobec 278 mln zł rok temu.
Inwestorzy i analitycy sceptycznie podeszli do wyników holdingu należącego do Leszka Czarneckiego. Wczoraj kurs akcji Getin Holdingu spadł o 1 proc. – Wynik odsetkowy i marża powinny poprawić się w drugim półroczu. Spodziewamy się, że koszt finansowania będzie niższy, a przy zwiększonej sprzedaży hipotek z wyższą niż w ubiegłym roku marżą ten wynik będzie lepszy – powiedział wczoraj Krzysztof Rosiński, prezes Getin Holding.
Marża odsetkowa Getin Holding wyniosła 2,9 proc. w I półroczu i była niższa o 1,6 pkt proc. niż rok temu. Wynik odsetkowy wyniósł zaś 198,6 mln zł w drugim kwartale wobec 238,4 mln zł rok wcześniej, a w całym półroczu sięgnął 448,9 mln zł wobec 441,6 mln zł rok wcześniej. Wynik z opłat i prowizji to z kolei 103,2 mln zł wobec 61,5 mln zł rok wcześniej, a w I półroczu wzrósł do 222,1 mln zł wobec 117,8 mln zł rok wcześniej. Wartość odpisów w I półroczu sięgnęła 413,4 mln zł, co oznacza wzrost o 238 proc. W samym II kwartale wyniosła 168,9 mln zł wobec 57,8 mln zł rok wcześniej.
_ Panujemy nad ryzykiem, odpisy w porównaniu z I kwartałem spadły, jednocześnie dosyć szybko zastępujemy spadający wynik odsetkowy wynikiem prowizyjnym _ – powiedział Krzysztof Rosiński.Koszty administracyjne wzrosły o 23 proc., do 438,3 mln zł w I półroczu. Przychody wzrosły w tym czasie o 32 proc., do 1,12 mld zł.
Lotos – zgodnie z oczekiwaniami wyszedł na plus
Drugi po Orlenie producent paliwa w kraju zdołał odrobić na koniec czerwca straty z pierwszego kwartału i zamknął półrocze z zyskiem netto w wysokości 89 mln zł.Było to możliwe, gdyż w drugim kwartale grupa Lotos zarobiła na czysto 739,3 mln zł. Ale wskaźnik najważniejszy – szczególnie interesujący dla akcjonariuszy, czyli zysk operacyjny – był słaby. W drugim kwartale spółka osiągnęła tylko 151 mln zł, podczas gdy rok wcześniej w okresie kwiecień – czerwiec była to kwota 386 mln zł.
Słaby wynik na działalności operacyjnej szefowie Lotosu tłumaczyli wczoraj przede wszystkim niekorzystnym otoczeniem rynkowym. Okazało się bowiem, że spadła marża na działalności rafineryjnej do 3,75 dolarów na baryłce przerobionej ropy (dla porównania w drugim kwartale 2008 r. była o ponad połowę wyższa). Poza tym na wyniki negatywnie wpłynął tzw. dyferencjał ropy, czyli różnica w cenie między Brent a Ural, którą przerabia główny zakład Lotosu w Gdańsku (dyferencjał był w drugim kwartale o 82 proc. niższy niż w tym samym okresie 2008 r.).
Jak poinformował dziennikarzy wiceprezes ds. finansów Lotosu Mariusz Machajewski, spadek marży rafineryjnej w zeszłym kwartale kosztował firmę 147 mln zł, a niższy dyferencjał 79 mln zł. Negatywnie na wynik operacyjny wpłynął także przestój remontowy, którego koszty Lotos szacuje na 79 mln zł. Pomimo remontu rafinerii gdańskiej firma zdołała dzięki importowi zwiększyć sprzedaż paliwa. Jednak zdaniem prezesa Lotosu Pawła Olechnowicza spółka „przeszła już najtrudniejszy okres”.
Drugie półrocze powinno być znacznie lepsze. Tym bardziej że Lotosowi udało się już zrealizować znaczą część pakietu antykryzysowego, ogłoszonego w lutym. Na koniec lipca oszczędności sięgnęły już 360 mln zł, choć zarząd zakładał, że w całym roku będzie to kwota 390 mln zł.
W okresie styczeń – czerwiec gdańska spółka miała 6164 mln zł przychodów, czyli o ponad 20 proc. mniej niż w tym samym czasie w 2008 r. Zysk na sprzedaży także był niższy, i to znacząco – o ponad 35 proc.; wyniósł 653 mln zł.
Agnieszka Łakoma, Cezary Adamczyk, Katarzyna Ostrowska, Piotr Gośliński, Tomasz Furman
PARKIET