Trwa ładowanie...

Zandberg atakuje Piotra Dudę. "Woli przyjaźń z Kaczyńskim od wyższych płac"

"Piotr Duda woli przyjaźń z Kaczyńskim od wyższych płac" - napisał na Twitterze Adrian Zandberg, jeden z liderów partii Razem. Odnosi się tym samym do piątkowego komunikatu związkowców. Wynika z niego, że "Solidarność" chce mniejszych podwyżek niż pozostałe związki.

Zandberg atakuje Piotra Dudę. "Woli przyjaźń z Kaczyńskim od wyższych płac"Źródło: WP.PL
d1pba9w
d1pba9w

O sprawie pisaliśmy w piątek po południu. Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych i Forum Związków Zawodowych przyjęły wówczas wspólne stanowisko w sprawie wzrostu płacy minimalnej w 2018 r. Ich zdaniem powinna ona wynieść połowę przeciętnego wynagrodzenia za pracę, czyli ok. 2220 zł.

Minister rodziny i pracy Elżbieta Rafalska podała natomiast, że resort zaproponował rządowi, aby płaca minimalna wzrosła w 2018 r. o 100 zł - z 2000 zł do 2100 zł brutto. Pracodawcy w Radzie Dialogu Społecznego chcą z kolei, by poszła w górę jedynie o ustawowy wskaźnik - do 2050 zł.

Na co stać Kowalskiego? Tak zmieniła się siła nabywcza Polaków

Problem w tym, że związki zawodowe, reprezentowane w RDS, nie uzgodniły między sobą wspólnego stanowiska - NSZZ "Solidarność" nie zgadza się na tak wysoką podwyżkę, optuje za 8 proc. wzrostem do - 2160 zł. - To propozycja zbliżająca nas do połowy przeciętnego wynagrodzenia - powiedział w piątek PAP Henryk Nakonieczny z prezydium związku.

Do tego odniósł się właśnie lider partii Razem. Zandberg zaatakował Piotra Dudę, pisząc, że "Solidarność łamie wspólny front związków zawodowych". Dodał przy tym, że dla przewodniczącego "S" ważniejsza od wzrostu płac jest "przyjaźń z Kaczyńskim".

d1pba9w

Jednak nie chodzi tylko o wysokość płacy minimalnej. W piątek bowiem przewodniczący OPZZ Jan Guz i wiceprzewodniczący FZZ Marek Mnich - szef Solidarniości'80", powiedzieli, że obie centrale domagają się też zapisania nie mniejszego niż 6 proc. wzrostu wynagrodzeń w gospodarce narodowej i nie mniej niż 11,2 proc. wzrostu wynagrodzeń w budżetówce. Związkowcy uzasadniali taki wskaźnik skumulowaną inflacją od 2010 r., czyli od czasu, gdy płace w budżetówce były zamrożone.

W przypadku sfery budżetowej takie samo stanowisko ma Solidarność, natomiast co do wzrostu wynagrodzeń w gospodarce narodowej opowiada się za wskaźnikiem nie mniej niż 5,8 proc. Zatem niższym niż w przypadku pozostałych organizacji związkowych.

Przy braku wspólnego stanowiska RDS o wskaźnikach i poziomie minimalnego wynagrodzenia decyduje rząd.

d1pba9w
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1pba9w