Trwa ładowanie...
Informacja prasowa
20-02-2018 10:42

Zanim przyjdzie wiosna. Jak chronić i pielęgnować skórę zimą - rady ekspertów TimeClinic

Zima to trudny okres dla skóry, która musi radzić sobie z wieloma niekorzystnymi czynnikami. W efekcie twarz wygląda bezbarwnie, ale daleko nam do urody Królowej Śniegu. Jak temu zaradzić? Jest kilka sposobów, by chronić skórę i przywitać wiosnę bez uszczerbku na urodzie.

Zanim przyjdzie wiosna. Jak chronić i pielęgnować skórę zimą - rady ekspertów TimeClinicŹródło: Materiały prasowe
d1gkxs0
d1gkxs0

Od jesieni aż do wczesnej wiosny nasza skóra musi zmagać się z ciągłymi zmianami temperatury, mrozem, wiatrem, a także smogiem i promieniowaniem ultrafioletowym. W rezultacie staje się sucha, pojawiają się pajączki i podrażnienia. Usta są często spierzchnięte, a oczy podkrążone. Jednak na każdy z tych problemów znajdzie się rada.

Zimno, coraz zimniej

Kiedy na dworze temperatura spada, nasze ciało musi wytworzyć więcej ciepła, a skóra staje się pierwszą barierą chroniącą nas przed wychłodzeniem. Jej ciepłota spada przy temperaturze 0 st. C, ale właściwości ochronne płaszcza lipidowego słabną już przy temperaturze 10 st. C. z tego właśnie powodu dawniej zalecano stosowanie zimą kremów natłuszczających. Dziś preparaty natłuszczające poleca się przy dużych mrozach i wówczas, gdy uprawiamy sporty zimowe, ponieważ sprzyjają one rozszerzaniu naczyń krwionośnych, a także utrudniają oddychanie przezskórne i parowanie potu. Jeśli zatem nie przebywamy w warunkach ekstremalnych, lepiej zapewnić skórze doskonałe nawilżenie. Zimą – wbrew pozorom – skóra traci sporo wilgoci, niekiedy więcej niż latem.

Dobra rada – krem tłusty stosuj przy większych mrozach oraz gdy uprawiasz sporty zimowe. W domu dobrze jest zmyć tłustą warstwę i nawilżyć skórę. Kremy powinny zawierać witaminy, ceramidy i proteiny, które uszczelniają naskórek i ograniczają utratę wilgoci.

Kiedy mocno wieje

Do niskich temperatur zimą dołącza chłodny wiatr. Przewiewa na wskroś i sprawia, że odczuwane zimno jest większe niż w rzeczywistości. Naszą naturalną barierą zaporową dla wiatru jest oczywiście skóra, która odczuwa tego skutki. Wiatr wychładza skórę, ale też mocno wysusza i powoduje pierzchnięcie. Można jej oczywiście pomóc. Na pewno przyda się szeroki miękki szal lub wysoki golf, którymi można zasłonić część twarzy. W ekstremalnych warunkach sprawdzi się także krem natłuszczający oraz wazelina na usta. Wybierając kosmetyk na zimę, zwracajmy uwagę na zawartość witaminy E i gliceryny oraz naturalnych olejów - kokosowego, migdałowego shea, kakaowego, z awokado lub innych z roślin. szczególnie polecany jest olej z wiesiołka, który zawiera wielonienasycone kwasy tłuszczowe (linolenowy i gamma-linolenowy), które świetnie chronią skórę przed chłodem i wiatrem.

d1gkxs0

W skrócie – kiedy mocno wieje, noś szeroki, miękki szal i używaj kremów, które zawierają naturalne oleje, witaminy i glicerynę. Zabezpiecz usta wazeliną.

Słońce nie zimuje…

Jeśli zimą masz ochotę ożywić koloryt cery i wybrać się do solarium, wystarczy spędzić trochę czasu na stoku. Choć tego nie odczuwamy, to słońce operuje zimą dość mocno, a jego siłę potęguje śnieg odbijający nawet do 90% promieni słonecznych. Co istotne, im wyżej nad poziomem morza, tym silniejsze staje się oddziaływanie słońca. To dlatego zimowy pobyt w górach skutkuje opalenizną. Konieczna staje się wówczas ochrona przed promieniowaniem UV. By nie doszło do przebarwień i uszkodzeń posłonecznych skóry, nasze kremy ochronne powinny zawierać filtry UV – jeśli wybieramy się na narty, powinien to być faktor SPF 50. Niestety, wiele kosmetyków skutecznie chroni przed promieniami UVB, ale nie zabezpiecza w dostatecznym stopniu przed promieniami UVA, które uszkadzają DNA komórek. Sprawdzajmy więc koniecznie właściwości zimowego kremu, by zapewnił nam odpowiednią ochronę przed słońcem.

Dobra rada – krem ochronny z filtrem nakładaj w domu, mniej więcej 20 minut przed wyjściem. Musi się on wchłonąć, inaczej, jeśli na dworze panuje mróz, niektóre jego składniki mogą zamarzać, czyniąc skórze więcej szkody niż pożytku.

Smog zimą rośnie w siłę

Zanieczyszczenie powietrza to problem ostatnich dekad, który wzmaga się szczególnie zimą, gdy wiele domów ogrzewanych jest przez przestarzałe piece. Smog jest nie tylko przyczyną chorób układu oddechowego, ale także problemów skórnych. To dlatego, że jest mieszanką sadzy, tlenku węgla, metali ciężkich, dwutlenku azotu i dwutlenku siarki, ołowiu. Wymieniać można jeszcze długo. Wiele z tych związków to wolne rodniki, które uszkadzają skórę, powodując przedwczesne starzenie, a więc zmarszczki, utratę jędrności, zmianę kolorytu. Krem zimowy i makijaż w pewnym stopniu chronią skórę przed smogiem. Szczególnie warto polecić kremy chroniące przed stresem oksydacyjnym. Jednak to nie wszystko. Po przyjściu do domu konieczne staje się obmycie twarzy przy użyciu delikatnych preparatów oczyszczających i nawilżających. Wybierajmy przede wszystkim te, które zawierają witaminy C, A i E będące naturalnymi antyoksydantami.

d1gkxs0

Dobra rada – przed wyjściem z domu na czystą twarz nakładamy preparat z antyoksydantami (np. witaminą C, E, kwasem ferulowym, floretyną), a następnie krem ochronny, wzmacniający barierę ochronną. Nie wstydź się i zacznij nosić maskę z filtrami HEPA. Maska nie tylko przefiltruje wdychane powietrze, ale także ochroni część skóry twarzy przed kontaktem z zanieczyszczonym powietrzem.

Zanim przyjdzie wiosna

Okres od jesieni do wczesnej wiosny, choć niekorzystny dla urody i trudny dla skóry, to jest jednocześnie najlepszym czasem na wykonanie niektórych zabiegów w gabinecie kosmetycznym. – Zima to dobry czas na likwidację przebarwień naczynek na twarzy oraz na nogach – mówi dr Anna Piwek-Laskowska z Centrum Medycyny Estetycznej, Flebologii i Kosmetologii Time Clinic. – Proponujemy wszystkie terapie laserowe: np. na naczynka na twarzy, na naczynka na nogach, które likwidujemy za pomocą skleroterapii. Przebarwienia likwidujemy zarówno laserem, jak i peelingiem, który dobieranymi indywidualnie – dodaje.

Poza likwidacją przebarwień w gabinecie kosmetycznym można także skutecznie nawilżyć skórę i odmłodzić, ujędrnić i zniwelować zmarszczki. Szczególnie skuteczny jest nowatorski zabieg Blooméa. – Zabieg trwa 60 minut, jest bezbolesny i naprawdę działa cuda – zapewnia dr Anna Piwek z Time Clinic. Urządzenie idealnie radzi sobie ze wszystkimi niedoskonałościami. Na twarzy, szyi i dekolcie redukuje zmarszczki i przebarwienia oraz blizny potrądzikowe. Wygładza, napina, zagęszcza skórę, silnie ją nawilża i dotlenia. Urządzenie Blooméa doskonale sprawdza się przy odmładzaniu dłoni i likwidowaniu na nich przebarwień. Pierwszym krokiem zabiegu jest przeprowadzanie makroeksfoliacji, czyli peelingu. Dochodzi wtedy do złuszczania powierzchownego i wewnątrztkankowego. W tak przygotowaną skórę aplikowany jest koktajl Blooméa zawierający kwas hialuronowy, kolagen i elastynę.

d1gkxs0

Drugi etap zabiegu polega na wprowadzeniu wewnątrz tkanek skóry maksymalnej ilości substancji odżywczych za pomocą specjalnej końcówki. Trzeci etap zabiegu oparty jest na luminoterapii. W tym samym czasie, gdy wprowadzany jest koktajl Blooméa, głowica emituje wiązkę lasera. Pod jej wpływem dochodzi do procesów odbudowy łańcuchów kolagenowych oraz namnażania elastyny i fibroblastów, czyli substancji o kluczowym znaczeniu dla prawidłowej budowy skóry.

d1gkxs0
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1gkxs0