Zapowiada się dobry rok dla polskiej branży odzieżowej
Najnowsze dane z firm odzieżowych potwierdzają, że koniunktura w branży jest dobra i nie zmienią tego nawet napięte stosunki z Rosją. W zeszłym roku, jak wynika z raportu badawczo-konsultingowej firmy PMR, polski rynek odzieżowy wart był 22,2 mld zł, o 3,6 proc. więcej niż w roku 2012. Rok 2014 także zapowiada się nie najgorzej.
25.08.2014 | aktual.: 25.08.2014 08:34
‒ Z tego, co podają firmy odnośnie wyników sprzedażowych z ostatnich miesięcy, wynika, że są odnotowywane wzrosty sprzedaży, czyli sytuacja się poprawia ‒ podkreśla w rozmowie z agencją Newseria Mirosław Misztal, prezes zarządu spółki Monnari Trade.
Monnari należy do najbardziej znaczących spółek na polskim rynku odzieżowym. Firma posiada dziś 119 salonów sprzedaży, głównie w centrach handlowych największych miast. Jej zyski ostatnio systematycznie rosną. W II kwartale 2014 roku spółka zarobiła netto 6,4 mln zł, czyli o 2 mln zł więcej niż rok wcześniej. W całym I półroczu zysk netto Monnari sięgnął 12,5 mln zł (przy 5,5 mln zł zysku netto w I półroczu 2013).
‒ Wpływ na to miało kilka czynników ‒ mówi prezes Misztal. ‒ Poprawa sytuacji na rynku, większa chęć klientów do zakupów, a zarazem restrukturyzacja firmy z lat poprzednich. A więc poprawa w parametrach zakupowych i kosztowych.
Spółka nie zamierza jednak spocząć na laurach po osiągnięciu 125-proc. wzrostu zysku w relacji do I półrocza 2013 r. W planach ma dalsze zwiększenie sprzedaży i poprawę marży. Szykuje się też do otwarcia w tym roku kolejnych salonów sprzedaży. Ma ich powstać jeszcze 11, w tym dwa w Poznaniu.
‒ Nie chciałbym się dzisiaj jeszcze wypowiadać na temat prognoz na ten rok ‒ zastrzega Mirosław Misztal. ‒ Zakładam, że te wyniki będą znacznie lepsze niż w poprzednim roku.
Zdaniem prezesa Monnari w całej branży odzieżowej można w tym roku oczekiwać dobrych wyników. Konflikt z Rosją, choć przysporzy polskiej odzieżówce pewnych problemów, na pewno nie spowoduje spadku zysków.
‒ Zakładam, że można oczekiwać dalszych wzrostów. Natomiast na pewno nie będzie to już taka dynamika jak w ostatnim kwartale ‒ ocenia Mirosław Misztal.