Zapowiada się rekordowy rok w energetyce wiatrowej
W kraju budowane są farmy wiatrowe o mocy ponad 500 megawatów – najwięcej w dotychczasowej historii. Łączny koszt tych inwestycji to około 3 miliardów złotych.
10.05.2011 | aktual.: 10.05.2011 10:01
Powyższe dane to szacunki Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej. Główną rolę na polskim rynku wiatrowym odgrywają zagraniczne koncerny.
Dominuje zagranica
Na pierwsze miejsce wysuwa się portugalski EDP Renovaveis, który uruchomił farmę o mocy 120 MW w Margoninie (woj. wielkopolskie) i w tym roku otwiera kolejną w Korszach (woj. warmińsko-mazurskie) o mocy 70 MW. – Polskie firmy chcą być obecne na tym rynku, ale dopiero zdobywają doświadczenie i pełnią z reguły funkcję dewelopera lub współinwestora – ocenia Katarzyna Michałowska-Knap, ekspert Instytutu Energetyki Odnawialnej.
Do budowy dużej elektrowni potrzebne są kapitał i gwarancje finansowe, z reguły dostępne dla doświadczonych inwestorów. Sam proces inwestycyjny (po uzyskaniu pozwoleń) jest w energetyce wiatrowej krótki, możliwy do zakończenia w ciągu roku. Natomiast więcej czasu mogą zająć problemy związane z rozpoczęciem eksploatacji.
– Postawiliśmy w Europie na strategię zieloną, to znaczy inwestujemy w technologie niskoemisyjne lub bezemisyjne. W Polsce, ze względu na szczególnie dogodne warunki wietrzne, mamy 108 MW mocy w farmach wiatrowych, a do 2015 r. planujemy mieć 300 MW – deklaruje Iwona Jastrzębska, rzecznik RWE Polska. RWE zamierza zainwestować w Polsce 0,5 mld euro. W przyszłym tygodniu koncern otwiera swoją trzecią farmę w Tychowie.
Tauron przeciera szlak
Wśród dużych projektów farm mało jest prowadzonych przez polskie koncerny energetyczne. To się zmieni w przyszłym roku, kiedy Tauron otworzy w gminie Wicko (woj. pomorskie) farmę o mocy 40 MW.
Koncerny energetyczne stawiają na rozwój farm wiatrowych, ponieważ w ten sposób unikają emisji dwutlenku węgla. Korzystają z dotacji unijnych na budowę farm, a potem dzięki certyfikatom zarabiają na produkcji zielonej energii ponad dwa razy więcej niż na energii czarnej.
Obiecujący polski rynek
Według Europejskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej Polska jest teraz jednym z najbardziej obiecujących rynków dla budowy farm wiatrowych. W krajach, które przodowały do tej pory w rozwoju tej branży (Niemcy, Dania, Hiszpania), spada roczne tempo przyrostu mocy. Nowe rynki, takie jak polski, wykazują natomiast tendencję wzrostową. W ubiegłym roku przybyło u nas 460 MW nowych mocy, co oznacza wzrost o 65 proc.
– Wzrost mocy z farm wiatrowych o minimum 500 MW rocznie jest niezbędny, żeby w 2020 r. osiągnąć cel 6500 MW, przewidziany w Krajowym Planie Działania dla Odnawialnych Źródeł. Wciąż jest to bardzo mało w stosunku do możliwości. Inne europejskie kraje o podobnych warunkach naturalnych przyłączają rocznie kilkakrotnie więcej mocy z energii wiatrowej – ocenia Krzysztof Prasałek, prezes Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej.