Trwa ładowanie...

Zarobić jak najwięcej na giełdowych debiutantach

Ten rok będzie obfitować w oferty spółek. Przebierając w nich warto też zadać sobie pytanie, jaką strategię inwestycyjną przyjąć. Sprzedawać akcje na debiucie czy może zaczekać?
ABC Data, kierowana przez Marka Sadowskiego, pierwszą sesję zamknęła na minusie, potem nastąpiła radykalna poprawa.

Zarobić jak najwięcej na giełdowych debiutantachŹródło: Jupiterimages
d91f0t8
d91f0t8

W Komisji Nadzoru Finansowego znajduje się 55 prospektów emisyjnych spółek, które chciałyby zadebiutować na warszawskim parkiecie. Jednak postępowania dotyczą tylko 16 z nich, o cztery więcej niż to miało miejsce w tym samym czasie minionego roku. W pozostałych przypadkach postępowania prospektowe są zawieszone.

Początek 2011 roku jest również lepszy pod względem liczby debiutów. Jak dotąd na GPW pojawiły się cztery firmy (łącznie z dzisiejszym debiutantem – gdańskim deweloperem Inpro). Łączna wartość ich ofert to blisko 185 mln zł. W 2010 roku pierwszy debiut nastąpił natomiast dopiero 24 marca.

Czy będzie lepszy rok?

W całym 2010 roku na warszawskiej giełdzie zadebiutowały w sumie 34 spółki, a wartość ofert ich akcji sięgnęła niemal 15,4 mld zł. Za tak dużą wartość odpowiadają przede wszystkim oferty PZU i Tauronu. W 2010 roku Skarb Państwa sprzedał papiery pierwszej firmy za blisko 8,1 mld zł, a drugiej za 4,2 mld zł. 1,2 mld zł sięgnęła natomiast wartość oferty GPW.

Ten rok może się okazać lepszy od minionego pod względem liczby, a być może także i wartości przeprowadzonych ofert. Plany debiutu na GPW ma kilkadziesiąt kolejnych firm. Około 20 debiutantów może pochodzić z zagranicy. Wśród nich mogą być m.in. czeski producent oprogramowania antywirusowego AVG (oferta może być warta nawet miliard złotych) czy rosyjsko-ukraiński Vanicor należący do grupy Valars, producenta zbóż (ok. 900 mln zł). Sporo będzie się działo również za sprawą Skarbu Państwa. W 2011 roku na rynek mają trafić m.in. akcje Jastrzębskiej Spółki Węglowej (oferta warta 3–3,5 mld zł) i Banku Gospodarki Żywnościowej (ok. 900 mln zł).

d91f0t8

Sprzedać od razu czy trzymać?

Nabywając akcje w ofercie publicznej, raczej nie warto zwlekać z ich sprzedażą – taki wniosek wyłania się z przeprowadzonej przez nas analizy zachowań kursów debiutantów. Nie braliśmy pod uwagę firm z NewConnect ani przenoszących się z małej giełdy na główny rynek.

Uwzględniając kurs papierów z zamknięcia debiutanckich sesji, 19 przedsiębiorstw (prawie 70 proc. analizowanych; patrz tabela) dało inwestorom – mniej lub więcej – zarobić. W przypadku wstrzymania się ze sprzedażą walorów miesiąc od debiutu, zyskowne byłoby zbycie akcji już tylko 15 analizowanych przez nas firm (54 proc.). Przypadków takich, że po miesiącu można byłoby zarobić więcej, niż sprzedając papiery na pierwszej sesji, byłoby jednak tylko dziewięć (to ok. 30 proc. badanych spółek).

Z ubiegłorocznych debiutantów dziesięć przedsiębiorstw weszło na warszawską giełdę w I połowie 2010 roku i ich notowania możemy przeanalizować w nieco dłuższym okresie. Na debiucie dała zarobić połowa z nich. Gdyby się wstrzymać ze sprzedażą papierów pół roku, zarobek mógłby być wyższy również w przypadku pięciu spółek (zmienia się tylko ich konfiguracja). W tej dziesiątce znajdują się firmy, które doświadczyły spektakularnych metamorfoz, jak ABC Data i Tauron. Obydwie debiutowały na niewielkim minusie, po czym po sześciu miesiącach akcje kosztowały odpowiednio 66 i 28 proc. powyżej cen z ofert.

Przyglądając się jednak kursom przedsiębiorstw, które wchodziły na parkiet jesienią ubiegłego roku, można zauważyć tendencję, że bardziej opłacało się sprzedać papiery na debiucie. Tak jest w przypadku dziewięciu z 12 firm.

PARKIET
Adam Roguski , Anna Koper

d91f0t8
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d91f0t8