Zarząd: toksycznych opcji nie posiadamy
Kurs bocheńskiego wytwórcy blach do produkcji transformatorów spadł w piątek o 0,4 proc., do 244 zł - tak nisko walory były wyceniane w maju 2006 r.
26.01.2009 | aktual.: 26.01.2009 09:00
Tylko od początku stycznia kurs spadł o 17 proc., choć w tym czasie WIG40, do którego należy Stalprodukt, stracił 9,6 proc.
Część inwestorów zaczęła się niepokoić, że przedsiębiorstwo jest zaangażowane w toksyczne opcje. Eksport stanowi połowę sprzedaży Stalproduktu, a w najbardziej rentownym segmencie blach do produkcji transformatorów ten udział to nawet 80 proc.
- _ Nie mamy ani nigdy nie mieliśmy asymetrycznych opcji walutowych, zabezpieczających wpływy z eksportu. To samo dotyczy spółek z grupy _ - zapewnia Robert Kożuch, kierownik biura zarządu Stalproduktu. Dodaje, że od 2007 r. firma stosowała strategię opcyjną CAP, zabezpieczając się przed wzrostem stopy procentowej w strefie euro. Stalprodukt ma w tej chwili jedną otwartą pozycję, której datą wykonania jest 28 stycznia. - _ Jej ujemna wycena sięga 123 tys. zł. W grudniu ponieśliśmy też 108 tys. zł straty na tych opcjach. Obie pozycje obciążą wyniki za IV kwartał _- mówi Kożuch. Dodaje jednak, że w całym 2008 roku strategia CAP przyniosła dodatni przepływ w kwocie prawie 27 tys. euro (około 100 tys. zł).
- _ Stopy w Eurolandzie spadły znacząco, więc raczej nie będzie już potrzeby stosowania takich zabezpieczeń _- mówi Kożuch.
Na koniec września grupa Stalproduktu miała 1,4 mld zł przychodów, 340 mln zł zysku operacyjnego i 276 mln zł zysku netto, a także 43 mln zł środków pieniężnych.
- _ Nie planujemy zwolnień, a pod koniec II kwartału przekażemy do eksploatacji nowe urządzenia, zwiększając moce produkcyjne blach transformatorowych z 65 tys. do 100 tys. ton _ - mówi Kożuch.
Adam Roguski
Tekst z kolumny nr 4 Gazety Giełdy Parkiet