Zatrucie salmonellą w Lubinie. W lecie takich przypadków będzie więcej
Matka i córka trafiły pod koniec ubiegłego tygodnia do szpitala po tym, jak zjadły krem ubity z jaj jednej z lokalnych ferm drobiu. To nie pierwszy przypadek takiego zatrucia w ostatnich tygodniach i na pewno nie ostatni.
O sprawie pisał w ubiegłym tygodniu serwis lubin.pl, a we wtorek portal fakt24.pl podał, że obie panie zostały szybko wypisane z lubińskiego szpitala.
Zatrucie zostało najprawdopodobniej spowodowane zjedzeniem kremu ubitego z jaj z jednej z lokalnych ferm. W obu artykułach czytamy jednak, że nie ma powodu do obaw. W ciepłe dni dochodzi bowiem częściej do takich zatruć i - niestety - zapewne dochodzić będzie nadal.
Wysoka temperatura otoczenia powoduje, że w jajkach nieprzechowywanych w lodówce przyspieszeniu ulega proces namnażania się pałeczek salmonelli. Najbardziej sprzyjające rozwoju tych bakterii są temperatury od 30 stopni wzwyż.
Dlatego nie zaleca się jeść surowych jajek, a najlepiej jest je sparzyć przed spożyciem - zwykłe mycie w ciepłej wodzie z kranu nie wystarczy, by pozbyć się szkodliwych bakterii.
Niedawno fala zatruć miała miejsce w Warszawie, gdzie ucierpiało ponad 100 osób. Wszystkie one były klientami sieci kawiarni Green Caffe Nero. Źródłem zatruć miały być ciasta z kremem.
Oglądaj: Wysoka temperatura przyczyną zatruć w Green Caffe Nero. Takie warunki sprzyjają rozwojowi salmonelli
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl