Zatrudnili mnichów, by powstrzymać samobójstwa
Tajwański gigant Foxconn, z którego fabryk wychodzą m.in. iPhone'y, zatrudnił buddyjskich mnichów i psychologów, by powstrzymać falę samobójstw wśród pracowników
18.05.2010 | aktual.: 18.05.2010 16:46
Tajwański gigant Foxconn, z którego fabryk wychodzą m.in. iPhone'y, zatrudnił buddyjskich mnichów i psychologów, by powstrzymać falę samobójstw wśród pracowników w Chinach, donosi AFP.
Foxconn to prawdziwy gigant - na całym świecie zatrudnia ponad 800 tys. osób, pracuje na zlecenie największych marek na rynku IT - Apple'a, HP czy Della. Robi iPhone'y, części do telefonów Nokii czy Motoroli oraz konsole do gier dla Sony i Nintendo. Ma fabryki w Chinach, Meksyku, Brazylii, Indiach, Wietnamie, Czechach i na Węgrzech. Spółka będzie działać także w Polsce - dopina kupno łódzkiej fabryki Della, gdzie montowane są laptopy.
Po co koncernowi buddyści? To efekt publikacji chińskich mediów, które opisują serię samobójstw w lokalnym oddziale Foxconna. Samobójstwa popełniło już siedmiu pracowników fabryki w Shenzhen, gdzie Foxconn zatrudnia ok. 300 tys. osób. Dwóch następnych odniosło poważne rany po skokach z okien fabryki.
Tajwański koncern podał w komunikacie, że zatrudnił ponad stu psychologów, którzy mają rozmawiać z pracownikami. Uruchomiono specjalne numery telefoniczne, pod którymi pracownicy mogą zasięgnąć porady. A nawet wynajęto buddyjskich mnichów, by modlili się wraz z pracownikami Foxconna.
Koncern nie chce spekulować, co może stać za serią samobójstw. Według organizacji China Labour Bulletin walczącej o prawa pracownicze to efekt presji wywieranej na młodych pracowników, którzy w fabryce pracują przez długie godziny z dala od rodzin.