Zatrzymanie w rejonie: 2781 - 2784 pkt
Wracając jeszcze do sesji środowej warto na wstępie przypomnieć, że bykom udało się w jej trakcie przedrzeć ponad ważny zakres oporu: 2764 - 2768 pkt. Wymieniony przedział przeistoczył się następnie w zaporę popytową, co generalnie należało interpretować pozytywnie.
Wracając jeszcze do sesji środowej warto na wstępie przypomnieć, że bykom udało się w jej trakcie przedrzeć ponad ważny zakres oporu: 2764 – 2768 pkt. Wymieniony przedział przeistoczył się następnie w zaporę popytową, co generalnie należało interpretować pozytywnie.
Taka sytuacja oznaczała bowiem, że byki kontrolują przebieg notowań i najprawdopodobniej kolejny ruch będzie należał również do nich. Poranna faza czwartkowego handlu rzeczywiście ułożyła się po myśli popytu, jednak podobnie jak dzień wcześniej kupujący zostali powstrzymani już w rejonie zapory podażowej: 2781 – 2784 pkt. Co prawda bykom udało się w niewielkim stopniu naruszyć górne ograniczenie zakresu, jednak ostatecznie próba wyłamania zakończyła się niepowodzeniem.
Niestety kolejne fazy handlu przebiegły pod znakiem ruchu bocznego, który realizował się w niezwykle wąskim korytarzu cenowym (choć niewielką przewagę zachowywały tutaj niedźwiedzie). Sesja nie była zatem specjalnie interesującym widowiskiem, gdyż jedynie symboliczny zakres zmienności ograniczał pole działania traderom z rynku terminowego.
Bykom nie pomagały również wiodące rynki Eurolandu. Poranne wzrosty okazały się tam bowiem bardzo niestabilną tendencją, która z biegiem czasu zaczęła przeobrażać się w ruch spadkowy. Trzeba jednak przyznać, że na tle rynków europejskich ponownie wykazywaliśmy się wczoraj zdecydowanie większą słabością. To z kolei w żadnej mierze nie potwierdzało stosunkowo silnego sygnału technicznego wygenerowanego dzień wcześniej.
Końcówka sesji również przebiegła pod znakiem ruchu bocznego. Całkowicie zignorowaliśmy zatem silny ruch wzrostowy za oceanem jaki rozwinął się na początku tamtejszej sesji. Ostatecznie zamknięcie wrześniowej serii kontraktów uplasowało się na poziomie 2778 pkt. Stanowiło to wzrost wartości FW20U11 w stosunku do czwartkowej ceny odniesienia wynoszący 0.25%.
Po raz kolejny ważną rolę odegrała wczoraj zapora cenowa Fibonacciego: 2781 – 2784 pkt. Bykom nie udało się jej sforsować, choć warunki zewnętrzne były ku temu sprzyjające. Inwestorzy znad Wisły stwierdzili jednak, że nie chcą uczestniczyć w globalnym window dressing. W efekcie wiodące indeksy europejskie zyskały sporo na wartości, a nasz rodzimy WIG20 zakończył dzień pod kreską. Ponownie wybraliśmy zatem własną ścieżkę, która zaprowadziła nas w rejon wartości ujemnych.
Tym samym wygenerowany dzień wcześniej silny sygnał techniczny (w przypadku kontraktów było to zanegowanie zapory podażowej: 2764 – 2768 pkt) nie znalazł jak na razie swojego potwierdzenia (choć również nie doszło jeszcze do jego zanegowania).
W tym kontekście zwróciłbym w pierwszej kolejności uwagę na intradayowy obszar wsparcia: 2757 – 2760 pkt zbudowany na bazie zniesienia 38.2% (nie został zaznaczony na załączonym wykresie). Wydaje się, że w przypadku jego zanegowania otrzymalibyśmy w miarę wiarygodny sygnał techniczny wskazujący na wyczerpywanie się presji popytowej. Zlecenie zabezpieczające dla długich pozycji można by zatem umiejscowić kilka punktów poniżej poziomu 2757 pkt, bądź wykorzystać do tego celu widoczny na wykresie przedział cenowy: 2740 – 2743 pkt (kluczową rolę dla odmiany spełnia tutaj zniesienie 61.8%).
Nie jest na pewno łatwo analizować rynek, który niezwykle często zachowuje się całkowicie odmiennie w stosunku do pozostałych parkietów akcyjnych. Nagłe przypływy optymizmu, po których nie stąd, ni zowąd pojawiają się stany zwątpienia i braku nadziei na kontynuację wcześniej zapoczątkowanej tendencji to z pewnością elementy, które w ogromnym stopniu utrudniają i komplikują pracę traderom.
Rozgrywa się tu bowiem jakaś wewnętrzna gra, często zupełnie oderwana od tendencji panujących na rynkach globalnych. Warto w tym kontekście przypomnieć, że w okresie poprzedzającym dzień rozliczenia czerwcowej serii kontraktów FW20M11 rynek wykazywał się nadspodziewaną siłą i również realizował swoje „wewnętrzne ustalenia”.
Wracając do analizy wykresu warto zatem w dalszym ciągu uważnie obserwować zakres oporu: 2781 – 2784 pkt, który jak na razie potwierdza swoją przydatność. Czy w obliczu poniedziałkowego Dnia Niepodległości w USA kupujący zmobilizują się i zdołają sforsować tę przeszkodę? Trudno to oczywiście stwierdzić, niemniej aktywność inwestorów na GPW może być dzisiaj (właśnie z racji poniedziałkowego święta za oceanem) zdecydowanie mniejsza.
Paweł Danielewicz
DM BZ WBK
| Dane prezentowane w niniejszym raporcie zostały uzyskane lub zaczerpnięte ze źródeł uznanych przez DM BZ WBK S.A. za wiarygodne, jednakże DM BZ WBK S.A. nie może zagwarantować ich dokładności i pełności. Niniejsze opracowanie i zawarte w nim komentarze są wyrazem wiedzy oraz poglądów autora i nie powinny być inaczej interpretowane. Dom Maklerski BZ WBK S.A. nie ponosi odpowiedzialności za szkody poniesione w wyniku decyzji podjętych na postawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu. Powielanie bądź publikowanie niniejszego opracowania lub jego części bez pisemnej zgody DM BZ WBK S.A. jest zabronione. |
| --- |