Zawieszony inspektor nadal pracuje?

Po wybuchu afery mięsnej w Lnianie Krzysztof J. – powiatowy lekarz weterynarii ze Świecia – został zawieszony. Ale jak widać, nie może rozstać się ze swoim miejscem pracy.

Zawieszony inspektor nadal pracuje?
Źródło zdjęć: © newspix.pl

15.03.2013 | aktual.: 15.03.2013 11:41

*Po wybuchu afery mięsnej w Lnianie Krzysztof J. – powiatowy lekarz weterynarii ze Świecia – został zawieszony. Ale jak widać, nie może rozstać się ze swoim miejscem pracy. Wczoraj przyjechał tam służbowym luksusowym mitsubishi outlander, chociaż przecież w trakcie zawieszenia nie ma prawa wozić się służbowym autem. *

Krzysztof J., który osobiście nadzorował zakłady mięsne „Viola” w Lnianie, został zawieszony w czynnościach służbowych w ubiegły piątek. Dokładnie dzień po publikacji materiału w telewizji TVN. Dziennikarze ujawnili, że w zakładach odświeżano przeterminowane wędliny i wprowadzano je z powrotem do sprzedaży.

– Po zawieszeniu wyznaczyliśmy na miejsce Krzysztofa J., innego lekarza, który natychmiast przejął jego obowiązki – informuje Roman Ratyński z Wojewódzkiego Inspektoratu Weterynaryjnego w Bydgoszczy.

Po takiej decyzji szefostwa inspektor powinien – jak się dowiedzieliśmy – zgodnie z przepisami zdać klucze od swojego gabinetu i służbowego samochodu. Jak jednak widać, Krzysztof J. z miejscem pracy, i nie tylko, rozstać się nie może. Wczoraj chwilę przed godziną 8 rano podjechał służbowym mitsubishi outlander w wersji specjalnej pod budynek urzędu powiatowego lekarza weterynarii w Świeciu. Auto ma luksusowe wnętrze i wyposażenie, skórzane fotele i sprzęt audio. Kiedy pan doktor zobaczył reporterów Faktu, próbujących zapytać, co tu robi i dlaczego używa służbowego auta kiedy nie pracuje z powodu zawieszenia, porzucił samochód i uciekł przez pole w kierunku zabudowań osiedla mieszkaniowego.

Postanowiliśmy iść za zawieszonym urzędnikiem. Ślady na śniegu doprowadziły nas do ładnego domu na osiedlu na peryferiach Świecia. Przed willą i w pokaźnym garażu zaparkowane trzy eleganckie samochody - mercedes, sportowe audi TT i toyota corolla. Zapytaliśmy idącą ulicą kobietę, czyj to dom. – To jeden z najbogatszych mieszkańców, jest weterynarzem, pracuje tu obok, właśnie wszedł do środka - odpowiada napotkana kobieta. Zastanowiło nas, ile może zarabiać powiatowy lekarz weterynarii? – Mogę jedynie powiedzieć, że średnio lekarze zarabiają ok. 5,5 tys. zł brutto plus 20 procent za wysługę lat. Lekarze nasi nie maja prawa prowadzić dodatkowych działalności gospodarczych – informuje Bogumiła Mikołajczak z WIW w Bydgoszczy.

Policzyliśmy, to daje 3,900 zł – 4,700 zł z wysługą – miesięcznie na rękę. Ale widocznie pan doktor żyje bardzo oszczędnie. – Taki dom, jak żona nie pracuje, syn furami się rozwozi, to z czego? – pyta pracownik urzędu pracy, który sąsiaduje z urzędem, gdzie pracował Krzysztof J.

Dziennikarze programu „Uwaga” twierdzą, że pan doktor miał dostać od zakładów „Viola” najnowszego Iphona. – To wszystko sprawdzamy i wyjaśniamy, bo to poważne zarzuty. W czasie zawieszenia lekarz nie powinien używać samochodu służbowego i przebywać w pracy – tłumaczy przełożona Krzysztofa J. Bogumiła Mikołajczak.

Działalnością lekarza zajmuje się prokuratura. – Zawiadomienie w sprawie przyjęcia korzyści majątkowej – telefonu wpłynęło do nas i będziemy to sprawdzali – mówi Jolanta Cieślewicz z prokuratury w Świeciu.

Polecamy wydanie internetowe Fakt.pl:
Nowy sposób oszustów. Robią w konia tysiące Polaków

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (280)