ZBP powtarza: podatek bankowy uderzy w klientów banków
Podatek bankowy od aktywów w proponowanej stawce uderzy w klientów banków; według niektórych wyliczeń kredyty mieszkaniowe udzielane po jego wejściu w życie staną się o kilkadziesiąt tysięcy złotych droższe - wskazuje szef Związku Banków Polskich Krzysztof Pietraszkiewicz.
"Jak wyliczają niektórzy eksperci, w przypadku kredytu mieszkaniowego, jeżeli do tego dołożymy 0,39 proc. (proponowana przez PiS stawka podatku bankowego - PAP), wieloletni kredyt mieszkaniowy zaczyna być droższy o kilkadziesiąt punktów bazowych, a kilkadziesiąt punktów bazowych przez 15, 20 czy 30 lat od kwoty 250 tys. zł czy 300 tys. zł to (...) dodatkowe kilkadziesiąt złotych, albo kilkadziesiąt do stu kilkudziesięciu złotych więcej (raty) miesięcznie" - powiedział Pietraszkiewicz w czwartek.
Według niego po wprowadzeniu podatku koszty usług bankowych wzrosną w zależności od tego, jaki profil biznesowy ma dany bank. "Trzeba liczyć się z tym, że nastąpi odpowiednie podwyższenie opłat bankowych" - zaznaczył na konferencji.
Podkreślił, że o kwestiach zagrożeń związanych z wprowadzeniem tego podatku ZBP informował resort finansów oraz Sejm. "Zwracamy się do posłów komisji finansów publicznych o to, żebyśmy mogli przedyskutowywać propozycje tych rozwiązań i szukać najlepszych rozwiązań" - powiedział.
W środę w Sejmie odbyło się pierwsze czytanie projektu PiS, który ma wprowadzić tzw. podatek bankowy. Stawka podatku w przypadku banków ma wynosić 0,0325 proc. podstawy opodatkowania w skali miesiąca, czyli 0,39 w skali roku. W przypadku firm ubezpieczeniowych będzie to 0,05 proc. miesięcznie, więc 0,6 proc. w skali roku. Podatek ma obowiązywać już od lutego 2016 roku.
Posłanka PiS Barbara Bubula, która reprezentowała wnioskodawców podczas debaty, mówiła, że groźby podniesienia opłat przez banki, w wyniku tej ustawy, nie będą mogły być zrealizowane. "Choćby z tego powodu, że PKO BP takich opłat na pewno nie podniesie. Widać jak na dłoni, że ważne jest, aby państwo posiadało strategiczną własność w takim sektorze" - powiedziała. Dodała, że wiele opinii ekspertów wskazuje, że wpływ podatku na poziom cen usług bankowych będzie znikomy lub żaden.
Wcześniej, pod koniec października, również obecny minister finansów Paweł Szałamacha, jeszcze przed objęciem funkcji w MF, mówił w TVN BiŚ, że przerzuceniu podatku bankowego na klientów może zapobiec państwowy bank PKO BP. "Wyobrażam sobie sytuację, w której prezes banku PKO BP, który jest kontrolowany przez Skarb Państwa, złoży oświadczenie publiczne, w którym zaprasza klientelę konkurencji, w przypadku gdy tamte banki próbowałyby podwyższyć swoje opłaty. Wówczas działając w takiej logice stracą biznes. Po to Skarb Państwa ma narzędzia jakim są jego aktywa, aby osiągać rozsądne cele gospodarcze" - powiedział.