Zebranie pracowników PKN niezadowolonych z podwyżek; możliwa decyzja o wejściu w spór zbiorowy
24.03. Warszawa (PAP) - Ponad 200 pracowników PKN Orlen niezadowolonych z podwyżek płac wynegocjowanych na 2011 r. uczestniczyło w czwartek w otwartym zebraniu przed siedzibą...
24.03.2011 | aktual.: 25.03.2011 11:54
24.03. Warszawa (PAP) - Ponad 200 pracowników PKN Orlen niezadowolonych z podwyżek płac wynegocjowanych na 2011 r. uczestniczyło w czwartek w otwartym zebraniu przed siedzibą spółki w Płocku. Obecni byli też zatrudnieni w spółkach zależnych: włocławskim Anwilu i Rafinerii Jedlicze.
Uczestnicy spotkania, które zorganizował Międzyzakładowy Związek Zawodowy Pracowników Ruchu Ciągłego PKN Orlen, krytykowali przebieg negocjacji płacowych, zarzucając zarządowi spółki "pozorowany dialog społeczny".
Międzyzakładowy Związek Zawodowy Pracowników Ruchu Ciągłego jest największą organizacją związkową PKN Orlen. Porozumienie płacowe z zarządem podpisało dziewięć z 11 związków płockiego koncernu.
Jak powiedział PAP Krzysztof Barcikowski, przewodniczący związku pracowników ruchu ciągłego PKN Orlen, wnioski ze spotkania zostaną przedstawione wkrótce na walnym zebraniu związku, które podejmie decyzję, czy wszcząć spór zbiorowy z zarządem spółki.
Barcikowski przypomniał, że jego związek wraz z Solidarnością 80 nie podpisał porozumienia z zarządem PKN Orlen w sprawie podwyżek płac w 2011 r., uznając, że ich skala nie jest adekwatna do rekordowych wyników finansowych spółki za 2010 r.
Na zebranie przed siedzibą PKN Orlen pracownicy przynieśli ze sobą trąbki i syreny alarmowe, a także transparenty z napisami: "Miliardowe zyski Orlenu nie mają przełożenia na nasze zarobki", "Na roczne wynagrodzenie prezesa Orlenu operatorzy produkcji muszą pracować 30 lat" i "Nie zgadzamy się na milionowe gaże dla prezesa i dyrektorów". Na spotkaniu nie było przedstawiciela zarządu PKN Orlen.
Związkowcy z włocławskiego Anwilu i Rafinerii Jedlicze krytykowali sposób negocjacji płacowych z zarządami tych spółek grupy kapitałowej PKN Orlen. Proponowane tam podwyżki dla pracowników w wysokości 75 zł i 100 zł nazwali "śmiesznymi", a same negocjacje "kpiną".
"Czas najwyższy skończyć z pozorowanym dialogiem społecznym. Walczmy o swoje prawa" - apelował jeden ze związkowców Anwilu.
Zaproszony na spotkanie Kazimierz Trębacz ze związku pracowników ruchu ciągłego w gdańskiej Grupie Lotos - konkurencyjnej wobec PKN Orlen - przekonywał, że tylko jedność i zdecydowana postawa związków może przynieść efekty negocjacyjne z pracodawcą.
"U nas nie byłoby możliwe, żeby jakieś związki podpisały porozumienie z zarządem, a inne nie. Albo podpisujemy wszyscy, albo nikt" - mówił Trębacz.
Według Barcikowskiego zawierając porozumienie płacowe z zarządem PKN Orlen, pozostałe związki faktycznie przystały na graniczne kwoty podwyżki, o których nieoficjalnie przedstawiciele zarządu informowali jeszcze pod koniec stycznia. Barcikowski zapowiedział, że wobec takiej postawy, jego związek rozważy możliwość "otwarcia się" na inne grupy zawodowe PKN Orlen, które - poza pracownikami ruchu ciągłego - mógłby reprezentować.
W porozumieniu, dotyczącym wskaźnika wzrostu średniego miesięcznego wynagrodzenia, zawartym między dziewięcioma związkami PKN Orlen a zarządem spółki uzgodniono, że od 1 kwietnia nastąpi wzrost płac dla każdego pracownika (podwyżki nie obejmą najwyższej kadry menedżerskiej) o 250 zł, a dodatkowo pracownicy otrzymają nagrody jednorazowe 2 tys. 400 zł na osobę. Związek pracowników ruchu ciągłego nie zaakceptował tych uzgodnień, postulują wzrost płac od 1 stycznia o 500 zł i jednorazowe nagrody w wysokości 3 tys. 600 zł.
Według biura prasowego PKN Orlen porozumienie w sprawie przyrostu przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia na 2011 r. weszło w życie 7 marca i zamknęło negocjacje w tej sprawie.
"Wynegocjowane porozumienie płacowe, które - o czym nie można zapominać - oznacza zdecydowanie większe podwyżki niż ubiegłoroczne, zaakceptowało 80 proc. organizacji związkowych" - podało w stanowisku biuro prasowe płockiego koncernu.
Oceniono w nim, że formuła spotkania na parkingu nie ma nic wspólnego z "rozmową w duchu dialogu społecznego". (PAP)
mb/ amac/ bk/ ana/