Trwa ładowanie...
d7j3fg8

Zestawienie wypowiedzi członków RPP od ostatniego posiedzenia

...

d7j3fg8
d7j3fg8

07.11. Warszawa (PAP) - Poniżej wypowiedzi członków Rady Polityki Pieniężnej od ostatniego posiedzenia w październiku.

ELŻBIETA CHOJNA-DUCH 3.11 - TVN CNBC

"Sądzę, że spodziewamy się ciągle aprecjacji, jeśli chodzi o złotego, ponieważ fundamenty polskiej gospodarki są ciągle stabilne i dobre".

"Czynniki ryzyka tak głębokie u naszych sąsiadów, u nas są - jeśli chodzi tylko o stopę bezrobocia - negatywne. Natomiast te pozostałe wskazują na to, że mamy sytuację pod kontrolą, sytuację dobrą, jeśli chodzi również o finanse publiczne, wykonanie budżetu tegorocznego. Plan na przyszły rok można powiedzieć, że jest pod kontrolą".

d7j3fg8

Komentując obniżkę stóp proc. EBC stwierdziła: "pierwsza decyzja nowego prezesa wydaje się być zrozumiała w świetle tych wszystkich czynników głębokiej niepewności, którą obserwujemy".

===================================================

MAREK BELKA - 2.11 - POLSAT NEWS

"Przywódcy krajów strefy euro są zdeterminowani, żeby do takiej sytuacji nie dopuścić (rozpadu EMU-PAP) i uczynią wszystko co trzeba. Uczynią wszystko, żeby euro się utrzymało. Co za tym idzie nasza perspektywa w tym zakresie staje się jaśniejsza. Dotychczas można było myśleć: jak euro nie będzie, to nie będziemy wchodzić do euro; euro będzie. W związku z tym będziemy kiedyś mieli do podjęcia decyzję: kiedy, na jakich warunkach i czy (wejść do strefy euro - PAP)? Ale kiedy, wiadomo, że za ładnych parę lat".

d7j3fg8

===================================================

ADAM GLAPIŃSKI - 27.10 - PAP

"Cały czas monitorujemy sytuację. Trudno coś długookresowo projektować, przewidywać. Ta sytuacja może się zmieniać z posiedzenia na posiedzenie. Jeśli chodzi o czynniki zewnętrzne, wszystko jest możliwe. RPP za główne zadanie ma niedopuszczanie do nadmiernego wzrostu inflacji. Z tego oczywiście wynika większa wrażliwość na zagrożenie tego rodzaju. I to jest priorytet. Z tego wynika, że jeśli ruch stóp, to w górę. Natomiast bierzemy też pod uwagę zagrożenia dla tempa wzrostu gospodarczego. Ale nasze pierwszoplanowe zainteresowanie dotyczy inflacji. Nie możemy tolerować wysokiej inflacji w długim okresie".

d7j3fg8

"Jeśli o mnie chodzi to na pewno nie jestem skłonny, żeby obniżać stopy procentowe. Dlatego, że zagrożenie inflacją nadal się utrzymuje i jest duże, mimo przewidywanego osłabienia wzrostu gospodarczego. To zagrożenie wynika z czynników importowanych. Nie będę się wahał przed decyzją o podwyżce stóp, jeśli inflacja będzie się trwale utrzymywała na wysokim poziomie".

"Sytuacja cechuje się wielkim stopniem niepewności. Czekamy na nową projekcję w listopadzie. Ale w tej chwili projekcje także są obarczone wielkim ryzykiem, dlatego, że sytuacja zewnętrzna się radykalnie zmienia. Osobiście spodziewam wzrostu PKB w Polsce w przyszłym roku między 2,0 a 3,0 proc. co najwyżej dlatego, że gospodarka niemiecka zwalnia".

===================================================

d7j3fg8

ELŻBIETA CHOJNA-DUCH - 26.10 - DZIENNIK GAZETA PRAWNA

"Wiele wskazuje na to, że inflacja obniża się do poziomu celu, czyli 2,5 proc., który to powinien być zrealizowany za pół roku".

"Bazujemy na projekcji inflacji NBP. Najnowsza projekcja z początku listopada dostarczy nam nowych danych".

"Prognoza NBP mówi o wzroście 3,2-proc. Uważam, że jeśli na świecie nie stanie się nic nadzwyczajnego, powodującego spowolnienie wzrostu w Polsce, to być może w następnym roku nasza gospodarka urośnie o 3,5 proc. Nie zapominajmy jednak o rosnących czynnikach ryzyka. Jeśli np. gospodarka niemiecka będzie słabła, to nasz wzrost może wynieść mniej niż 3 proc.".

d7j3fg8

===================================================

ANDRZEJ KAŹMIERCZAK - 21.10 - DZIENNIKARZOM

"Wskaźniki gospodarcze wskazują, że w 2012 czeka nas spowolnienie gospodarcze. Celem polityki pieniężnej jest osiągnięcie celu inflacyjnego, wszystkie inne cele mają charakter wtórny. Najpierw należy osiągnąć cel, jak go osiągniemy to będziemy mogli stymulować wzrost gospodarczy".

"Obecnie realizacja poluzowania polityki pieniężnej byłaby przedwczesna".

d7j3fg8

===================================================

MAREK BELKA 21.10 - DZIENNIKARZOM

"Mało prawdopodobne" - powiedział Belka pytany, czy jest możliwy atak spekulacyjny na złotego pod koniec roku.

"Prognoza NBP (dla Polski na 2012 roku - PAP) to 3,2 proc. i nie widzę powodów, aby odchodzić od tej prognozy".

"Prognozy to prognozy, pokazują w którym kierunku idzie gospodarka. Myślę, że to jest jedna z najbardziej pesymistycznych prognoz".

===================================================

JAN WINIECKI - 20.10 - SEMINARIUM

"Co się stanie w roku 2012 u nas - ja bym powiedział, że będzie wzrost gospodarczy rzędu 3 proc. z kawałkiem. My jesteśmy w znacznie lepszej sytuacji. Kraje, które przeszły przez piekło komunizmu i czyściec transformacji są znacznie lepiej przygotowane na trudne czasy. Jeśli tam będą się rozwijać w tempie 1-1,5 proc. to my będziemy się spokojnie rozwijać w tempie dwa razy wyższym, a może trzy razy wyższym, w granicach 3 proc. plus".

"Biorąc pod uwagę środowisko międzynarodowe wokół nas, będzie to wielki sukces. Sukces możliwy do osiągnięcia".

===================================================

ELŻBIETA CHOJNA-DUCH - 19.10 - DZIENNIKARZOM

"Stabilizacja stóp powinna potrwać na pewno do końca tego roku. Niepewność w gospodarce światowej powiększa się, czekamy na decyzje dotyczące zasilenia EFSF i rekapitalizacji banków".

====================================================

MAREK BELKA - 17.10 - BLOOMBERG BUSINESSWEEK

"NBP może wesprzeć działania rządu prowadząc stabilną politykę pieniężną. W ogarniętym kryzysem świecie powinna być zorientowana długofalowo i przyczyniać się do zwiększenia stabilności. Powinniśmy walczyć z inflacją, ale nie szarpiąc się - nie podkręcać śruby za mocno, by jej za chwilę zbyt mocno nie luzować. Powinniśmy unikać skrajności, ale jednocześnie konsekwentnie dążyć do sprowadzenia inflacji do celu średnioterminowego NBP - 2,5 proc. w paśmie wahań plus/minus 1 pkt proc.".

====================================================

ANNA ZIELIŃSKA-GŁĘBOCKA - 13.10 - TVN CNBC

"Jednorazowe, miesięczne wyniki jeszcze nie są wystarczające dla takiej nowej oceny bilansu ryzyk dla presji inflacyjnej. Mnie się wydaje, że nadal jeszcze presja inflacyjna jest dosyć wysoka. 3,9 to jest mniej, niż się spodziewałam i bardzo dobrze, bo to jest dobra informacja dla gospodarki, ale nie widzę tutaj jak na razie powodu, żeby zmieniać ten bilans ryzyk".

Pytana, czy do końca roku stopy proc. powinny pozostać na niezmienionym poziomie odpowiedziała:

"Tak mi się osobiście wydaje, chyba że coś się wydarzy nadzwyczajnego, ale nie sądzę. Mamy już w miarę ustabilizowaną sytuację polityczną, czekamy na to, co się stanie ze strefą euro. Też wygląda, że tam jakoś się udało osiągnąć polityczny konsensus. Wydaje się, że idzie to w kierunku pewnej stabilizacji, która będzie sprzyjała raczej oparciu się na tych czynnikach rynkowych, a nie politycznych, które do tej pory były bardzo ważne".

====================================================

ANDRZEJ KAŹMIERCZAK - 13.10 - PAP

"Jest jeszcze zbyt wcześnie na poluzowanie polityki pieniężnej. Stabilizacja stóp co najmniej do końca tego roku jest pożądana. Co do dalszych decyzji, wszystko będzie zależało od inflacji w styczniu i lutym, po podwyżce cen regulowanych".

"Myślę, że jeżeli nie pojawią się jakieś zewnętrzne szoki podażowe, to jest duża szansa realizacji celu inflacyjnego według scenariusza założonego w projekcji NBP z uwagi na to, że stopy procentowe są relatywnie wysokie i w wyniku spadku inflacji one wzrastają w ujęciu realnym. Wobec tego mamy wzrost realnej stopy procentowej, co będzie studziło wzrost cen".

====================================================

ANDRZEJ KAŹMIERCZAK - 13.10 - PAP

"Na pewno jest bardzo istotne z punktu widzenia polityki pieniężnej, że znów przebiliśmy tę barierę 4,0 proc. i jest szansa, że ten poziom poniżej 4,0 proc. może się utrzymać. Jednakże występują nadal bardzo duże zagrożenia. W miarę zbliżania się nowego roku oczekujemy wzrostu cen regulowanych, cen energii, co niewątpliwie będzie podtrzymywać inflację. Mamy dość wyraźny przyrost cen producentów, który też zagraża celowi inflacyjnemu. Ceny producentów mogą się przełożyć na ceny konsumenckie".

"Nie wiemy jeszcze, jaki będzie wpływ kursu walutowego. Póki co uległ on chwilowemu umocnieniu, jednakże prawdopodobieństwo deprecjacji jest bardzo duże, ze względu na niepewną sytuację w strefie euro i prawdopodobieństwo odpływu kapitału portfelowego do bezpieczniejszych rynków".

"Czynniki antyinflacyjne też będą jednak działać. Widać już pewne spowolnienie, jeśli chodzi o sferę realną i aktywność przedsiębiorstw. Spowolnieniu uległo tempo przyrostu kredytów, mamy do czynienia z osłabieniem tempa przyrostu inwestycji przedsiębiorstw. Należy także brać pod uwagę to, że czeka nas zacieśnienie polityki fiskalnej. Wynik deficytu sektora finansów publicznych 5,6 proc. PKB w tym roku jest niezadowalający. Polityka fiskalna musi być zdecydowanie bardziej restrykcyjna".

====================================================

ELŻBIETA CHOJNA-DUCH - 13.10 - TVN CNBC

"(...) Na razie, w tym roku, sądzę, że podwyżek (stóp - PAP) nie będzie, bo nie ma takich przesłanek, czynników, które by powodowały konieczność obniżek, podwyżek, jakichkolwiek ruchów. Czyli pewna stabilność w zakresie polityki pieniężnej".

"Te dane dzisiejsze (o inflacji - PAP), są oczywiście lepsze od oczekiwań rynkowych, a nawet oczekiwań Instytutu Ekonomicznego NBP. Prognozowaliśmy 4,0 proc., natomiast jest 3,9. (...) Natomiast kolejne miesiące to obniżki, obniżki głębsze na początku roku, aż w okolice celu inflacyjnego w połowie roku. I tu oczywiście będziemy dyskontować bazę stycznia i podwyżki VAT - i sądzę, że dopiero maj-czerwiec przyszłego roku będzie można mówić o ewentualnych wzrostach".

"Jak widać już teraz ten trend spadkowy jest nieco głębszy, niż oczekiwano, i on się będzie pogłębiał do końca roku, głębszy jeszcze spadek nastąpi w roku przyszłym".

====================================================

JERZY HAUSNER - 10.10 - NEWSWEEK (WSPÓLNIE Z M.GRONICKIM)

"(...) w krótkim czasie (od czterech do sześciu kwartałów) zewnętrzne warunki funkcjonowania polskiej gospodarki odczuwalnie się pogorszą i będą wytwarzać w stosunku do niej zakłócające i słabo przewidywalne impulsy. W najbliższym czasie polska gospodarka będzie pozostawać w stanie chwiejnej równowagi makroekonomicznej, z której łatwo będzie mogła zostać wytrącona za sprawą owych zakłócających zewnętrznych impulsów i wewnętrznych słabości".

"Sądzimy zatem, że polityka gospodarcza w wymiarze makroekonomicznym powinna być dziś zorientowana na utrzymanie gospodarki w stanie względnego bezpieczeństwa, które wyznaczają: wzrost produktu krajowego brutto w przedziale 3-4 proc., stopa bezrobocia poniżej 12 proc. (z badań aktywności ekonomicznej ludności tzw. BAEL), stopa inflacji stopniowo schodząca do celu wyznaczonego przez Radę Polityki Pieniężnej, utrzymywanie wahań złotego w rozsądnych granicach, deficyt w obrotach zagranicznych (rachunek bieżący) poniżej 5 proc. PKB oraz stopniowe obniżanie deficytu sektora finansów publicznych".

====================================================

MAREK BELKA - 7.10 - OBSERWATORFINANSOWY.PL

(Belka cytowany przez portal Obserwatorfinansowy.pl na spotkaniu z prezesami banków komercyjnych).

"W ciągu kilku dni złoty osłabił się wobec euro z poziomu 4,40 do 4,53. W normalnych warunkach nazwalibyśmy to currency crash. Nasze trzy interwencje miały pokazać, że nie działamy incydentalnie, że mamy działa, których możemy użyć".

"Jeśli trend będzie taki, że pewne kategorie kapitału wychodzą z rynków wschodzących, w tym z naszego, to i tak niewiele będziemy mogli zrobić. Możemy jedynie spowodować, żeby ten proces nie miał gwałtownego charakteru, żeby temperatura tego zjawiska nie była podwyższona przez działania spekulacyjne".

"Jeśli nie nastąpi gwałtowne pogorszenie nastrojów wewnętrznych, to polska gospodarka ma szanse się obronić tak, jak to było w roku 2009. Nie unikniemy spowolnienia, ale nie musi być ono tak głębokie, jak na sąsiednich rynkach. Poza tym jeśli konsensus rynkowy mówi o przyszłorocznym wzroście powyżej 3 proc. PKB, to nie jest to jeszcze nic dramatycznego, choć w porównaniu z wynikami za 2010 rok i 2011 rok trudno to nazwać dobrą wiadomością".

====================================================

ELŻBIETA CHOJNA-DUCH - 5.10 - SEMINARIUM

"Jeśli chodzi o globalną gospodarkę, ona ma niezwykle silny wpływ na sytuację Polski, choć, jak na tę skalę zawirowań gospodarczych na świecie, nasze fundamenty są stabilne i mocne. Jeśli chodzi o wzrost gospodarczy w 2011 r. cały czas oscylujemy wokół 4 proc. Oczywiście spowolnienie nas dotknie, jest to nieuniknione, zwłaszcza, że spowalnia gospodarka niemiecka. Według mnie jest możliwa sytuacja - choć zależna od tego, co się będzie działo w strefie euro - że (w 2012 r. - PAP) utrzymany zostanie dość wysoki poziom wzrostu PKB, nawet 3,5 proc.".

"Bezrobocie być może na koniec tego roku dojdzie do 12 proc.".

"Martwi uporczywa inflacja bazowa, która utrzymuje się na dość wysokim poziomie".

"Projekcja NBP, o ile wiem, nie będzie odbiegać od przewidywań projekcji obecnie obowiązującej".

====================================================

ANDRZEJ KAŹMIERCZAK - 5.10 - KONFERENCJA PO POSIEDZENIU RPP

"Celem interwencji było uspokojenie sytuacji na rynku i to się udało - obserwujemy uspokojenie na rynku walutowym".

====================================================

MAREK BELKA - 5.10 - KONFERENCJA PO POSIEDZENIU RPP

"Jak obserwujemy ostatni rok to nastroje zmieniały się często. Taka jest natura rynków. RPP uważa, że to rynek powinien iść za nami, nie my za rynkiem. Myśmy chyba dosyć dobrze odczytali sytuację w Polsce. W niestabilnych czasach stabilność stóp jest wartością samą w sobie. Jak wszystko jest niestabilne, warto się zachować trochę konserwatywnie".

====================================================

MAREK BELKA - 5.10 - KONFERENCJA PO POSIEDZENIU RPP

Na pytanie czy możliwe są dalsze akcje interwencji na złotym: "tak, są możliwe takie akcje".

"Decyzja o sprzedaży walut podjęta została przez zarząd. W naszej ocenie sytuacja tego wymagała. Obserwowaliśmy pewną destabilizację. (...) Informowaliśmy BGK tak, aby działania nie były wzajemnie sprzeczne".

"Chcieliśmy uspokoić rynki. Taki sygnał, że jesteśmy i próby są obarczone ryzykiem kontrakcji ze strony NBP".

"Tak uważam, że na skutek zewnętrznych czynników kurs złotego odbiega od fundamentów i kursu równowagi".

"Nie dopuścimy do tego, żeby operacje sprzedaży walut (za złote - PAP) działały w przeciwnym kierunku co podstawowe narzędzia polityki pieniężnej".(PAP)

jba/

d7j3fg8
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d7j3fg8