Złoty i obligacje tracą
Nastroje na rynkach wciąż nie są najlepsze,
złoty wraz z innymi walutami regionu stracił w środę na wartości,
głównie w stosunku do dolara. Spadek cen zanotowały także krajowe
obligacje.
Dilerzy są zgodni, że przy takim obrazie rynku prognozowanie kolejnych ruchów jest niemożliwe.
_ Kolejny dzień niepokoju, mamy niezbyt optymistyczne informacje, że kryzys dotyka kolejne branże: motoryzacyjną, deweloperską, surowcową. Notowane są kolejne gwałtowne spadki na giełdach, następuje przerzucanie środków na dolara, który zyskuje wobec euro oraz walut regionu. Złoty, który jest w tym samym koszyku, również traci _ - powiedział Robert Kęsicki, diler walutowy z Kredyt Banku.
_ Nastroje udzielają się wszystkim graczom zarówno na akcjach, na obligacjach, na walutach. Perspektywa kilku dni czy tygodni jest trudna do przewidzenia, dopóki nie będzie uspokojenia na rynkach finansowych i na giełdach. Panuje negatywny nastrój, inwestorzy redukują pozycje _ - dodał.
Według dilera, krajowe dane makroekonomiczne przy obecnym stanie rynku, nie mają większego znaczenia.
W czwartek GUS opublikuje dane dotyczące dynamiki inflacji w październiku.
Ministerstwo Finansów szacuje, że inflacja w październiku 2008 roku wyniosła 4,2 proc. rdr, a mdm 0,4 proc.
Złe nastroje udzielają się również na rynku obligacji.
_ Dzisiaj na obligacjach niewiele się działo, niewielkie obroty z tendencją spadkową cen w wyniku słabszego sentymentu na giełdach i zmniejszającego się apetytu na ryzyko _ - powiedział Robert Hryciuk, diler obligacji z BNP Paribas.
_ Jakiekolwiek przewidywania, co się będzie działo w kolejnych dniach nie mają większego sensu, rynek jest typowo transakcyjnym rynkiem, charakteryzuje się małą płynnością, jest mało przewidywalny _" - dodał.