Złoty na koniec sesji pokazał siłę

Pierwsza część piątkowej sesji na rynku walutowym nie była udana dla naszej waluty, ale po danych zza oceanu złoty zaczął odrabiać straty - wskazali analitycy. Po godz. 17 euro kosztowało 4,17 zł, a dolar 3,11 zł.

01.08.2014 17:20

Dorota Strauch z Raiffeisen Polbank powiedziała PAP, że piątkowy poranek był dla złotego trudny po tym, jak indeks PMI dla przemysłu przetwórczego spał poniżej 50 pkt, a także w efekcie kiepskich nastrojów na rynkach.

W piątek rano bank HSBC podał w komunikacie omawiającym wyniki badania przeprowadzonego przez firmę Markit, że wskaźnik PMI dla Polski w lipcu 2014 r. spadł do 49,4 pkt z 50,3 pkt w czerwcu. To piąty z rzędu spadek tego wskaźnika i pierwszy od czerwca 2013 r. odczyt poniżej poziomu 50 pkt. Poziom ten stanowi granicę pomiędzy rozwojem w sektorze a recesją.

"Rano widzieliśmy spadek pary euro/złoty do 4,19, ale teraz nerwowość wyhamowała m.in. przez dane z USA, a złoty zyskał na wartości" - relacjonowała Strauch.

"Nadal pozostajemy na relatywnie wysokich poziomach w przypadku euro/złotego. Jeśli sytuacja polityczna będzie się nadal zaostrzała, możemy spodziewać się wyższych poziomów" - zaznaczyła.

Podobnego zdania był Andrzej Krzemiński z Banku BPH. "Wciąż utrzymują się negatywne nastroje związane z Argentyną i wydarzeniami na linii Rosja-Ukraina. Jeśli te przyczyny nie wygasną, to złoty nie będzie zyskiwać. Przedział to 4,15-4,20 zł za euro" - ocenił.

Amerykański Departament Pracy podał w piątek, że liczba miejsc pracy w sektorach pozarolniczych w Stanach Zjednoczonych w lipcu wzrosła o 209 tys., podczas gdy w czerwcu wzrosła o 298 tys., po korekcie z 288 tys. Liczba miejsc pracy w amerykańskim sektorze prywatnym wzrosła natomiast o 198 tys., a miesiąc wcześniej wzrosła o 270 tys., po korekcie z 262 tys. Stopa bezrobocia w USA w lipcu wyniosła 6,2 proc. wobec 6,1 proc. w czerwcu 2014 r.

Produkt Krajowy Brutto USA wzrósł w drugim kwartale br. o 4,0 proc. w ujęciu zanualizowanym kdk. Analitycy spodziewali się wzrostu PKB o 3,0 proc.

Ambasadorowie państw UE uzgodnili we wtorek sankcje sektorowe wobec Rosji za wspieranie separatystów na wschodniej Ukrainie. Restrykcje mają objąć: odcięcie głównych banków rosyjskich z większościowym udziałem państwa od nowego finansowania na rynku UE, embargo na broń, ale tylko w odniesieniu do nowo zawieranych kontraktów, zakaz eksportu niektórych przedmiotów podwójnego zastosowania dla rosyjskiego sektora obronnego i ograniczenie eksportu zaawansowanych technologii i sprzętu potrzebnego do eksploatacji złóż ropy naftowej. Nowe sankcje na sektor energetyczny, finansowy i zbrojeniowy w Rosji ogłosił we wtorek również prezydent USA Barack Obama.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)