Złoty nieco mocniejszy

Dzisiejszą sesję rozpoczęliśmy konsolidacją notowań złotego na nieco niższych poziomach niż obserwowane w ostatnich dniach.

Złoty nieco mocniejszy
Źródło zdjęć: © TMS Brokers

22.01.2009 11:06

Dzisiejszą sesję rozpoczęliśmy konsolidacją notowań złotego na nieco niższych poziomach niż obserwowane w ostatnich dniach.

Kurs EUR/PLN kształtuje się na poziomie 4,3150, wartość dolara wyrażona w polskiej walucie wynosi 3,3130. Wydaje się, że na fali lepszego sentymentu na giełdach oraz wzrostu eurodolara, następuje realizacja wspomnianego wczoraj scenariusza, który przewidywał możliwą korektę w notowaniach polskiej waluty. Odreagowanie to może sprowadzić kursy EUR/PLN oraz USD/PLN odpowiednio do poziomów: 4,2500 i 3,2600. Prawdopodobieństwo bardziej zdecydowanej korekty jest niewielkie, ponieważ nastroje na rynkach pozostają pesymistyczne – zarówno odreagowanie na giełdach jak i na rynku walutowym ma techniczny charakter i nie przemawiają za nim jakiekolwiek czynniki fundamentalne. Całkiem możliwe, że wraz z początkiem przyszłego tygodnia na światowe parkiety powrócą spadki, a wraz z nimi pogorszy się i tak słaby sentyment inwestycyjny. Wzrost awersji do ryzyka z kolei spowoduje wyprzedaż bardziej ryzykownych aktywów przez inwestorów zagranicznych, do których zaliczane są również polskie papiery wartościowe.

Na początku tygodnia złotego mogą osłabiać również oczekiwania na kolejne radykalne cięcie stóp procentowych przez Radę Polityki Pieniężnej. Nie można wykluczyć nawet obniżki kosztu pieniądza sięgającej 75 pb. Nawet członkowie RPP uważani za „jastrzębich” skłaniają się ku radykalnemu stóp procentowych. W ostatnich dniach Halina Wasilewska – Trenkner powiedziała, iż jakkolwiek do dalszego poluźniania polityki pieniężnej należy podchodzić ostrożnie, ewentualne obniżki powinny być jednak zdecydowane i większe niż 25 pb. Ostatnie dane o produkcji przemysłowej, dynamice wzrostu płac, czy wczorajszy odczyt inflacji bazowej ewidentnie wskazują na rosnące zagrożenie spowolnieniem gospodarczym oraz zmniejszenie się presji inflacyjnej. Rada najprawdopodobniej zdecyduje się na kolejna obniżkę stóp procentowych – wszystko wskazuje na to, że wyniesie ona minimum 50 pb.

Notowania EUR/USD pozostają dość silnie skorelowane z indeksami giełdowymi. Dynamiczne wzrosty, jakie dokonały się na amerykańskich parkietach pod koniec wczorajszej sesji, dały impuls do zwyżki kursu tej pary walutowej w pobliże poziomu 1,3100. W notowaniach indeksu Dow Jones Industrial wciąż broniona jest psychologiczna bariera 8000 pkt. Jej trwałe sforsowanie mogłoby wywołać silną falę wyprzedaży na światowych giełdach. Ta z kolei byłaby argumentem za głębszą zniżką kursu EUR/USD.

Od większych spadków światowe parkiety powstrzymuje ciągła wiara inwestorów w to, iż w drugiej połowie roku, mogą pojawić się pierwsze symptomy poprawy sytuacji w globalnej gospodarce. Wiarę tę zaczynają jednak tracić najwyżsi rangą oficjele. Ostatnio szef Europejskiego Banku Centralnego stwierdził, że dopiero 2010 r. będzie okresem ożywienia gospodarczego w strefie euro. Dość pesymistyczne są również najnowsze prognozy Banku Japonii. Wynika z nich, że w najbliższym roku finansowym w Japonii, kończącym się w marcu 2010 r. PKB tego kraju odnotuje spadek o 2%. Jeśli tego typu prognozy zaprezentują również przedstawiciele innych największych gospodarek, inwestorzy mogą w końcu utracić wiarę w rychłą poprawę sytuacji i przystąpić do wyprzedaży ryzykowniejszych aktywów. Dodatnia korelacja pomiędzy notowaniami EUR/USD i głównymi giełdowymi indeksami okazała się na tyle silna, że wieczornych wzrostów tej pary walutowej nie zdołała powstrzymać informacja o obniżeniu ratingu dla Portugalii przez agencję S&P.
Wcześniej dokonano obniżki ratingu Grecji i Hiszpanii. Te nieco mniej rozwinięte, niż chociażby Niemcy czy Francja, gospodarki europejskie, mogą okazać się bardzo wrażliwe na zawirowania na światowych rynkach. Ich problemy będą prawdopodobnie osłabiać gospodarkę całego Eurolandu. Z tego też względu może ona dłużej wychodzić z kryzysu niż Stany Zjednoczone. Fakt ten będzie prawdopodobnie wzmacniał presję deprecjacyjną ciążącą na euro.

Joanna Pluta
Tomasz Regulski
DM TMS Brokers S.A.

Źródło artykułu:TMS Brokers
złotydolarwaluty
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)