Złoty pod koniec tygodnia mocniejszy
W piątek złoty był nieco mocniejszy, zwłaszcza wobec euro, co zdaniem analityków jest konsekwencją poniedziałkowej decyzji agencji ratingowej Fitch, a także dobrych danych o wykonaniu budżetu za 2016 rok. Ok. godz. 17.15 za euro trzeba było zapłacić 4,35 zł, za dolara 3,96 zł, za franka 4,01 zł, a za funta 5,19 zł
22.07.2016 17:45
Rafał Sadoch z DM mBanku wskazuje, że złoty umacniał się w piątek wobec głównych walut, ale skala jego aprecjacji była umiarkowana, "podobnie jak innych ryzykownych aktywów".
"Miniony tydzień był wyjątkowo udany dla polskiej waluty, która na początku tygodnia mocno zyskała na skutek utrzymania perspektywy polskiego ratingu przez agencję Fitch. W ciągu tygodnia notowania EUR/PLN spadły z 4.42 na poniedziałkowym otwarciu do 4.35 w dniu dzisiejszym" - komentuje.
Zdaniem Sadocha "oddalenie perspektywy cięć oceny wiarygodności Polski jest tylko jednym z czynników oddziałujących w kierunku aprecjacji złotego".
"Dodatkowo za umocnieniem polskiej waluty przemawiają dość dobre nastroje, jakie panują na rynkach oraz złagodzenie obaw o sytuację budżetową w 2016 r. Wczorajsze szacunkowe dane o wykonaniu budżetu za pierwsze sześć miesięcy 2016 roku wskazują na znacząco niższy - w porównaniu do prognoz - deficyt, co zmniejsza ryzyko przekroczenia poziomu 3 proc. PKB w całym 2016 roku. Dodatkowo, opór Ministerstwa Finansów przed prostym obniżeniem wieku emerytalnego do 60 lat w przypadku kobiet i 65 w przypadku mężczyzn sugeruje, że prawdopodobieństwo wprowadzenia najostrzejszej formy ustawy spada, co sprzyja notowaniom złotego" - zaznacza analityk mBanku.
Z drugiej strony, dodaje, tym, co potencjalnie może zaszkodzić złotemu w kolejnym tygodniu może być nowy projekt ustawy frankowej.
"Z doniesień medialnych wynika, że ma on się pojawić przed końcem miesiąca i nie będzie łagodniejszy dla banków niż pierwotna wersja ustawy. Dodatkowo w przyszłym tygodniu odbędą się posiedzenia Rezerwy Federalnej oraz Banku Japonii. Po FED można się spodziewać zasygnalizowania gotowości do podwyżek stóp procentowych, co oddziaływałoby w kierunku odpływu kapitału z rynków wschodzących i umacniałoby dolara amerykańskiego. Po Banku Japonii rynek oczekuje poluzowania polityki pieniężnej, jeśli tak się nie stanie notowania ryzykownych aktywów, a w tym złotego, spadną" - stwierdza Sadoch.
Jego zdaniem zatem "bardziej prawdopodobnym scenariuszem jest wzrost notowań EUR/PLN do poziomu 4.40 i powyżej 4.00 w przypadku pary USD/PLN niż dalsze umacnianie się polskiej waluty".
Konrad Ryczko z DM BOŚ także zwraca uwagę, że piątkowy handel na rynku finansowym przyniósł lekki wzrost wyceny polskiej waluty (średnio, jak wskazuje, 0,2 proc.).
"W perspektywie tygodnia PLN zyskał więc ok. 0,7 proc. wobec USD i 1,2 proc. względem euro. W dużej mierze ruchy te były jednak pochodną skokowego wzrostu wyceny złotego z poniedziałku (reakcja na piątkową decyzję Fitch)" - komentuje analityk BOŚ.
Zwraca uwagę, że "inwestorzy nie zareagowali znacząco na sygnały płynące z kancelarii prezydenta, które wskazują, iż projekt ustawy frankowej może w większym stopniu obciążyć sektor bankowy".