Złoty pręży muskuły

Od czwartkowego poranka złoty umacnia się wobec trzech najważniejszych dla naszego rynku walut - euro, dolara i franka szwajcarskiego. Wobec każdej odrobiliśmy kilka groszy. Zdaniem ekspertów złotego wsparła sprzedaż krajowych obligacji oraz sprawa rolowania greckiego długu.

Złoty pręży muskuły
Źródło zdjęć: © Thinkstockphotos

08.03.2012 | aktual.: 08.03.2012 15:33

Od czwartkowego poranka złoty umacnia się do euro, dolara i franka szwajcarskiego. Zdaniem ekspertów złotego wsparła sprzedaż krajowych obligacji oraz sprawa rolowania greckiego długu.

Przed 13. euro kosztowało 4,10 zł, dolar spadł poniżej 3,10, a frank szwajcarski do 3,40 zł.
Zdaniem analityka walutowego Marka Rogalskiego z DM BOŚ dzisiejsze umocnienie złotego to przede wszystkim efekt spekulacji i dużych rynkowych emocji związanych z rolowaniem greckich obligacji. Aby oddłużyć Grecję, potrzeba zgody 2/3 wierzycieli prywatnych na udział w specjalnym programie. Inwestorzy obawiali się, że nie uda się zebrać takiej liczby deklaracji. Grecja wpadłaby wówczas w spiralę zadłużenia.
- Wczoraj popołudniu pojawiły się jednak niepotwierdzone jeszcze informacje, że Grecy mają już pokrycie na 76 proc. niezbędnych do zgromadzenia do 20 marca 14,5 mld euro - wyjaśnia Marek Rogalski. - Oczywiście to są tylko plotki, ale gdyby się sprawdziły, to będzie oznaczać, że operacja rolowania długu dojdzie do skutku - dodaje.

Zdaniem eksperta taka sytuacja oznacza zamkniecie tematu bankructwa Grecji. Ile osób zgłosiło gotowość umorzenia obligacji, dowiemy się jutro rano. Marek Rogalski uważa, że pozytywne zamknięcie sprawy greckiego długu wcale nie oznacza, że na rynkach będzie spokojnie. Od kilku tygodni na giełdach rośnie cena ropy naftowej.

- To odbija się na kondycji globalnej gospodarki. A w takim będziemy mieli pretekst do mocniejszych spadków na rynkach. Patrząc na wykresy, nie zdziwiłbym się, gdybyśmy za euro płacili 4,10 zł. Zejście do poziomu 4,05 będzie bardzo trudne. Teraz rynek będzie więc robić psikusy analitykom i ludziom stale się wahając. Moim zdaniem niżej niż 4,09 zł za euro nie uda się zejść - ocenia Marek Rogalski.

Obawy o ceny ropy spowodują najprawdopodobniej umocnienie złotego, dlatego w najbliższych tygodniach złoty ponownie może stracić wobec wszystkich walut. Zdaniem Marka Rogalskiego na koniec marca za euro będziemy płacić 4,22 zł, dolara - 3,26 zł i franka 3,5 zł.

Zdaniem Doroty Strauch z Raiffeisen Bank dzisiejsze wyraźne umocnienie złotego to wynik ogólnej poprawy nastrojów na rynkach finansowych, co jest widoczne zwłaszcza na rynku akcji. Zasadniczego czynnika umacniającego złotego dopatruje się jednak w dzisiejszej aukcji polskich obligacji.

- Ministerstwo sprzedało więcej obligacji niż oczekiwano, dodatkowo ich rentowność jest najniższa od 6 lat, a to wpływa na kurs złotego. Sprawa rolowania greckiego długu to był natomiast impuls, który poprawił nastroje na światowych rynkach, ale co za tym idzie poprawia nastawienie do złotego - ocenia Dorota Strauch.

Podobnego zdania jest Andrzej Stefaniak z DMK Alpha. - Rynek jest bombardowany pozytywnymi informacjami. Wszystko zaczęło się od zamknięcia giełd na plusach w USA, podobnie było w Japonii. Dzisiaj pojawiła się informacja, że spada wartość depozytów w EBC, a to oznacza, że na rynku pojawiło się więcej pieniędzy. W końcu podano dobre dane o produkcji przemysłowej w Niemczech - wymienia. Jego zdaniem jeśli złoty przebije się przez barierę 4,10 do euro, to wkrótce nasza waluta może atakować poziom 4 zł. - Kolejne dobre dane napływające z rynku pobudzą apetyt inwestorów na ryzyko, a na tym skorzysta złoty - tłumaczy.

Dorota Strauch jest ostrożniejsza. Uważa, że po dzisiejszym umocnieniu złotego niewielkie jest pole do dalszych spadków euro, dolara i franka. - Nie przebijemy raczej minimalnych poziomów z ubiegłego tygodnia - mówi. Jej zdaniem poprawa nastrojów wcale nie musi być trwała, więc w najbliższym czasie na powrót możemy znaleźć się na poziomie 4,15 zł za euro. Umocni się również dolar, na pewno będzie droższy niż 3,10 zł.
- Na EUR/USD zobaczymy niższe poziomy niż te obserwowane dzisiaj, a to podwyższy nam wartość dolara wobec złotego. Myślę, że powyżej 3,15 zł. Jeśli chodzi o franka, to wydaje się być stabilny wobec euro, więc poniżej 3,4 zł za franka nie zejdziemy.

obligacjezłotyzysk
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)