Złoty słabnie, bo inwestorzy zaczynają obawiać się problemów z długiem i deficytem

Dzisiaj resort finansów zaprezentował Wieloletni Plan Finansowy Państwa, z którego mogliśmy się dowiedzieć, że w kolejnych latach deficyt budżetu będzie się zmniejszać, podobnie jak zadłużenie. Nie zakłada się, zatem, aby doszło do naruszenia konstytucyjnego progu 55 proc. długu publicznego do PKB.

Złoty słabnie, bo inwestorzy zaczynają obawiać się problemów z długiem i deficytem
Źródło zdjęć: © DM BOŚ

30.03.2011 17:47

Poinformowano też, że wg. polskiej metodologii w tym roku relacja ta wyniosła 53 proc. Na rynku pojawiły się jednak spekulacje, że według norm unijnych (ESA-95) w 2010 r. doszło jednak do naruszenia 55 proc. – niemniej nie to było bezpośrednią przyczyną osłabienia złotego, gdyz takie plotki były do przewidzenia. Po południu opublikowany został raport banku HSBC, którego eksperci wyrazili duże obawy związane z jutrzejszą publikacją przez Narodowy Bank Polski kwartalnych danych o bilansie płatniczym. Wskazują oni, że „możliwa rewizja ogromnej pozycji salda błędów i opuszczeń stanowi ryzyko, zwłaszcza w kontekście wysokiego deficytu sektora finansów publicznych”. Dodają, że „ewentualna rewizja wywołana wyższym importem spowodowałaby obniżenie danych o wzroście gospodarczym, a to miałoby konsekwencje dla sytuacji fiskalnej. (…) W tej sytuacji należałoby zrewidować w górę relację długu do PKB”. Fragmenty raportu opublikowała po godz. 16:00 agencja Reutera. Analitycy HSBC powołują się tutaj na ubiegłotygodniowe
słowa doradcy szefa NBP, prof. Mirosława Gronickiego, który przestrzegał przed ryzykiem niedoszacowania importu w danych o bilansie płatniczym za 2010 r. Oczywiście nie tylko te kwestie miały dzisiaj wpływ na złotego – pomału widać też, że dyskusja nt. przyszłej polityki FED wpływa na wzrost rentowności amerykańskich obligacji, a to zwyczajowo szkodziło rynkom akcji – zwłaszcza emerging markets. Tym samym stosowne „tło” nam się zaczyna wyraźnie rysować. Można tutaj jeszcze zestawić opinie nt. niewystarczających reform w finansach publicznych i tak dalej i tak dalej…

W efekcie złoty po południu był słabszy niż rano – kurs EUR/PLN wyraźnie wybił się powyżej 4,00 i zmierzał do 4,02, USD/PLN znalazł się powyżej 2,85, ale nie zdołał sforsować bariery na 2,86, a frank wrócił się ponad poziom 3,08. Wiele zależeć będzie teraz od jutrzejszej publikacji Narodowego Banku Polskiego, którą poznamy o godz. 14:00. A co na rynkach światowych? Dolar dzisiaj zbytnio nie zyskał, mimo, że szacunki ADP pokazały 201 tys. nowych miejsc pracy w sektorach pozarolniczych w marcu (oczek. 203 tys.). Kluczowe będą dopiero dane Departamentu Pracy, które poznamy w piątek – tutaj oczekiwania wahają się wokół 175-190 tys. Euro nie zaszkodziły nieco gorsze dane Komisji Europejskiej, gdyż różnice były minimalne – indeks nastrojów gospodarczych spadł w marcu do 107,3 pkt. z 107,9 pkt. po rewizji w lutym (oczek. 107,5 tys.). Zresztą po południu wspólną walutę wsparł Juergen Stark z Europejskiego Banku Centralnego, który stwierdził, że obecny poziom stóp procentowych jest „wyjątkowo niski”. Z kolei funta
nieco wsparły lepsze dane nt. koniunktury w handlu – mierzący to indeks CBI wzrósł w marcu do 15 pkt. z 6 pkt. w lutym.

EUR/USD: Rynek dość dobrze broni się przed spadkiem poniżej 1,4037. To sugeruje, że ryzyko zniżki do 1,4000 się oddala, ale nie zostało zażegnane – do tego potrzebne byłoby wyjście ponad rejon 1,4130 wyznaczany przez krótkoterminową linię spadkową trendu widoczną na wykresie. Dla dolara ważne mogą być jutrzejsze wieczorne wystąpienia trzech członków FED – Sandry Pianalto, Daniela Tarullo i Jefrrey’a Lackera. Niemniej rośnie prawdopodobieństwo, że jeszcze przed 7 kwietnia rynek spróbuje wrócić w rejon 1,42, a może i wyżej. Bardzo silne ograniczenie to okolice 1,4280, których sforsowanie wydaje się niemożliwe.

Sporządził: Marek Rogalski – analityk DM BOŚ (BOSSA FX)

| Powyższy materiał nie stanowi rekomendacji w rozumieniu rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 roku w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczących instrumentów finansowych, ich emitentów lub wystawców ( Dz.U. nr 206 z 2005 roku, poz. 1715). Nie jest również tekstem promocyjnym Domu Maklerskiego BOŚ S.A. Pełny raport można znaleźć pod adresem www.bossa.pl/analizy. |
| --- |

Źródło artykułu:Dom Maklerski BOŚ
eurozłotydolar
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)