Zmiany w segregacji śmieci. Gminy każą kupować nowy pojemnik
Coraz więcej gmin wprowadza obowiązek ustawienia dodatkowego pojemnika na odpady kuchenne. Od 1 stycznia 2026 r. ta zasada będzie obowiązywać w Nowym Mieście nad Wartą. Właściciele nieruchomości muszą sami kupić nowe kontenery.
Serwis portalsamorzadowy.pl podaje, że to część nowej strategii segregacji odpadów, która ma poprawić osiągane przez gminy poziomy recyklingu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Śmietniki przyszłości na osiedlu w Polsce. Sprawdziliśmy, jak działają
Nowy pojemnik na odpady kuchenne
Nowe Miasto nad Wartą (woj. wielkopolskie) wprowadza zmiany w systemie segregacji odpadów. Od początku 2026 r. mieszkańcy będą musieli oddzielać odpady zielone od kuchennych. Obowiązek zakupu kontenerów na odpady kuchenne spoczywa na właścicielach nieruchomości. Mają czas tylko do końca roku.
Gmina dostarczy pojemniki na odpady zielone, ale tylko tym, którzy nie mają przydomowego kompostownika. Odpady zielone, takie jak trawa czy liście, będą zbierane do 240-litrowych pojemników. Odpady kuchenne trafią do mniejszych, 80-litrowych pojemników z napisem "BIO".
W pojemnikach na odpady kuchenne znajdą się resztki żywności, obierki, przeterminowane owoce i warzywa, papierowy filtry po kawie czy skorupki jaj. Zabronione jest wrzucanie odpadów w opakowaniach, workach foliowych czy kości.
Coraz więcej gmin z dodatkowym pojemnikiem na odpady
Podobne rozwiązania wprowadziły już inne miasta, jak Suwałki (woj. podlaskie), które prowadzą kampanię "Suwalczaki Segregują". W ramach programu mieszkańcy otrzymują bezpłatne pojemniki na odpady kuchenne, a efekty są monitorowane.
Pojemniki na odpady kuchenne funkcjonują również m.in. w Piasecznie, Konstancinie-Jeziornej (woj. mazowieckie), Wejherowie (woj. pomorskie) czy w Wyrach (woj. śląskie).
Eksperci podkreślają, że selektywna zbiórka odpadów kuchennych jest kluczowa dla poprawy wyników recyklingu. Odpady te stanowią ok. 40 proc. wszystkich odpadów domowych, a ich wydzielenie ułatwia segregację innych materiałów.
Jednak wyzwaniem pozostaje przetwarzanie zebranych odpadów kuchennych. W Polsce wciąż brakuje wystarczającej liczby biogazowni, które mogłyby je efektywnie przetwarzać.