Znowu nikt nie trafił "szóstki". Kumulacja w Lotto rośnie
4, 8, 15, 17, 27, 42 - te liczby padły w czwartkowym losowaniu Lotto. Nikt jednak nie skreślił takiego zestawu, więc kumulacja rośnie dalej. Już od trzech tygodni. W sobotę do wygrania będą aż 23 mln zł.
To kolejne losowanie, w którym nikt nie skreślił prawidłowo wszystkich sześciu liczb. W 145 przypadkach zabrakło tylko jednej i skończyło się na "piątce". Za nią w kolekturze można odebrać 4261,50 zł.
Znacznie mniej płatne były czwórki, bo zaledwie 98,20 zł. Tych w całej Polsce padło ponad 7,5 tys. Z kolei ponad 120 tys. graczy wzbogaciło się w czwartek o 24 zł, skreślając poprawnie 3 z 6 liczb.
Ostatnie dni generalnie jednak nie sprzyjają graczom w Lotto. Ostatnia szóstka padła w losowaniu 1 kwietnia w Gdyni. Wtedy zwycięzca zgarnął ponad 6,7 mln zł. Od tego czasu głównej wygranej nie ma.
W kwietniu Polska zyskała jeszcze jednego milionera, bo w ubiegłą sobotę w Multi Multi milion wygrał mieszkaniec Bydgoszczy. To by było na tyle, jeśli chodzi o siedmiocyfrowe wygrane w ciągu ostatnich trzech tygodni.
Być może sytuacja zmieni się w sobotę. Rosnąca od 20 dni kumulacja sięgnie bowiem 23 mln zł, co z pewnością podziała na wyobraźnię graczy. W kolekturze będzie więc ruch większy niż zwykle.
Nawet gdyby pieniądze w sobotnim losowaniu przypadły jednemu graczowi, to i tak nie będzie to wygrana kumulacja w historii. Tę mieliśmy niedawno, bo w połowie marca. Mieszkaniec Skrzyszowa zgarnął wtedy dla siebie ponad 36,7 mln zł.
Losowania Lotto odbywają się trzy razy w tygodniu - we wtorki, czwartki i soboty o godz. 21.40.
