Zostało pół roku na aport znaku towarowego
Firmy mają mało czasu na korzystne rozliczenie wartości niematerialnych
30.06.2010 | aktual.: 30.06.2010 06:36
Od przyszłego roku Ministerstwo Finansów chce skończyć z zarabianiem na aportach.
Zorientowało się w sposobach na optymalizację podatkową z wykorzystaniem majątku trwałego (opisywaliśmy to w „Rz” z 10 marca), na atrakcyjności stracą też wkłady wartości niematerialnych i prawnych.
Tak wynika z założeń do projektu nowelizacji ustawy o CIT i o PIT.
Na czym polega optymalizacja? Otóż wiele firm ma w majątku wytworzone przez siebie wartości niematerialne i prawne. Przykładowo znaki towarowe, warte niekiedy miliony złotych, na których markę i renomę przedsiębiorstwa pracowały wiele lat.
Nie mogą ich jednak wycenić według realnej, rynkowej wartości i naliczać odpisów amortyzacyjnych. Przepisy pozwalają bowiem tylko na amortyzację nabytych, a nie wytworzonych wartości niematerialnych i prawnych.
Korzystna amortyzacja
Co więc robią firmy? Wnoszą znaki towarowe do spółek osobowych i tam są rozliczane od wysokiej wartości rynkowej.
– Taka operacja jest korzystna podatkowo. Przy wniesieniu znaku do spółki osobowej nie powstaje przychód, może on natomiast być w niej realnie wyceniony i amortyzowany – mówi Rafał Dróbka, doradca podatkowy z PricewaterhouseCoopers.
– Trzeba jednak pamiętać, że od grudnia 2009 r. organy podatkowe zaczęły zmieniać interpretacje w sprawie aportów i uważają, że spółka osobowa nie może podnieść wartości wniesionego majątku.
Fiskus chce zmian
Taką zasadę Ministerstwo Finansów chce też umieścić od przyszłego roku w przepisach. W założeniach do projektu proponuje, aby podstawa amortyzacji aportu w spółce osobowej była równa wartości przyjętej w ewidencji wspólnika, który go wnosi.
To rozwiązanie likwiduje korzyści podatkowe z przeniesienia znaku towarowego, ponieważ nie był on wyceniany dla celów amortyzacji w przedsiębiorstwie wnoszącym aport.
Co poza ryzykownym aportem do spółek osobowych pozostaje firmom, które chcą jeszcze zoptymalizować rozliczenie wartości niematerialnych?
– Przenieść wartości niematerialne i prawne do spółki kapitałowej. Muszą one być jednak elementem wnoszonego aportem przedsiębiorstwa lub jego zorganizowanej części – podpowiada Rafał Dróbka. – Taka transakcja jest atrakcyjna podatkowo. Z przepisów wynika bowiem, że wnoszący aport nie uzyskuje przychodu, natomiast spółka otrzymująca go może dokonywać odpisów amortyzacyjnych od urealnionej wartości początkowej składników majątkowych, które do tej pory nie były wprowadzone do ewidencji. Trzeba się jednak pospieszyć, bo Ministerstwo Finansów chce ukrócić ten sposób optymalizacji. Proponuje, aby spółka otrzymująca aport miała obowiązek kontynuowania zasad jego wyceny i amortyzacji.
Ważne tu mogą być przepisy przejściowe. Powinno z nich wynikać, że spółki, które wprowadziły składnik majątku do ewidencji środków trwałych i wartości niematerialnych i prawnych jeszcze przed wejściem w życie nowelizacji, powinny mieć prawo do amortyzowania ich na starych zasadach.
Przypomnijmy, że MF przedstawiło już trzecią wersję założeń do projektu nowelizacji ustawy o CIT i PIT. Jego zdaniem ze stosowania przepisów i praktycznych problemów wynika, że konieczna jest korekta regulacji. Jak czytamy w uzasadnieniu, „przekładać się będzie na wzrost zaufania obywateli do państwa”.
Opinia
Marcin Sobieszek, doradca podatkowy w kancelarii Roedl & Partner
Firmy, które chcą aportować na korzystnych podatkowo zasadach wytworzone przez siebie wartości niematerialne, powinny się pospieszyć, aby zdążyć przed nowelizacją. Warianty są dwa. Bardziej ryzykowny – wniesienie aportu (np. znaku towarowego) do spółki osobowej. Bezpieczniejszy, ale bardziej skomplikowany – przeniesienie znaku jako elementu przedsiębiorstwa lub jego zorganizowanej części do spółki kapitałowej. Pamiętajmy też o wycenie znaku przez biegłego, gdyż urząd może kwestionować jego wartość. Do celów optymalizacyjnych można też wykorzystać spółki z wydłużonym rokiem podatkowym – nawet po zmianie przepisów powinny mieć prawo do stosowania dotychczasowych zasad amortyzacji.
Przemysław Wojtasik