Źródło sukcesu miliardera
Warren Buffett od lat jest jednym z najlepszych inwestorów na świecie. Nazywany legendarnym inwestorem Buffett jest trzecim najbogatszym człowiekiem świata. Wszystko dzięki żelaznemu przestrzeganiu kilku zasad. Czym kieruje się Warren Buffett przy podejmowaniu decyzji?
02.11.2011 | aktual.: 04.11.2011 01:16
Pochodzący z Omaha inwestor znany jest z tego, że ogranicza swoje inwestycje tylko do tzw. kręgu kompetencji - tych rodzajów biznesu, na których się zna, które rozumie i które jest w stanie dokładnie przeanalizować. Buffett uważa, iż głębokie zrozumienie działalności operacyjnej danego biznesu jest niezbędne, aby móc w wiarygodny i realistyczny sposób dokonać prognoz co do przyszłych wyników.
Zasada jak najbardziej rozsądna - no bo jak tu dokonywać prognoz czegoś, o czym nie ma się zielonego pojęcia? Warren Buffet najpierw analizuje dany konkretny biznes, spółkę, a nie rynek, gospodarkę czy nastroje na rynkach, które mają znaczenie drugorzędne. Później zwraca uwagę na spójną i konsekwentną historię działalności firmy. Na podstawie uzyskanych informacji ustala, czy dane przedsiębiorstwo ma pomyślne długoterminowe perspektywy.
Właściwi ludzie na właściwych miejscach
Warren Buffett przywiązuje bardzo duże znaczenie do kwestii zarządzania firmą. Zastanawia się, czy zarząd w rozsądny sposób reinwestuje zyski, czy też wypłaca je akcjonariuszom w formie dywidendy. Buffett szuka spółek, w których zarząd zamiast być chciwym i zatrzymywać jak zbyt dużą część zysków w spółce wykorzystuje je w taki sposób, który zmaksymalizuje wartość spółki.
Również kwestia uczciwości kadry zarządzającej ma duży wpływ na ewentualne zainwestowanie przez miliardera. Czy zarząd potrafi przyznać się do popełnionych błędów? Uczciwsi ludzie są bardziej w cenie dla miliardera.
Buffett poszukuje również takiej kadry zarządzającej, która opierać się będzie pokusie kopiowania strategii i taktyki stosowanej w innych firmach. Każda firma wymaga bowiem własnego podejścia do prowadzenia biznesu.
Ile warta jest spółka?
Dla miliardera ważna jest również wewnętrzna wartość spółki. Buffett oblicza tzw. "zyski właściciela" (cash flow dostępny dla akcjonariuszy, lub - bardziej technicznie - wolne przepływy pieniężne dla właścicieli kapitału własnego)
w przyszłości i dyskontuje je do obecnych wartości.
Sam Buffett stworzył również termin "fosa" (ang. moat). Fosą nazywamy to coś, co daje spółce jasną i konkretną przewagę nad innymi i chroni ją przeciwko atakom konkurencji. Miliarder dyskontuje przewidywane zyski za pomocą stopy zwrotu wolnej od ryzyka (ang. risk-free interest rate, czyli teoretyczna stopa zwrotu z inwestycji przy uwzględnieniu zerowego ryzyka straty finansowej) twierdząc, że zastosowanie wszystkich pozostałych zasad z góry zakłada minimalizację (jeśli nie całkowite wyeliminowanie) ryzyka.
Portfolio miliardera
Przy zakupie spółek miliarder kieruje się również strategią inwestowania skoncentrowanego. Jest to strategia inwestycyjna, która polega na tym, iż kupuje akcje niewielkiej liczby spółek. Buffett twierdzi, iż w ten sposób zmniejsza się ryzyko, ponieważ obserwowanie kilku dobrze dobranych walorów, i w razie potrzeby dokonywanie korekt, jest dużo łatwiejsze w przypadku portfela składającego się z akcji kilku spółek niż zarządzanie portfelem kilkunastu, kilkudziesięciu spółek.
Drugim czynnikiem, przemawiającym wg nich za tą strategią jest maksymalizacja prawdopodobieństwa uzyskania wysokiej stopy zwrotu. Starannie dobierając akcje, inwestor ma większą pewność, że kilka lub większość akcji osiągnie wysoką stopę zwrotu. Portfel składający się z kilkudziesięciu walorów osiągnie wyniki przeciętne, a na dodatek trudno będzie nim zarządzać.
- Te wszystkie zasady bardzo prosto brzmią, ale pamiętajmy o tym, iż w momencie, gdy dowiadujemy się o tym, że Buffett interesuje się jakąś spółką, uznaje ją za atrakcyjną, oznacza to, że ma za sobą miesiące, jeśli nie lata dogłębnych analiz samej spółki, no i trochę branży, w której dana spółka się zajmuje - mówi w rozmowie z Wirtualną Polską ekonomista Marek Zuber.
Oczkiem w głowie miliardera jest Berkshire Hathaway. Buffett jest większościowym udziałowcem tej kompanii ubezpieczeniowej i inwestycyjnej. Powstała w 1839 roku w Omaha spółka początkowo zajmowała się produkcją tekstyliów. Miliarder rozpoczął kupowanie akcji spółki już w 1962 roku. W kolejnych latach otwierała się jednak na nowe obszary działalności - ubezpieczeniową czy inwestycyjną. Ostatecznie zakończyła swoją działalność włókienniczą w 1985 roku. O tym, że Buffett odniósł sukces z BH świadczą liczby. Średni roczny wzrost wartości księgowej na akcję wyniósł w latach 1965-2006 aż 21,4 proc.
Właśnie za pomocą Berkshire Hathaway Buffett dokonuje swoich inwestycji. Pośrednio przez BH kontroluje (dane z serwisu GuruFocus) m.in. akcje takich spółek jak Coca-Cola (25,7 proc. wartości portfolio), Wells Fargo (18,88 proc.), American Express (14,97 proc.), Procter&Gamble (9,32 proc.), Kraft Foods (6,69 proc.), Johnson&Johnson (5,42 proc.), ConocoPhillips (4,18 proc.) czy WalMart (3,96 proc.).
- Warren Buffet nie zawsze podejmował dobre decyzje. Mylił się jak każdy, także w biznesie. Nie przewidział zachowań na parze euro-dolara pod koniec ubiegłej dekady. Jednak w swojej skromności potrafi się przyznać do błędu. Co dwa lata przygotowuje specjalny raport, w którym dokładnie opisuje, co mu się udało, a co nie. Pokora i wyciąganie doświadczeń to bardzo pożądane cechy - mówi Zuber - Pamiętajmy o tym, że Warren Buffett-inwestor stał się Warrenem Buffettem-miliarderem dopiero po sześćdziesiątce. Wcześniej nabierał doświadczenia, które niesamowicie zaprocentowało.
Buffett inwestuje w Coca-Colę
Doskonałym przykładem jak inwestuje Warren Buffett jest historia zakupu akcji Coca-Coli. W 1988 roku zakupił za 1,02 miliarda dolarów 7 proc. akcji spółki (5,46 dolara za akcję). Później tylko zwiększał swoje posiadanie i obecnie ma 200 milionów akcji Coca-Coli. Dlaczego inwestor postanowił zakupić akcje właśnie tej spółki, podczas gdy - według analityków z Wall Street - były one wówczas bardzo drogie?
- Buffett nigdy nie czekał na dołek cenowy na spółce. On zawsze kupował wtedy, kiedy cena była dla niego atrakcyjna. Tam widział potencjał do długoterminowych wzrostów. To świetna rzecz, godna naśladowania, właśnie patrzenie długoperspektywiczne. Łącząc perspektywę długiego terminu ze znakomitą, kompetentną kadrą zarządzającą prawdopodobieństwo poniesienia przez niego porażki jest niewielkie - podkreśla ekonomista.
Dla Buffetta akcje Coca-Coli były obarczone bardzo niskim ryzykiem biznesowym oraz długoterminowymi perspektywami wzrostu. Ponadto znak handlowy Coca-Coli, rozpoznawany na całym świecie, dysponuje właśnie "fosą" w postaci olbrzymiej dominacji nad konkurencją oraz ekonomią skali. Firma jest ponadto prostym i zrozumiałym biznesem. Inwestor wskazywał na bardzo duży cash flow oraz "zyski właściciela".
A wszystko zaczęło się od tego, że Warren Buffett po prostu jest wielkim miłośnikiem bezalkoholowych napojów, które zawierają kofeinę.
Decyzja - jak się okazało - była strzałem w dziesiątkę. Od momentu zakupu do 31 grudnia 2007 roku średni roczny zwrot z inwestycji wyniósł 11,9 proc. Jeśli jednak uwzględnimy wypłacone i otrzymane dywidendy, ten zwrot wzrasta do ponad 20 proc. rocznie!
W skrócie zasady Warrena Buffetta można sprowadzić do czterech punktów: zainteresowanie wyrażamy tymi spółkami, (a) które rozumiemy, (b) z korzystnymi długoterminowymi perspektywami, (c) zarządzanymi przez uczciwych i kompetentnych ludzi oraz (d) których cena zakupu jest korzystna. Zasady wydają się proste, jednak wymagają dobrego wyczucia rynku i doświadczenia, którego miliarderowi nie brakuje. W przeciwnym razie na rynku byłoby mnóstwo miliarderów stosujących podobne strategie. A tak pozycja "Mędrca z Omaha" pozostaje niezagrożona.
- Warrena Buffetta charakteryzują trzy słowa: doświadczenie, wiedza i intuicja. O ile pierwszych dwóch rzeczy można się nauczyć bądź nabyć, o tyle intuicja jest rzeczą wyjątkową. On potrafił ją wykorzystać - mówi Zuber.