Trwa ładowanie...

ZUS śle listy do emerytów za granicą. Pyta, czy żyją

"Niniejszym oświadczam, że pozostaję przy życiu i zamieszkuję pod wskazanym adresem" - oświadczenia o takiej treści mieli do niedawna podpisywać i odsyłać ZUS-owi polscy emeryci mieszkający za granicą. Ponieważ treść oświadczeń była mocno dyskusyjna, zakład ją zmienił. W planach jest też rezygnacja z papierowej kontroli.

ZUS śle listy do emerytów za granicą. Pyta, czy żyjąŹródło: WP.PL
d329b02
d329b02

O listach od ZUS-u pisze w środę "Gazeta Wyborcza". Zakład potrzebuje takich oświadczeń, żeby sprawdzić, czy emeryci, którym wypłaca świadczenia, żyją, i czy pieniądze nie są wyłudzane.

Ponieważ do niedawna treść oświadczeń o "pozostawaniu przy życiu" budziła niepokój seniorów, została ona zmieniona na bardziej stonowana. Teraz dokument ma nazwę: "Oświadczenie emeryta/rencisty zamieszkałego za granicą o istnieniu dalszego prawa do pobierania świadczenia".

Zobacz też: ZUS - mniejszy dla biednych ale nie większy dla bogatych?

Niezależnie od nazwy, nadal trzeba go podpisać i odesłać na adres zakładu, który wypłaca nam świadczenie. ZUS daje dwie szanse - jeśli nie podpiszemy pierwszego oświadczenia, wysyła je jeszcze raz. Dopiero jeśli i to zostanie bez odzewu, przestaje wypłacać emeryturę albo rentę.

W przyszłości planowane jest jednak elektroniczne załatwianie sprawy. Emeryt poda ZUS-owi numer identyfikacyjny z kraju, w którym mieszka, a Zakład skontaktuje się z odpowiednimi instytucjami, by te przekazały mu niezbędne informacje.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

d329b02
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d329b02