ZUS śle listy do emerytów za granicą. Pyta, czy żyją
"Niniejszym oświadczam, że pozostaję przy życiu i zamieszkuję pod wskazanym adresem" - oświadczenia o takiej treści mieli do niedawna podpisywać i odsyłać ZUS-owi polscy emeryci mieszkający za granicą. Ponieważ treść oświadczeń była mocno dyskusyjna, zakład ją zmienił. W planach jest też rezygnacja z papierowej kontroli.
20.06.2018 09:27
O listach od ZUS-u pisze w środę "Gazeta Wyborcza". Zakład potrzebuje takich oświadczeń, żeby sprawdzić, czy emeryci, którym wypłaca świadczenia, żyją, i czy pieniądze nie są wyłudzane.
Ponieważ do niedawna treść oświadczeń o "pozostawaniu przy życiu" budziła niepokój seniorów, została ona zmieniona na bardziej stonowana. Teraz dokument ma nazwę: "Oświadczenie emeryta/rencisty zamieszkałego za granicą o istnieniu dalszego prawa do pobierania świadczenia".
Niezależnie od nazwy, nadal trzeba go podpisać i odesłać na adres zakładu, który wypłaca nam świadczenie. ZUS daje dwie szanse - jeśli nie podpiszemy pierwszego oświadczenia, wysyła je jeszcze raz. Dopiero jeśli i to zostanie bez odzewu, przestaje wypłacać emeryturę albo rentę.
W przyszłości planowane jest jednak elektroniczne załatwianie sprawy. Emeryt poda ZUS-owi numer identyfikacyjny z kraju, w którym mieszka, a Zakład skontaktuje się z odpowiednimi instytucjami, by te przekazały mu niezbędne informacje.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl