Związki zawodowe grożą strajkiem w JSW

Działające w Jastrzębskiej Spółce Węglowej
(JSW) związki zawodowe grożą strajkiem, jeżeli zarząd nie wycofa
się z planów ujednolicenia układu zbiorowego w firmie oraz zmian,
zgodnie którymi już nie poszczególne kopalnie, ale spółka będzie
pracodawcą górników.

Obraz

Działające w Jastrzębskiej Spółce Węglowej (JSW)
związki zawodowe grożą strajkiem, jeżeli zarząd nie wycofa się z planów ujednolicenia układu zbiorowego w firmie oraz zmian, zgodnie którymi już nie poszczególne kopalnie, ale spółka będzie pracodawcą górników.

Przedstawiciele zarządu argumentują m.in., że potrzebny jest jeden spójny układ zbiorowy pracy, a zmiany organizacyjne pozwolą lepiej zarządzać tak dużą jak JSW firmą. Zapewniają, że zwykli pracownicy nie odczują zmian, choć przyznają, że może zmniejszyć się liczba etatowych związkowców.

Na najbliższy piątek związkowcy z JSW zapowiedzieli przemarsz ulicami Jastrzębia Zdroju i pikietę siedziby spółki. Natomiast w środę skierowali do zarządu pismo, w którym zażądali spełnienia swoich postulatów do 25 kwietnia, zapowiadając spór zbiorowy, a w perspektywie strajk, jeżeli żądania nie będą spełnione.

W piątkowej pikiecie ma wziąć udział około pół tysiąca górników.
_ Tylko tyle, bo to pierwszy etap protestu. Dość milczenia. Inaczej działania zarządu doprowadzą do upadłości spółki i zwolnień wśród pracowników _ - uważa szef "Solidarności" w JSW, Sławomir Kozłowski.

Związkowcy chcą m.in., by zarząd wycofał się z przejmowania pracowników poszczególnych kopalń przez JSW, jako nowego pracodawcę. Domagają się też "niezwłocznego złożenia oświadczeń o cofnięciu wypowiedzeń zakładowych układów zbiorowych pracy (...) oraz porozumień zawartych ze stroną społeczną". Żądają respektowania prawa pracy i "zaprzestania działań utrudniających prowadzenie działalności związkowej".

Przedmiotem sporu jest głównie fakt, że od maja pracodawcą dla wszystkich osób zatrudnionych w zakładach spółki ma być JSW, a nie - jak dotąd - poszczególne kopalnie. Zarząd spółki chce, by odtąd w każdej komórce tej istniejącej od 15 lat firmy obowiązywały te same zasady. Dlatego ma powstać jeden układ zbiorowy pracy, zamiast osobnych dla poszczególnych kopalń.

Zarząd zapewnia, że nie zamierza zabierać górnikom należnych im świadczeń, ale chce, by w każdej kopalni były one identyczne. Na negocjacje nowego układu zbiorowego strony mają rok. Nowe regulacje mają też ułatwić delegowanie pracowników danej kopalni do innych zakładów, jeżeli zajdzie taka potrzeba. Według JSW, taka elastyczność ma duże znaczenie w obecnej, kryzysowej sytuacji.

Jak podał w informacji zamieszczonej na stronie internetowej JSW prezes spółki, Jarosław Zagórowski, zmian nie odczują zwykli pracownicy, odczują je natomiast liderzy związkowi, bo może zostać zmniejszona liczba działaczy związkowych oddelegowanych na stałe z 61 do 40 osób, co zmniejszy związane z tym koszty z 16 do ponad 10 mln zł.

Związkowcy zaprzeczają, jakoby walczyli o własne interesy. Wymieniają także inne zarzuty pod adresem zarządu spółki, z którym spierają się już m.in. o tegoroczny wzrost płac. Decyzją zarządu w tym roku wynagrodzenia w JSW zostały zamrożone, a przyjęcia nowych pracowników - wstrzymane.

Związkowcy utrzymują, że nie są im udostępniane materiały i dane niezbędne do prowadzenia rozmów z zarządem. Ich wątpliwości budzi też tegoroczny plan techniczno-ekonomiczny, który wstrzymuje przyjęcia do pracy i wprowadza znaczące oszczędności na materiałach. "Solidarność" poskarżyła się premierowi na takie działania. Związek zarzuca zarządowi "brak kompetencji i wyobraźni".

Związki zbierają też podpisy pod wnioskiem o odwołanie ze składu zarządu spółki jej wiceprezesa ds. pracowniczych, Mariana Ślęzaka. Powodem jest właśnie konflikt związany z wypowiedzeniem układów zbiorowych pracy i formalną zmianą pracodawcy.

Jak powiedziała PAP rzeczniczka JSW, Katarzyna Jabłońska-Bajer, pod wnioskiem o odwołanie powołanego przez załogę wiceprezesa musi podpisać się 15 proc. załogi. Wówczas rada nadzorcza może powołać stosowny komitet, który mógłby zarządzić głosowanie nad odwołaniem wiceprezesa.

JSW to największy w Europie producent węgla koksowego. Zatrudnia ponad 22 tys. osób w sześciu kopalniach, które w ubiegłym roku wydobyły 13,6 mln ton węgla. Według danych przed audytem, spółka miała 668,8 mln zł zysku netto przy 5,9 mld zł przychodów.

Źródło artykułu:
Wybrane dla Ciebie
Wreszcie kupimy go w Polsce. Kultowy napój z Niemiec
Wreszcie kupimy go w Polsce. Kultowy napój z Niemiec
Planujesz kulig? Lepiej odpuścić ten pomysł. Łatwo o mandat
Planujesz kulig? Lepiej odpuścić ten pomysł. Łatwo o mandat
Po ściągnięciu tej aplikacji poszło szybko. 116 tys. zł wyparowało
Po ściągnięciu tej aplikacji poszło szybko. 116 tys. zł wyparowało
Mandat za robienie prania. Można dostać nawet 5 tys. zł kary
Mandat za robienie prania. Można dostać nawet 5 tys. zł kary
Carrefour na sprzedaż. Zgoda Brukseli na przejęcie w pierwszym kraju
Carrefour na sprzedaż. Zgoda Brukseli na przejęcie w pierwszym kraju
Gmina chce kupić wyspę. Nie chcą powtórki z zamkiem w Stobnicy
Gmina chce kupić wyspę. Nie chcą powtórki z zamkiem w Stobnicy
Gigant technologiczny zwalnia w Polsce. Pracę straci prawie 400 osób
Gigant technologiczny zwalnia w Polsce. Pracę straci prawie 400 osób
Turystyka dentystyczna Polaków. Tu jeżdżą po plomby za 50 zł
Turystyka dentystyczna Polaków. Tu jeżdżą po plomby za 50 zł
Polska hitem turystycznym w tym kraju. Ogromny wzrost rezerwacji
Polska hitem turystycznym w tym kraju. Ogromny wzrost rezerwacji
Tak można się naciąć na świątecznych rybach. Hodowcy tłumaczą
Tak można się naciąć na świątecznych rybach. Hodowcy tłumaczą
Kiedy przejść na emeryturę? Różnica nawet o 2 tys. zł
Kiedy przejść na emeryturę? Różnica nawet o 2 tys. zł
Udaje hydraulika i "kontroluje" mieszkańców. Urząd ostrzega
Udaje hydraulika i "kontroluje" mieszkańców. Urząd ostrzega
MOŻE JESZCZE JEDEN ARTYKUŁ? ZOBACZ CO POLECAMY 🌟