Zwyzywała baristę ze Starbucksa, teraz chce mu odebrać pieniądze. Żąda 50 tys. dolarów
Barista z San Diego, pracujący w sieci Starbucks, odmówił obsłużenia kobiety bez maseczki. Wściekła klientka najpierw obrzuciła go błotem w mediach społecznościowych, a na koniec zażąda połowy ze 100 tysięcy dolarów, jakie zebrali dla niego internauci.
19.07.2020 16:45
Amber Gilles opublikowała zdjęcie Lenina Gutierreza, baristy z San Diego, w mediach społecznościowych, ostro krytykując go za to, że jej nie obsłużył. Powodem był brak maseczki. Gilles jej nie miała, tymczasem wymagania sieci Starbucks są jasne: wszyscy klienci muszą je nosić.
"Poznaj Lenina ze Starbucks, który odmówił mi obsługi, bo nie noszę maski. Następnym razem będę czekała na gliniarzy i przyniosę zwolnienie lekarskie" - napisała Gilles w mediach społecznościowych.
Historia zaczęła zyskiwać na popularności w Internecie, gdy Matt Cowan z Kalifornii założył zbiórkę pieniędzy dla pomawianego baristy. Chciał zebrać dla niego 1000 dolarów.
- Zawsze irytowało mnie to, z jakim chamstwem i brakiem szacunku ludzie potrafią potraktować pracowników z branży hotelarskiej czy gastronomicznej, tylko dlatego, że wykonują swoją pracę - powiedział Cowan w wywiadzie dla Fox Business. Jego zbiórka szybko zyskała na popularności a suma dobiła do 100 tysięcy dolarów. Gutierrez oświadczył, że planuje przeznaczyć je na dalszą edukację.
W tym momencie do sprawy ponownie włączyła się Amber Gilles, która zażądała swojego udziału. Twierdzi, że połowa tych pieniędzy należy do niej.
- To była dyskryminacja i wszyscy mają to w nosie, nagradzając takie zachowanie - powiedziała Gilles mediom.
Według kobiety, są powody zdrowotne, które uniemożliwiają jej noszenie maseczki. Twierdzi, że ma duszności, zawroty głowy i to zaburza jej rytm serca. Dodaje, że ma też astmę a maseczki wywołują u niej trądzik.
Zobacz także
Dziennikarze dotarli jednak do informacji, że jej dokumentacja medyczna dotycząca noszenia maseczki w miejscach publicznych pochodzi podobno od kręgarza z San Diego, który ręcznie napisał ją na kartce. Z kolei internauci twierdzą, że Amber jest także przeciwniczką szczepień.
Teraz Gilles chce założyć własną zbiórkę, aby zatrudnić prawnika, który pomoże jej odebrać pieniądze, które barista otrzymał od internautów.