Trwa ładowanie...

A Ty ile razy byłeś w tym roku na zwolnieniu? - zobacz wyniki sondażu!

Czy Polacy boją się chodzić na zwolnienie lekarskie w obawie przed utratą pracy? A może nasze społeczeństwo tryska zdrowiem?

A Ty ile razy byłeś w tym roku na zwolnieniu? - zobacz wyniki sondażu!
d3t6o7e
d3t6o7e

fot.Thinkstock

Czy Polacy boją się chodzić na zwolnienie lekarskie w obawie przed utratą pracy? A może nasze społeczeństwo tryska zdrowiem? Z sondażu przeprowadzonego przez serwis Praca.wp.pl wynika, iż 70 proc. naszych użytkowników ani razu w tym roku nie było na zwolnieniu.

Zaledwie raz z chorobowego skorzystało 18 proc. osób biorących udział w głosowaniu, a od 2 do 5 razy - 8 proc. Natomiast powyżej 10 razy na zwolnieniu przebywało 4 proc. respondentów.

W głosowaniu wzięło udział 35 728 internautów.

d3t6o7e

Ile kosztuje zwolnienie?

Od 50 do 100 zł kosztuje załatwienie "lewego" zwolnienia lekarskiego. Takie kwoty podają internauci na formach internetowych. Policjanci ustalili zaś, że około 100 zł trzeba było zapłacić za fikcyjne L4 w jednym z ośrodków opieki zdrowotnej w Jaworznie. Funkcjonariusze zatrzymali jakiś czas temu troje lekarzy i pośrednika, którzy mieli się zajmować tym procederem na dużą skalę.

Pośrednik w ciągu kilku godzin potrafił załatwić zwolnienie lekarskie. Miał znajomych lekarzy, którzy wystawiali L4 na jego zlecenie. Część kwoty otrzymywał pośrednik, część – lekarz. Proceder trwał od kilku lat. To tylko jedna ze spraw, na trop której wpadli policjanci. W sieci jednak nie brakuje informacji, który lekarz wydaje zaświadczenie w zamian „za opłatę”. Można się też dowiedzieć jak symulować choroby, gdy jednak nie chcemy płacić.

20 zł za jeden dzień, 200 zł za 10

Maddox pisze na jednym z forów, że z fałszywego L4 korzysta od kilku lat. Chodzi zawsze do jednego, sprawdzonego lekarza. Jak dodaje, w tym roku zapłacił 200 zł za 2 tygodnie i 20 zł za jeden dzień. Za każdym razem zwolnienie było mu potrzebne, gdy chciał wyjechać za granicę. Maddox pracuje w jednej z pomorskich firm, ale też dodatkowo handluje używanymi autami. Nie miał już takiej możliwości, by wziąć urlop. Dlatego skorzystał ze sprawdzonego, choć nielegalnego, sposobu. Jak opisuje nie ma skrupułów. Twierdzi, że ciężko pracuje w firmie, często siedzi po godzinach, dlatego nie ma poczucia, by oszukiwał pracodawcę. A wolne musiał sobie załatwić, bo finalizował sprzedaż kilku zagranicznych samochodów.

„Mój szef na tym nie stracił, bo w biurze siedzę do nocy. Na samochodach świetnie zarobiłem, dlatego z chęcią zapłaciłem lekarzowi, który jest moim starym znajomy. Urlopu nie mogłem już wziąć, bo wykorzystałem go wcześniej w całości” – pisze na swoim blogu.

d3t6o7e

Menedżer płaci 600 zł

Takich osób nie brakuje. Okazuje się też, że wysokość „opłaty” jest uzależniona nie tylko od ilości dni, ale też pozycji zawodowej pracownika. Lekarze od menedżerów czy osób dobrze zarabiających, biorą więcej.

- To na nich się zarabia. Wiem, że niektórzy moi koledzy po fachu są wstanie wziąć od nich nawet 500 czy 600 zł. Wiadomo, że taki menedżer zapłaci, jeśli mu zależy – mówi anonimowo laryngolog z Gdańska.

A jeśli pracownik nie chce dawać lekarzowi łapówki?

Na forach internetowych nie brakuje „porad”. Wystarczy wpisać hasło „L4” do wyszukiwarki, by dowiedzieć się jak udawać, by lekarz uznał Cię za chorego i wystawił stosowne zaświadczenie. Oto przykłady:

d3t6o7e

Korzonki i pęcherz

„Dobrzy koledzy radzą, by powiedzieć lekarzowi, że bolą korzonki – tego nie da się sprawdzić, więc lekarz łatwiej wypisze zwolnienie”.

„Trzeba lekarzowi powiedzieć, że od wielu dni ma się gorączkę i boli głowa, a dziś akurat przyjęło się leki przeciwbólowe i przeciwgorączkowe i dlatego lekarz nie będzie w stanie niczego wykryć.”

Internauci radzą też, by mówić lekarzowi, że ma się zapalenie pęcherza moczowego. Nie ma przy tym żadnych objawów widocznych na pierwszy rzut oka. Wystarczy powiedzieć, że od jakiegoś czasu nie można się załatwić. Można też udawać, że ma się grypę żołądkową. Lekarzowi należy powiedzieć, że wcześniej przyjęło się leki na grypę, dlatego objawy nie są widoczne.

d3t6o7e

Mokre włosy i przewiew

Zdarza się też, że internauci nie płacą za zwolnienie i nie udają. Po prostu zachorowali i to z premedytacją. Tylko po to, aby otrzymać wolne od pracy. Na przykład otwierają okno na noc, śpią bez przykrycia, wcześniej – siedzieli z mokrymi włosami w przeciągu i przez cały wieczór pili lodowate napoje. Jak piszą internauci – przeziębienie jest murowane. Zdarza się, że chorują kilka dni w miesiącu. Szefowi mówią, że po prostu nie są odporni. Wolą chorować niż pracować? Są tacy, którzy nienawidzą tego co robią i rzeczywiście wolą się przeziębić niż przyjść do pracy.

ZUS coraz bardziej szczegółowo kontroluje zwolnienia. W ub. roku spośród ponad 150 tys. osób na zwolnieniu, 12 tysięcy okazało się oszustami. Wszystkim symulantom cofnięto zwolnienia chorobowe, a państwo zaoszczędziło na tym 2,7 mln zł. Dlaczego pracownicy brali lewe zwolnienia? Najczęściej tłumaczyli, że musieli zrobić remont mieszkania, chcieli wyjechać z rodziną na wycieczkę lub chcieli dorobić.

Wielu pracowników nie widzi nic złego w fikcyjnych zwolnieniach (aż 69% głosujących tak stwierdziło w naszym ubiegłorocznym sondażu, głosowało wówczas 14532 internautów). Te osoby przyznawały na forum, że czują się tak wykorzystywani przez szefów, otrzymują tak małe pensje, że wolne – nawet jeśli nielegalne – po prostu im się należy.

Co o tym sądzisz? Czy korzystasz z lewych zwolnień? Jak często?

(NN)

Ile razy w tym roku byłeś na zwolnieniu lekarskim?
Zapraszamy do wzięcia udziału w naszej ANKIECIE

d3t6o7e
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3t6o7e