Balcerowicz: ZUS to nie bank
Większość ludzi w Polsce myśli, że ich "składki" do ZUS były i są tam gromadzone, i że z tych pieniędzy sfinansuje się ich emerytury. To jest jednak błąd, ZUS w nic nie inwestuje - przekonuje w Fakcie Leszek Balcerowicz
ZUS jest więc specjalną emerytalną kasą, która przyjmuje pieniądze i natychmiast je wydaje. Taki system emerytalny nazywa się repartycyjnym, choć lepiej nazwać go podatkowym. System, który bowiem gromadzi i inwestuje wpłaty, nazywa się kapitałowym (tzw. II filar).
Emerytura z systemu kapitałowego zależy od nagromadzonych oszczędności. Emerytura z ZUS nie ma takiej naturalnej podstawy. Jej wysokość wyznaczają polityczno-legislacyjne obietnice, które łatwiej zmienić, niż zabrać ludziom ich emerytalne oszczędności.
Proponowane przez rząd zwiększenie udziału emerytur z ZUS kosztem drastycznego ograniczenia składek do OFE oznacza więc zwiększenie roli polityki w społeczeństwie. Nie jest to dobre ani dla polityki ani dla społeczeństwa.
Na mocy reformy emerytalnej rozpoczętej w 1999 roku emerytury z ZUS zależą od zapisów na indywidualnych kontach. To ważna reforma. Nie są to jednak konta w sensie finansowym, takie jak w banku; bo nie gromadzi się na nich tzw. aktywów, lecz umowne punkty. Prawdziwe konta z indywidualnymi oszczędnościami istnieją tylko w OFE.
Polecamy w wydaniu internetowym fakt.pl:
Uczą urzędników bić się z petentami!