Trwa ładowanie...

Dwudniowy krach na giełdzie odchudził portfele milionerów i drobnych ciułaczy

Ponad 30 mld zł wyparowało z naszej giełdy w ciągu zaledwie dwóch dni kryzysu po bankructwie amerykańskiego banku inwestycyjnego Lehman Brothers i zamieszaniu wokół ubezpieczyciela AIG. Pieniądze straciły nie tylko osoby, które grają bezpośrednio na giełdzie. Straty odczuli również uczestnicy funduszy inwestycyjnych akcji, a także przyszli emeryci. Oszczędności tych pierwszych stopniały o ponad 2,5 mld zł. Z kolei aktywa otwartych funduszy emerytalnych, które inwestują na giełdzie, spadły w ciągu zaledwie dwóch dni o prawie 2 mld zł.

Dwudniowy krach na giełdzie odchudził portfele milionerów i drobnych ciułaczyŹródło: PAP/EPA, fot: TANNEN MAURY
d31fvgf
d31fvgf

Teraz wiele zależy od zachowania samych właścicieli jednostek funduszy inwestycyjnych. Ich paniczna wyprzedaż mogłaby spowodować dalsze spadki. Ci, którzy lubią ryzyko, mogą za to teraz pokusić się o zakupy przecenionych akcji i funduszy. Nikt jednak dzisiaj nie zagwarantuje im, że w ciągu najbliższych miesięcy nie odczują strat. Póki co po gigantycznych spadkach na światowe parkiety wrócił wczoraj spokój. Indeks WIG20, który przez dwa dni stracił ponad 7 proc., wczoraj utrzymywał się co prawda na plusie, ale nie przekroczył nawet 1 proc. i pod koniec dnia spadł.

Podobnie było na europejskich giełdach. Za powód chwilowego przynajmniej uspokojenia analitycy uznają ratunek, jakiego amerykański bank centralny udzielił firmie AIG. W stojącego na granicy bankructwa giganta wpompował on 85 mld dol. i przejął 80 proc. udziałów w firmie. _ To na chwilę uspokoiło inwestorów, ale sytuacja wciąż jest niezwykle nerwowa _ - mówi Katarzyna Siwek, analityk z firmy doradczej Expander.

d31fvgf

Nerwowość może się udzielić tym, którzy dotąd nie wycofali jeszcze pieniędzy z funduszy akcji. _ Myślę, że możemy spodziewać się kolejnej fali umorzeń w funduszach inwestycyjnych _- mówi Michał Macierzyński, analityk portalu Bankier.pl. _ Jednostek będą pozbywać się przede wszystkim osoby, które zainwestowały przed kilkoma laty i jeszcze są na niewielkim plusie _ - uważa.

W najgorszej sytuacji są ci inwestorzy, którzy powierzyli pieniądze funduszom akcji w lecie ubiegłego roku, gdy na giełdzie mieliśmy szczyt hossy. Od momentu, gdy na rynki przyszło pierwsze załamanie spowodowane kryzysem w USA, ich oszczędności stopniały o 40-50 proc. To one wycofywały pieniądze najszybciej na początku roku, gdy przyszła pierwsza fala tegorocznych spadków. W ciągu roku wartość zarządzanych przez fundusze aktywów spadła o ponad 22 mld zł do poziomu 92 mld zł. Na plusie pozostają już praktycznie jedynie ci, którzy ulokowali pieniądze w funduszach akcyjnych trzy, cztery lata temu.

Analitycy bardzo ostrożnie przekonują, że właśnie teraz jest dobry moment, by zainwestować na rynku kapitałowym. _ Z jednej strony obecna sytuacja kryzysowa wpływa na uszczuplenie wartości portfeli inwestorów _- przyznaje Piotr Banasik, doradca inwestycyjny z Deutsche Bank PBC. _ Z drugiej jednak stwarza ciekawą okazję do zainwestowania w myśl zasady: kupuj, gdy jest panika, sprzedawaj w euforii _- uważa.

Jego zdaniem powinniśmy jednak na razie inwestować w ten sposób tylko niewielką część oszczędności z myślą o zrealizowaniu zysków dopiero za kilka lat. Dwudniowy krach na giełdach poważnie uszczuplił również portfele grubych ryb naszego parkietu. Najszybciej traciły spółki z branży finansowej powiązane z Leszkiem Czarneckim. Prawie po 8 proc. straciły banki Getin i Noble. Spowodowało to uszczuplenie portfela Leszka Czarneckiego o ok. 400 mln zł.

d31fvgf

Mniej stracili Roman Karkosik czy Michał Sołowow. Z opresji obronną ręką wyszły spółki należące do Ryszarda Krauzego. Głównie za sprawą Petrolinvestu, który informował o nowych inwestycjach w Kazachstanie. Eksperci są zdania, że po tak dużej fali spadków przed końcem roku możemy spodziewać się odbicia na giełdzie, ale o powrocie hossy na razie nie może być mowy. _ Spodziewam się, że pod koniec roku będziemy wyżej, niż jesteśmy _- mówi Wojciech Maryański z Beskidzkiego Domu Maklerskiego. _ Można powoli myśleć o inwestowaniu, ale będzie jeszcze bardzo nerwowo i nikt nie da dziś gwarancji, że spadki ponownie nas nie dotkną _- dodaje. Teraz wszystko zależy od rozwoju sytuacji w USA. Kolejne bankructwa instytucji finansowych z pewnością spowodują panikę.

POLSKA Gazeta Krakowska
Łukasz Pałka, Mariusz Wachowicz

d31fvgf
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d31fvgf