Francuska gospodarka nie ma startu do Polski? Internet obśmiewa słowa Witolda Waszczykowskiego

Przypomnijmy: według Waszczykowskiego problemem Francuzów jest to, że za mało pracują i mają zbyt dobrze rozwinięte świadczenia socjalne. Przez to nie mają nawet startu w porównaniu z pracownikami z Polski. I to dlatego prezydent Francji Emmanuel Macron apeluje o zaostrzenie przepisów dotyczących delegowania pracowników.

Czy naprawdę francuska gospodarka nie jest w stanie konkurować z gospodarką polską? To co najmniej odważne twierdzenie zważywszy na fakt, że Francja jest szóstą gospodarką świata z PKB rzędu 2,46 biliona dolarów. Polska z kolei jest dwudziesta trzecia z 469 miliardami dolarów, czyli kwotą pieć razy mniejszą niż Francja (dane Banku Światowego za 2016 rok, tabela do ściągnięcia na tej stronie)
.

Ale może chociaż Polacy są bardziej pracowici? Niestety, dane OECD dotyczące produktywności nie pozostawiają złudzeń. Każda godzina pracy Francuza przekładała się w 2016 roku na produkcję dóbr i usług wartych 60 dolarów. Natomiast godzina pracy Polaka dawała naszej gospodarce tylko 29 dolarów.

Nawet jednak bez tych liczb zdrowy rozsądek podpowiada, że z wypowiedzią ministra Waszczykowskiego nie wszystko jest w porządku. I to doskonale wyczuli internauci na Twitterze, nie zostawiając na szefie MSZ suchej nitki.

Jeden z nich bezlitośnie odniósł się kontekście tych słów do ostatniej wpadki Autosanu, który spóźnił się na przetarg na autobusy dla armii o 20 minut:

Padł też zarzut o uprawianie nachalnej propagandy:

Niektórzy obawiają się skutków takich niedyplomatycznych słów dla polskiej gospodarki:

Ale większość tweetów jest bardziej na luzie:

Znalazło się też odwołanie do klasyki polskiej komedii, czyli "Seksmisji" Juliusza Machulskiego:

Głos zabrał też Krzysztof Luft, rzecznik prasowy w rządzie Jerzego Buzka i członek Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji:

Całą wypowiedź Wasczykowskiego bardzo dobrze podsumowuje zaś poniższy tweet: