Ojciec Rydzyk popełnił podobny błąd, jak kilka miesięcy temu Tomasz Lis. Różnica jest taka, że redemptorysta za reklamę natywną zapłaci 30 tys. kary, a naczelny "Newsweeka" i wydawca natemat.pl konsekwencji finansowych uniknął, bo gdy o wpisie zrobiło się głośno, w porę go z sieci usunął.