Masz dość życia w Polsce? Tam dostaniesz ziemię za darmo
Szwecja, USA - w tych państwach, które oferują lub oferowały darmowe grunty dla każdego, kto zechce się osiedlić w ich kraju. Warunki były banalnie proste do spełnienia, a niektóre z propozycji naprawdę kuszące. Chcesz wiedzieć, gdzie możesz zamieszkać za darmo?
Marne, Iowa, USA
To nigdy nie było duże miasteczko, najwięcej mieszkańców, 617, miało pod koniec XIX wieku. Dziś jest ich około 150. W nadziei na zwiększenie populacji zdecydowano się na rozdawanie ziemi pod budowę domu. Pierwsza rodzina wprowadziła się w 2008 roku, a wciąż do zajęcia są trzy wolne działki.
Warunki? Bardzo proste. Wystarczy, że chętny złoży wniosek, do którego załączy plan zabudowy domu, który chciałby wybudować. Władze miasteczka zastrzegają jednak, że ma być to dom z prawdziwego zdarzenia, a nie wóz campingowy.
Jeśli jesteście zainteresowani, to więcej informacji możecie znaleźć na stronie marneiowa.com
Kansas, USA
Ten stan ma tyle darmowej ziemi do oddania, że aż powstała strona, na której gromadzone są informacje na ten temat - www.kansasfreeland.com
Tak jak w poprzednich przypadkach powodem rozdawania ziemi do zamieszkania za darmo jest rosnące wyludnienie. Większość ofert pochodzi z rolniczych miejscowości, które zamieszkuje kilkaset osób. Władze stanu zachwalają, że w porównaniu do miasta koszty życia są znacznie niższe, a przy tym jest też zdrowiej - bez hałasu, smogu i innych typowo miejskich zanieczyszczeń.
Przedsiębiorco, na ciebie też czekają
To propozycja z nieco innej beczki. Miasto Muskegon w stanie Michigan, stworzyło program Muskegon 25. Chwalą się, że to jedna z najbardziej kompleksowych propozycji w Stanach Zjednoczonych skierowanych do przedsiębiorców.
Każdy, kto stworzy w mieście biznes i zatrudni co najmniej 25 osób w pełnym wymiarze, dostanie za darmo 5 akrów ziemi, będzie zwolniony z obowiązku płacenia podatków stanowych, dochodowych i od nieruchomości, a do tego dostanie 50 proc. zniżki na opłaty za wodę i ścieki.
Co ciekawe, im więcej miejsc pracy stworzy przedsiębiorca, tym większe "rabaty" dostanie. Za stworzenie ponad 100 etatów przewiduje się 30 darmowych akrów, żadnych podatków i aż 80 proc. zniżki na rachunkach za wodę i nieczystości.
Szwecja
O tej ofercie zrobiło się głośno na początku 2012 roku. Szwedzka gmina Nordmaling, położona nad Zatoką Botnicką, ogłosiła, że chce przekazać za darmo 100 działek budowlanych. Powód? Co roku populacja tego regionu zmniejszała się o ok. 100 osób. Włodarzom przyszedł do głowy pomysł, że każdy, kto przyjedzie i zadeklaruje, że wybuduje u nich dom, dostanie pod niego ziemię za darmo.
Na początku, z powodu trudnych warunków klimatycznych, zainteresowanie było nikłe, zgłosiło się tylko kilku Niemców. Jednak, po tym jak sprawę nagłośniły polskie media, w ciągu trzech dni Szwedzi dostali tyle zgłoszeń, że musieli odwołać ofertę. Efekt przerósł ich oczekiwania.
A może jednak Polska?
Miesiąc po szwedzkiej akcji polska partia PSL wyszła z podobnym pomysłem. Ludowcy chcieli wspierać młodych ludzi, oferując im ziemię przekazywaną za symboliczną złotówkę. Warunkiem miałoby być postawienie na niej budynku mieszkalnego w ciągu pięciu lat.
Według wstępnych założeń ziemia oferowana pod zabudowę miała pochodzić z zasobów Agencji Nieruchomości Rolnych, która w 2012 r. posiadała ok. 2 milionów hektarów. Samorządy lokalne również musiałyby uczestniczyć w programie. Ich zadaniem byłoby odrolnienie ziemi oraz uzbrojenie w media. To jednak nie koniec pomysłów PSL. Oprócz załatwienia emigrantom dachu nad głową, chcieli też dać im pracę. Przedsiębiorcy, którzy by ich zatrudnili, dostaliby dofinansowanie z Funduszu Pracy.
Kiedy ogłoszono wstępne założenia tego projektu, kilku ekspertów wypowiadało się o nim pozytywnie wskazując, że na ziemię z ANR często nie ma chętnych, a młodzi przedsiębiorczy emigranci mogą pomóc w utworzeniu na niej nowych miejsc pracy i ożywieniu lokalnej społeczności.
Jednak od kwietnia 2012 r., kiedy to pierwszy raz padła ta propozycja, o programie nic więcej nie słychać.
Portugalia rozdaje domy za darmo
W kilku mediach pojawiały się informacje o tym, że w Portugalii od dwóch lat trwa program, w ramach którego tamtejsze władze oddają domy, a nawet ziemię każdemu, kto zechce osiedlić się tam na stałe. Pierwsze informacje na ten temat pojawiły się w Polsce już dwa lata temu.
Okazało się, że to informacja nieprawdziwa. Dementi w tej sprawie podało Ministerstwo Spraw Zagranicznych. Ambasada RP w Portugalii skontaktowała się z autorami projektu Novos Povadores. Jak się okazuje projekt ten opiera się nie na bezpłatnym przyznawaniu nieruchomości, a na udzielaniu wsparcia przy zakładaniu nowych przedsiębiorstw. W większości przypadków wymagany jest także wkład własny. Program ten jest nie rządową, a społeczną inicjatywą, skierowaną do potencjalnych przedsiębiorców, którzy w określonych regionach zamierzają prowadzić działalność gospodarczą (np. produkcję rolno-spożywczą, restaurację, agroturystykę czy punkt usługowy).
Zadzwoniliśmy do Ambasady Portugalii w Warszawie, okazało się, że po publikacjach na ten temat zainteresowanie było niewielkie i z zapytaniami zgłosiło się 5-6 osób.