Deflacja w Polsce się pogłębia. RPP stoi przed wyzwaniem
Według wstępnych (flash) danych Głównego Urzędu Statystycznego (GUS), deflacja konsumencka wyniosła 0,9 procent.
31.03.2016 | aktual.: 15.12.2016 18:19
Dane dotyczące wskaźnika cen konsumenckich w marcu 2016 r. wskazują, że deflacja nadal się pogłębia. Analitycy nie oczekują jednak, aby Rada Polityki Pieniężnej (RPP) pod wpływem tych danych zdecydowała w najbliższym czasie o redukcji stóp procentowych.
Według wstępnych (flash) danych Głównego Urzędu Statystycznego (GUS), deflacja konsumencka wyniosła 0,9 proc. w ujęciu rocznym w marcu br. (wobec 0,8 proc. rok do roku w lutym). W stosunku do poprzedniego miesiąca ceny towarów i usług konsumpcyjnych wzrosły o 0,1 proc. w marcu. Konsensus rynkowy wynosił 0,8 proc. deflacji w ujęciu rocznym.
Zdaniem ekonomistów, deflacja w Polsce przez znacznie dłuższy okres będzie obecna w gospodarce. Wzrost cen będzie bardziej widoczny dopiero w drugiej połowie roku, choć średnioroczny wskaźnik CPI może być jednak zbliżony do zanotowanego w ubiegłym roku (-0,9 proc.). Ekonomiści podkreślają, że mamy do czynienia ze wstępnym odczytem, a zmiany cen w marcu w poszczególnych kategoriach poznamy dopiero w połowie kwietnia. Większość z nich uważa jednak, że dane te nie będą miały wpływu na decyzję RPP podczas najbliższych posiedzeń.
- W naszej ocenie dane pozostają neutralne, jeśli chodzi o perspektywy kształtowania się parametrów polityki monetarnej - ekonomista Banku Gospodarstwa Krajowego Piotr Dmitrowski
Według Wojciecha Matysiaka, ekonomisty banku Pekao, inflacja wróci na dodatnie poziomy pod koniec roku.
- Deflacja, jak pokazują wstępne dane marcowe, zakotwiczyła w Polsce i nie zamierza na razie nas opuszczać. W ujęciu miesięcznym zanotowano wprawdzie w marcu niewielki wzrost cen ogółem, ale najprawdopodobniej w głównej mierze przyczyniły się do tego - oprócz powolnego sezonowego wzrostu cen odzieży i obuwia - wyższe ceny paliw. Wpływ mieć mogła także podwyżka cen usług pocztowych z dniem 1 marca br. - mówiła Monika Kurtek, analityk Banku Pocztowego.
Jej zdaniem kolejne miesiące mogą nieść niewielkie zawężanie się deflacji, ale niepewność co do realizacji takiego scenariusza jest duża. - O ile sezonowo rosnąć mogą ceny żywności, o tyle ceny paliw po ostatnich zwyżkach ponownie powrócić mogą na niższe poziomy. Od kwietnia ponadto obniżone zostaną ceny gazu dla gospodarstw domowych i nie jest wykluczone, że w drugiej połowie roku pojawi się ich kolejna obniżka. Uwzględniając to wszystko należy oczekiwać, że deflacja utrzyma się nawet do końca br., a jeśli pojawi się dodatni wskaźnik CPI, to ewentualnie w samym końcu roku i w bardzo niewielkiej skali - mówiła Monika Kurtek. Według niej może się więc okazać, że średnioroczny wskaźnik CPI w 2016 roku nie będzie istotnie odbiegać od zanotowanego w 2015 r. (na poziomie -0.9 proc.).
Analityczka dodała, że utrzymująca się deflacja powoduje, że RPP daleka jest od realizacji celu inflacyjnego NBP, nie skłoni jej to na razie do obniżki stóp procentowych. Niektórzy członkowie RPP wskazują, że przestrzeń do obniżki stóp jeszcze istnieje, ale jednocześnie zaznaczają, że narzędzie to trzeba zachować na ewentualne trudniejsze czasy. Takie trudne czasy pojawić się mogą np. w czerwcu br., jeśli okazałoby się, że większość Brytyjczyków opowiedziała się w referendum za opuszczeniem UE.