Mocna reakcja dolara na najnowsze dane z rynku pracy w USA
Dane z amerykańskiego rynku pracy to najważniejsza publikacja piątkowej sesji. Nie ma się zatem co dziwić gwałtownej reakcji rynku walutowego.
02.09.2016 | aktual.: 05.09.2016 12:10
Najnowsze dane z rynku pracy w USA wstrząsnęły kursem dolara. Amerykańska waluta zaraz po publikacji raportu Departamentu Pracy mocno straciła na wartości. Piątkowa publikacja z pewnością wpłynie na dalsze losy stóp procentowych w USA.
Stopa bezrobocia w USA wyniosła 4,9 proc. To wynik nieco słabszy od oczekiwań. Amerykański Departament Pracy podał również dane o zatrudnieniu w sektorze pozarolniczym. W sierpniu jego zmiana wyniosła +151 tys. Zatem liczba osób pracujących poza rolnictwem była mniejsza nie tylko od przewidywań rynkowych (180 tys.), ale także od danych z lipca (275 tys.)
Dane z amerykańskiego rynku pracy to najważniejsza publikacja piątkowej sesji. Nie ma się zatem co dziwić gwałtownej reakcji rynku walutowego. Tuż po podaniu do publicznej wiadomości informacji na ten temat dolar mocno stracił na wartości. Skala przeceny sięgnęła prawie 4 groszy i w konsekwencji za amerykańską walutę w piątek płacimy 3,88 zł.
[
Źródło: money.pl na podstawie danych Departamentu Pracy USA ]( # )
Mocno zareagowała również główna para walutowa prezentująca zmianę ceny euro w stosunku do dolara. Jej notowania wzrosły do poziomu 1,12, co oznacza, że dolar osłabił się względem europejskiej waluty.
Piątkowe dane są tak mocno obserwowane przez rynek z uwagi na kwestię stóp procentowych w USA. - Możemy stwierdzić, iż piątkowe dane są jednymi z najważniejszych w zakresie oczekiwań co do podwyżki stóp ze strony Fed jeszcze przed końcem roku - komentuje Konrad Ryczko, analityk DM BOŚ.
Po ostatnich wydarzeniach widać jednak, że nawet nieco mniej istotne dane wywołują mocne reakcje rynku. W czwartek Instytut Zarządzania Podażą (ISM) opublikował indeks prezentujący aktywność sektora przemysłowego w Stanach Zjednoczonych w sierpniu. Podobnie, jak w przypadku indeksu PMI, wartość powyżej 50 punktów oznacza wzrost aktywność, a odczyt poniżej tego poziomu - jej spadek.
Wbrew oczekiwaniom rynku, w indeks ISM spadł w sierpniu do 49,4 pkt. (prognozowano 52 pkt.). Jest to najgorszy wynik od stycznia tego roku. W lipcu wskaźnik ten osiągnął wartość 52,6 pkt. Dane te zaskoczyły inwestorów, co przełożyło się na notowania dolara.
Zobacz, jak zmieniała się cena dolara w piątek src="http://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1472770800&de=1472837400&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=USDPLN&colors%5B0%5D=%230082ff&fg=1&fr=1&w=605&h=284&cm=0&lp=1"/>
- Podczas gdy większość inwestorów czekała już na piątkowe wskazania z amerykańskiego rynku pracy (NFP), uczestnicy obrotu zostali zaskoczeni słabszym odczytem indeksu ISM dla amerykańskiego przemysłu. Skokowo przełożyło się to na spadek wartości amerykańskiego dolara, co w konsekwencji wsparło wyceny walut rynków rozwijających się, w tym złotego. Wydarzenia te pokazują, iż temat ewentualnych podwyżek stóp przez Fed jest obecnie głównym czynnikiem kreującym handel - dodaje Ryczko.
Ostatnie wypowiedzi członków amerykańskiej Rezerwy Federalnej wskazują, że powoli zbliżamy się do kolejnej podwyżki stóp procentowych w USA. Szczególnie widać to nie wypowiedziach szefowej Fed, lecz w tym, co mówią pozostali członkowie banku centralnego. W ubiegły piątek na spotkaniu w Jackoson Hole, Janet Yellen stwierdziła, że jest coraz więcej powodów do podwyżek stóp procentowych w USA. Dodała jednak, że proces ich podnoszenia powinien być stopniowy. Krótko po tym, bardziej "jastrzębiego" nastroju nabrała wypowiedz Stanleya Fischera. Powiedział on, że wrześniowy termin podwyżki stóp procentowych nie jest wykluczony.
W czwartek szefowa Fed z Cleveland również stwierdziła, że obecna sytuacja na rynku pracy daje możliwości do stopniowych podwyżek stóp procentowych. Nie pojawiła się jednak informacja, czy podwyżek możemy się jej spodziewać już we wrześniu.