Trwa ładowanie...

Tak spędzają czas nasi emeryci

Polski emeryt spędza swój czas wolny w kościele albo przed telewizorem. Na luksusy go nie stać - wynika z badania przeprowadzonego przez CBOS.

Tak spędzają czas nasi emeryciŹródło: Jupiterimages
d1kv2ju
d1kv2ju

Oglądanie telewizji jest ulubionym sposobem spędzania wolnego czasu niemal wszystkich Polaków powyżej 55. roku życia. Aż 98 proc. badanych wskazało taką odpowiedź. Ponad 80 proc. czas wolny spędza, chodząc do kościoła albo słuchając radia. Podobny odsetek czyta książki, gazety i czasopisma.

Na szczęście polski senior jest bardzo towarzyski. Aż 87 proc. spotyka się ze znajomymi w domu poza nim - 76 proc.

77 proc. odwiedza rodzinę i krewnych poza swoim miejscem zamieszkania, a niewiele mniej chodzi na spacery i piesze wycieczki. Ogródki działkowe i ogrody preferuje ponad 55 proc. emerytów.

Czas wolny na emeryturze oznacza, że można w końcu poświęcić się swojemu hobby i rozwijaniu zainteresowań. Taką odpowiedź podało aż 44 proc. emerytów. Aż 1/3 polskich seniorów przyznało się do uprawiania sportu.

d1kv2ju

Stać naszych sędziwych obywateli na krajowe i zagraniczne wojaże. Po Polsce wędruje i zwiedza różne miejsca 35 proc. emerytów, za granicę jeździ o połowę mniej - 17 proc.

Emerytura... i co jeszcze?

Dla polskich seniorów to emerytura jest głównym źródłem utrzymania. Deklaruje tak aż 98 proc. badanych. Ponadto jeden na dziesięciu emerytów korzysta z pomocy rodziny, a siedem proc. podejmuje prace dorywcze.

Osoby pobierające emeryturę w większości oceniają swoje warunki jako średnie (52 proc.). Dobrze o swojej sytuacji materialnej wypowiada się 30 proc. badanych, a źle tylko 18 proc.

Generalnie osoby na emeryturze mają tyle czasu wolnego, ile im potrzeba - twierdzi 65 proc. osób biorących udział w badaniu CBOS. 21 proc. jest zdania, że ma zbyt dużo wolnego czasu. 14 proc. ma go za mało, a są to głównie osoby pracujący oraz młodsi emeryci.

d1kv2ju
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1kv2ju