Trwa ładowanie...
forum
08-05-2009 16:27

KRUS dzieli Polaków

Ostra dyskusja rozgorzała wśród Internautów po opublikowaniu komentarza "Nie zazdrośćmy rolnikom! Nie ma czego", dotyczącego emerytur wypłacanych przez KRUS.

KRUS dzieli PolakówŹródło: Jupiterimages
d3slyop
d3slyop

Ostra dyskusja rozgorzała wśród Internautów po opublikowaniu komentarza "Nie zazdrośćmy rolnikom! Nie ma czego", dotyczącego emerytur wypłacanych przez KRUS.

Wielu internautów szybko policzyło, ile wynosiłaby ich emerytura, gdyby ich składki były rozsądnie inwestowane. Użytkownik o nicku Zaciekawiony pisze: "Gdybym odkładał pieniądze które płacę na ZUS przy działalności gospodarczej to w przyszłości moja emerytura wynosiłaby około 2000 zł. A tak od ZUS dostanę 600zł. Najlepiej pracować na czarno i odkładać na emeryturę nie dzieląc się z tym".

Inni internauci porównywali rolników do przedsiębiorców.
Szef napisał: "Osoby prowadzące działalność gospodarczą też nie mają żadnych przywilejów urlopów wypoczynkowych i macierzyńskich, za to ZUS-u płacą prawie 1000 zł miesięcznie. Polska to nie tylko rolnicy i osoby na etatach, to także osoby prowadzące swoje firmy, samozatrudnieni, itp."
Córka rolnika zauważyła, że nie tylko rolnicy mogą zapomnieć o zwolnieniach lekarskich, jednak gdy oni nie pracują, to nie mają za co żyć: "Ja gdy jestem chora to biorę zwolnienie i nie idę do pracy, a 80 proc. poborów leci mi na konto. Rolnik jak jest chory to i tak musi pracować za darmo i dopiero po miesiącu ma 7zł za dzień, a nie za godz pracy! Pracownik jest w dużo lepszej sytuacji niż rolnik czy przedsiębiorca, którzy stają na głowie żeby wszystko się kręciło".

Człowiek człowiekowi wilkiem

Dyskusja, jak słusznie zauważył internauta podpisany jako rolnik 76, niestety nie dotyczyła niewydolnego systemu, a różnicy zdań między wsią a miastem.

d3slyop

"Wojna pomiędzy wsią a miastem jest tak duża, jak pomiędzy PO a PIS. Jestem rolnikiem i czekam na wprowadzenie podatku dochodowego w pełnym zakresie w rolnictwie. W zamian za likwidację podatku rolnego, który jest niesprawiedliwy" - pisze rolnik 76.

Problemem jest wizerunek rolnika, pijaka i nieroba pokutujący wśród wielu internautów, często podsycany przez media i popularne seriale telewizyjne. Wśród wypowiedzi znalazło się wiele opisujących rolnika jako pasożyta.

Małorolny twierdzi, że nie ma sensu tłumaczenie "miastowym mądralom" jak się żyje na wsi, przecież oni wszystko wiedzą, głównie z telewizji. "Zachęcam do kupna i utrzymania własnego gospodarstwa (przecież według was to naprawdę dochodowa inwestycja)".

Inni forumowicze opisywali swoje doświadczenia z pracy na wsi.
Rolniczka pisze: "Mamy gospodarstwo rolne 20 ha, obydwoje pracujemy na etacie i płacimy składki takie same jak inni. Po pracy zakasamy rękawy i następne kilka godzin spędzamy w gospodarstwie. Od początku wiosny nie mieliśmy ani jednego dnia wolnego, bo trzeba obsiać, uprawić i opryski zrobić. Ja bym to dziadostwo sprzedała, bo zysk z tego marny, a roboty pełno, ale mój mąż to kocha." Beznicku dodał: "Mam 20 lat i mieszkam na wsi. Ojciec prowadzi gospodarstwo rolne, a ja mu przy tym pomagam. Ja pracuję na składzie budowlanym i zarabiam ok. 1500zł na miesiąc. Osobiście nie chciałbym nigdy odziedziczyć po ojcu ziemi ponieważ to ciężka, mozolna praca od świtu do nocy za darmo. Kto nigdy nie pracował na wsi ten nie zrozumie".

d3slyop

A jednak znaleźli się internauci, którzy potrafią zrozumieć: "Ci ludzie na prawdę bardzo ciężko pracują od świtu do nocy, włącznie z sobotami i niedzielami, nigdy nie mogłam się nadziwić skąd maja tyle siły i zaparcia, pewnie geny, wychowanie" - napisał Gosc.

Użytkownik Mlody zaprasza chętnych do swojego gospodarstwa: "Mam 19 lat, a już od 4 lat w sezonie śpię max 3 do 4godzin. Mam 60ha zboża, koszt utrzymania hektara wynosi jakieś 1500zł w tamtym roku sprzedałem zboże po 35zł a z hektara mam jakieś 4,5 tony".
Dzialkowiec: "A mój brat uciekł do miasta ze wsi bo było za ciężko. Wolał lżejsze życie i teraz nie ma pracy. Ja sprzedałem działki pod budownictwo i żyje jak lord. Założyłem własną firmę, a on się dopomina o pieniądze, a gdzie był jak ja harowałem na roli?"

Jak można się domyślić, taka wypowiedź wywołała sporą dyskusję. Jednak prawdziwą burzę wywołał internauta Dg: "Przepisałem firmę na żonę, która jest w KRUS-ie, zaoszczędzę teraz 2 tys. zł kwartalnie, do czasu jakiejkolwiek reformy będę korzystać z optymalizacji wg przysługującego mi prawa, a najważniejsze, nie będę dojony przez ZUS".
Użytkownik Ktoś szybko mu odpowiedział: "Gościu ty jesteś jeszcze większym bandytą i złodziejem".

d3slyop

W obronie takiego postępowania stanął m.in. Jtx: "On po prostu korzysta z tego co państwo oferuje. Ma taka możliwość to korzysta. A że ustawodawca taki bubel wypuścił to kogo wina? Tego przedsiębiorcy? Tego rolnika tego policjanta, górnika, itd? Takie ustawy tylko podsycają nienawiść w rodakach". Wieś się zmienia

Innym problemem poruszanym na forum jest zła organizacja pracy w rolnictwie. Małe gospodarstwa nie przynoszą dochodu, ponieważ produkują za mało, by znaleźć dużych odbiorców np. warzyw. Wciąż za mało rolników decyduje się na połączenie sił, by konkurować z większymi dostawcami. Jednak i ta sytuacja powoli się poprawia.

Rafcio1989 stwierdza: "Nasze rolnictwo zmienia się. Zmniejsza się ilość rolników o małych powierzchniach na rzecz dużych plantacji. Sam mam 1,5 hektara po dziadku. Oddałem je w dzierżawę(…). Żeby zasiać te 1,5 hektara trzeba zaorać ściernisko, potem zabronować, założyć opryskiwacz kupić środki ochrony roślin, nawóz. W czasie żniw trzeba zamówić kombajn - 600 zł/h .Potem wieziesz tę pszenice do skupu tam ci płacą 400 zł za tonę... Teraz zobaczcie dlaczego oddałem pole w dzierżawę. Nie opłaca się coś robić na tak małych powierzchniach. Koszty są większe do zysków".

d3slyop

Niektórzy internauci twierdzą, że rolnicy muszą być bardzo bogaci, ponieważ mają kombajny za 800 tys. zł, zapominają jednak, że kredyt przeznaczony na zakup tego sprzętu spłacany będzie przez wiele lat, nawet jeśli dofinansowany był ze środków unijnych. Internauta Rolnik twierdzi, że gdy rolnik dostanie 50 tys. czy jakieś dopłaty, to nie kupi sobie samochodu ani mieszkania, tylko zainwestuje w gospodarstwo (jeżeli nie ma kredytu, który musi właśnie spłacić).

Kto za to płaci?

Kolejne starcie internautów wywołał temat płacenia podatków przez rolników. Użytkownik Marko pyta: "A dlaczego nie płacą składki zdrowotnej i choćby najniższego podatku dochodowego? Czy tutaj też znajdzie się mądry i to wytłumaczy!?".

Internauta *Che *pospiesznie odpowiedział: "Jestem rolnikiem i zapewniam cię że płacę podatek (…) w postaci podatku rolnego od każdego hektara fizycznego, bez względu na to czy uzyskam korzyści z tego hektara czy nie, to muszę zapłacić ten podatek do kasy mojej gminy. Nie mam możliwości manewrowania kosztami (…) jak czynią to przedsiębiorcy. Ten podatek jest w skali roku większy niż owe 19% dla przedsiębiorców. I nie mam żadnych odliczeń. Zapewniam cię że podobnie jak większość rolników czekam na to aby płacić podatek dochodowy 19% jak inni podatnicy - ale wtedy nie powinienem płaci podatku rolnego. I tu jest problem dla naszego Państwa jak zrekompensować przychody gmin z tytułu utraconego podatku rolnego".

d3slyop

Użytkownik Ego zauważył, że rolnicy płacą oprócz podatku rolnego także podatek od nieruchomości: "Objęty jest nim dom oraz pozostała część niegospodarcza wokół domu. W mojej gminie jest to 60 gr za m 2, chyba nie tak mało jak na gminę we wschodniej Polsce".

Jak zauważył użytkownik *Jestem z miasta *, warto porównać ceny skupu żywca, płodów rolnych, nawozów, maszyn rolniczych, z 1995 i 2008 roku, by wiedzieć, że nie ma czego zazdrościć rolnikom.

Dążenie do upadku przeciętnego gospodarstwa rolnego spowoduje wiele kosztów dodatkowych dla wszystkich podatników. W postaci np. zasiłków dla bezrobotnych. "Czekałoby nas również uzależnienie się od importu kolejnych surowców, upadek wielu dziedzin gospodarki, silnie uzależnionych od produkcji rolnej i w efekcie słabsza pozycja państwa... i wiele, wiele innych skutków ubocznych. Nie liczmy sobie nawzajem w taki sposób pieniędzy, jeśli są uczciwie i ciężko wypracowane" - napisał użytkownik Republika.

Dyskusję trafnie podsumował ten sam internauta: "Jest wiele instytucji administracyjnych w Polsce, które wymagają natychmiastowej reanimacji i usprawnienia, ale brakuje woli, pieniędzy i ludzi, którzy odważyliby się te tematy poruszyć".

Jan Kaliński
Wirtualna Polska

d3slyop
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3slyop