Nowe przepisy dla małych mieszkań. Pralka w kuchni będzie legalna
Już wkrótce z ulgą odetchną właściciele małych mieszkań. Będzie można legalnie ustawić pralkę tam, gdzie jest nam wygodnie oraz samodzielnie decydować o tym, czy chcemy mieć większą łazienkę czy też sypialnię. Do tej pory takie kwestie regulowały specjalne przepisy.
O tym, że Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa szykuje zmiany w przepisach pisaliśmy już w marcu. Resort właśnie kończy pracę nad projektem nowelizacji. Jeszcze nie wiadomo, kiedy dokładnie zmiany wejdą w życie. Projekt został notyfikowany 11 lipca.
Mieszkanie rozplanujemy sami
Jak podaje czwartkowa "Rzeczpospolita", z przepisów znikną ograniczenia opisujące wymaganą wielkość łazienki, kuchni czy pokoi.
Zobacz też: o czym należy pamiętać wynajmując mieszkanie?
Obecnie, pokój w kawalerce musi mieć co najmniej 16 mkw. Regulowana jest również szerokość sypialni - dla jednej osoby 2,2 m, natomiast dla dwóch 2,7 m. Kuchnia również nie może być zbyt wąska. Powinna mieć przynajmniej 1,8 m szerokości w mieszkaniach jednopokojowych i 2,4 m w wielopokojowych.
Tomasz Żuchowski, wiceminister infrastruktury i budownictwa, podkreśla, że kupujący sami powinni decydować o takich kwestiach jak wielkość pomieszczeń. Indywidualną decyzją powinno być, czy np. chcemy ograniczyć wielkość kuchni do niezbędnego minimum i dzięki temu zyskać większy salon.
Jak podaje "Rz", możliwa będzie również budowa kawalerek z otwartym na pokój aneksem kuchennym. Do tej pory musiał być on połączony z korytarzem, co utrudniało budowę funkcjonalnych mieszkań. W aneksie będzie musiała być zainstalowana co najmniej wentylacja grawitacyjna oraz kuchnia elektryczna, a nie gazowa.
Pralka w kuchni legalna
Likwidacji ulegnie również przepis, którego większość Polaków i tak nie przestrzegała. Możliwe, że większość z nich nie wpadła na to, że przepisy regulują, gdzie można postawić pralkę. Dziś, zgodnie z prawem, musi ona stać w łazience.
Wprowadzone zostanie też nowe ograniczenie. Mieszkanie będzie musiało mieć przynajmniej 25 mkw.
- Chodzi o to, by nie budować klitek jak w PRL, tylko w pełni funkcjonalne mieszkania, jak w innych krajach unijnych - tłumaczy w "Rz" wiceminister Żuchowski.
Niezadowoleni są deweloperzy. Liczyli na większą deregulację.
- Dziś mamy wielu chętnych na bardzo małe mieszkania, kupują je studenci oraz pracownicy jako lokale służbowe czy też single, którzy chcą mieszkać w centrum miasta i 20 mkw w zupełności im wystarcza - mówi Konrad Płochocki, dyrektor generalny Polskiego Związku Firm Deweloperskich.
Zaznacza on również, że niektóre regulacje, np. powiększone garaże podziemne, mogą negatywnie wpłynąć na ceny mieszkań.